Skocz do zawartości

DarkStar

Użytkownicy
  • Postów

    205
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DarkStar

  1. DarkStar

    Cyfra vs Pudło

    Dokładnie, to trochę wprowadza ludzi w błąd i promuje jedno rozwiązanie. Generalnie kody TOTP (Time-based One-time password) mogą być generowane przez dowolną aplikację. Kiedyś ludziom polecałem Authy, ponieważ to rozwiązanie, które się synchronizuje między różnymi urządzeniami (Google Authenticator był przywiązany do jednego smartfona, nie wiem jak jest teraz). A jeszcze fajniejsze są passkey (czyli tzw. passwordless), bo nawet kodów nie trzeba przepisywać, ale to jest na razie jeszcze dość niszowe rozwiązanie. Jako kolejny tier polecam klucze fizyczne (np. YubiKey)
  2. DarkStar

    GTA Vice City

    Gdzie jest po 85 zł na PC? Najtaniej było za 90 na Epicu kiedyś. Mnie interesuje właśnie wersja PC by na Rogalu pograć.
  3. I tutaj dochodzimy do mojego komentarza odnośnie zaczynania serii od drugiej części. Jak rozumiem w pierwszej odsłonie jest jakieś backstory, coś co wyjaśnia czym jest Silent Hill i dlaczego to miejsce tak działa? Czy też tam tego nie ma? To co piszesz ma dla mnie sens. Może to być kluczowym komponentem, którego mi brakuje, abym zaakceptował tę konwencję. Tzn. po skończeniu gry patrzę na nią trochę inaczej, ale jak grałem w ciemno, to moje oczekiwania były inne. Ciężko mi jest wyjaśnić o co się czepiam, bo to jest subiektywne bardzo i chyba nie do końca mi się udaje przekazać tę myśl. By the way, gdzieś w 2/3 gry mi się ona mega podobała. Generalnie im dalej, tym było lepiej. Taki peak to dla mnie szpital. Labirynt mnie wymęczył psychicznie (chyba nie tylko mnie), ale był naprawdę spoko i było to zmęczenie typowe dla gatunku (z RE też tak mam), więc dobre. Hotel też mi się bardzo podobał jako lokacja. Generalnie wszystko się spierdoliło jak doszedłem do finałowego bossa, autentycznie mi się nie podobało. Nie tego oczekiwałem po prostu. Sam boss też mi nie siadł (design, pomysł na walkę, etc.). Od takiej strony psychologicznej to najbardziej do mnie trafiła historia Angeli. Jak zobaczyłem co się dzieje w lokacji z , to sobie pomyślałem "TO JEST TO".
  4. Resident Evil jest niepoważny, dlatego ja to kupuję. Zombie, konspiracje, śmiertelne wirusy mutujące ciała istot żywych, szaleni naukowcy i złe korporacje. Wszystko level 9000, szalona jazda i wygłupy. Silent Hill to rzekomo psychologiczny horror, czyli uderzamy w poważne tony i najważniejsze jest to co w psychice, dlatego zagadki powinny mieć sens w świecie przedstawionym. Mają jeżeli założymy, że wszystko jest wytworem umysłu podobnym do delirycznych snów. A wygląda na to, że tak nie jest - i tu u mnie następuje potężny zgrzyt w machinie. Taki na serio psychologiczny horror dla mnie to np. SOMA.
  5. DarkStar

    GTA Vice City

    Obecnie jest za 107 zł za wszystkie 3 gry. Ja nigdy nie grałem w trójkę i VC, a w San Andreas trochę, ale mi nie siadł klimat w tamtym czasie. Jak już dojrzałem do bycia czarnym gangusem, to było kilka (a może i dziesięć) lat po premierze i ostatecznie nigdy nie zagrałem. Ta gra grzeje wiecznie miejsce na ławce rezerwowych w moim backlogu. Pierwsze i jedyne GTA jakie ukończyłem to V. W IV dużo grałem, ale mnie system zapisu pokonał po tym jak musiałem jakąś misję powtarzać i powtarzać i powtarzać i powtarzać... I tego się obawiam obecnie w VC i SA. Ograłem The Lost and Damned parę lat temu na Series X, przynajmniej dodatki do czwórki mają checkpointy.
  6. DarkStar

    Steam

    Chciałbym przypomnieć, że na Steamie trwa plebiscyt na Nagrody Steam i możecie oddać głosy na gry w różnych kategoriach. https://store.steampowered.com/steamawards/nominations
  7. DarkStar

    GTA Vice City

    A potem jakąś recenzję napiszę
  8. Moje teorie podczas gry:
  9. DarkStar

    GTA Vice City

    To przy okazji zapytam -- dla kogoś kto nigdy nie grał w VC, nadal lepiej grać dziś w oryginał czy już w Definitive Edition z najnowszym paczem?
  10. @Szermac bardzo fajne i faktycznie pasuje do tematyki gry. Jednakże mi to wygląda na casus Soulsów, przecież bez jakiegoś wiki to jest nie do ogarnięcia Teraz się zastanawiam jak ktoś doszedł do znaczenia tych emblematów.
  11. Ej, no nie każdy ma IQ powyżej 90! To też prawdopodobnie wynika z zainteresowania tym co chcą pokazać twórcy. Mi np zupełnie nie chce się niczego szukać w Silencie, nawet po ograniu nie sprawdzam na necie. A jak kogoś chwycił ten klimat i był zafascynowany tym co widział na ekranie, to może snuć swoje domysły, przechodzić grę ponownie, albo z kimś o tym pogadać. Weź mi np. wyjaśnij zagadkę Ta zagadka mi się z RE2R kojarzy. Tylko w Residencie wyłączam mózg i nie zastanawiam się dlaczego takie dziwaczne zagadki znajdują się na posterunku policji. Po prostu cała gra to jedna wielka głupota, ale mega miodna i łykam to bez popity. W SH2 nie rozumiem po co są te zagadki i dlaczego w takim a nie innym miejscu. Na płaszczyźnie gameplayu są fajne.
  12. Uznajmy, że chciałem bardziej łopatologicznej fabuły. Nie widzę w tym nic złego. To też są jakieś preferencje co do dzieł kultury. Ta w SH2 mi nie siadła zupełnie.
  13. Może SH do mnie nie trafia. Czy może mi się nie podobać historia opowiedziana w jakiejś grze? Josh w wątku gry kiedyś napisał, że remake ma lynchowski klimat. Tak się składa, że nie lubię filmów Lyncha. Tak że wszystko się składa. O fabule The Medium rozmawiałem z kolegą ogrywając na premierę i sobie na bieżąco układaliśmy tę układankę, a z kolei inny kolega nic z tego nie zrozumiał, więc różnie ludzie mają. To jest moja subiektywna opinia, oczywiście, takie miałem wrażenia z gry.
  14. No widzisz. W Resident Evil 2 są spoko, bo pasują do konwencji gry. W Silent Hill nie tylko nie pasują do rzekomo poważnego klimatu, ale również nie pasują do otoczenia. Są oderwane od lokacji, w których się znajdują. A tu np. The Medium mi się bardziej podobało. Tam była fajna historia w tle i właśnie taka wymagająca pewnej dozy skupienia i poukładania sobie tego w głowie. Silent Hill mógłbym uprościć do Tak, wiem o tym. Wiedziałem przed zagraniem, ale łudziłem się, że nie będzie aż tyle tej walki. Remake jest generalnie chwalony jako bardzo dobra robota od Bloobera. Pamiętam jak obejrzałem pierwszy gameplay trailer i ludzie zaczęli komentować, że zrobili z tego siekaninę i Bloober sux. Na co Bloober napisał, że to Konami im kazało zmontować taki właśnie trailer, a trailer ów nie oddaje wizji Bloobera. No to po ograniu gry mogę powiedzieć, że bardzo dobrze oddawał tę wizję.
  15. Silent Hill 2 Do marki Silent Hill nie mam żadnego sentymentu. Nigdy nie grałem w żadną odsłonę, nie znam oryginału. Oczywiście od zawsze tytuł ten był obecny w mojej świadomości i przez osmozę sączyła się do mojego mózgu opinia o jego zajebistości. Jednakże jako że fanem gatunku też nie jestem (ogrywam sobie przeważnie jeden horror rocznie), to jakoś nigdy nie był odpowiedni czas, aby w to zagrać. Aż do remaku stworzonego przez krakowskie studio Bloober Team. Grałem tylko w dwie gry od Bloobera, tj. Observer i The Medium i obie mi się podobały, wiedziałem, że w najgorszym wypadku mogę się spodziewać porządnego AA. Grając w Silent Hill 2 remake widzę ewolucję studia. Gra lepiej wygląda, lepiej działa (pomijając stutter z UE5), jest doszlifowana i bez problemu można ją sklasyfikować jako AAA. Witamy w pierwszej lidze? Gra jest piękna graficznie, atmosfera gęsta, udźwiękowienie i voice over super. Wszystkie lokacje to małe dzieła sztuki z milionem detali. W szczególności podobały mi się wnętrza wszelakich budynków oraz ich różne wersje, bo czasem chodzimy przemierzamy te same korytarze w świecie rzeczywistym, a następnie w ich wykręconej i plugawej wersji "po drugiej stronie". Mogę od razu przyznać twórcom nagrodę za najlepiej wyglądającą i zachowującą się mgłę w grze wideo, ever. A to dość ważny, bo wręcz ikoniczny element SH2, który nawet tacy ignoranci jak ja kojarzą. System walki mi się podobał, chociaż nie był rewelacyjny. Jednakże wszystko działa poprawnie, każda broń zachowuje się inaczej, a walenie niemilców "pałą" sprawia frajdę. Podobały mi się też zagadki logiczne. Grałem na normalnym poziomie trudności i były dla mnie w sam raz. Czasem trzeba poszukać jakichś przedmiotów, wykombinować jak ich użyć, rzadko coś z czymś połączyć, czasem deszyfrować dziwny wierszyk, aby wiedzieć co zrobić dalej. Zagadki są całkiem pomysłowe, takie w sam raz. Teraz mogę przejść do minusów tej produkcji i skoro plusy zakończyłem na zagadkach, to wyliczanie wad mogę zacząć również od zagadek. Otóż, zagadki same w sobie nie mają sensu. To znaczy, ich istnienie nie ma sensu. Są w grze po to, aby gra miała zagadki. Być może mają one coś symbolizować, ale dla mnie to jest po prostu to samo co w Resident Evil, gdzie np. zbrojownia na posterunku policji jest zablokowana zagadką wymagającą bieganie po kilku piętrach przez pół godziny i łączenia przedmiotów ze sobą. To chyba nie byłby zbyt sprawny posterunek... Natomiast seria RE to gry "z serem", gdzie należy zupełnie zawiesić niewiarę, wszystko jest over the top i zwariowane (wirus T, dziwne mutacje, dziwne postaci) i w tej konwencji ja to kupuję. Tymczasem Silent Hill 2 jest bardziej realistyczne i przyziemne, dlatego o ile zagadki mi się naprawdę podobały, to sama ich obecność była z tzw. czapy. Czuję się oszukany przez fanów serii. Przez ponad dwadzieścia lat słyszałem, że Silent Hill to horror psychologiczny. Zabiłem prawie 400 przeciwników. Były takie miejsca, gdzie wróg czyhał na mnie na każdym kroku. Walka, walka, walka. Za dużo walki. Za dużo przeciwników. Gameplay to typowy survival horror. Do tego dziwaczna atmosfera (wspomniane zagadki). Łącznie daje to coś, co nazwałem "psychodelicznym survival horrorem" i tym jest dla mnie SH2. Jak na takie nagromadzenie przeciwników, to menażeria potworów jest zdecydowanie za mało zróżnicowana. Nie wiem jakim cudem, ale przez ponad dwadzieścia lat uchowałem się od jakichkolwiek spoilerów z fabuły SH2 (a właściwie to całej serii) i zasiadając do tego tytułu nie wiedziałem nic, poza tym, że James szuka zmarłej żony, która chyba żyje, bo dostał od niej list. No i... no i jest to element, który w grze nie podobał mi się najbardziej. Do samego końca liczyłem na jakieś ciekawe wyjaśnienie, ale im byłem bliżej zakończenia, tym bardziej narastał mój niepokój o to, że scenarzysta nie dał rady. I tak też to w moim odczuciu się skończyło, jestem bardzo zawiedziony końcówką gry i to tak bardzo, że zaraz po zakończeniu gry miałem ochotę obniżyć jej ocenę o jedno oczko. Recenzję piszę jednak po ponad tygodniu i już mi przeszło. Niemniej jednak zawód pozostanie ze mną na zawsze. Czasem ktoś pyta czy można grać w SH2 nie znając pierwszej części. I właściwie zawsze otrzymuje odpowiedź twierdzącą. Tymczasem mam mocne odczucie, że dla takiego gracza w SH2 brakuje kontekstu. Czym jest Silent Hill? Czy jest realnym miejscem czy miejscem w głowie bohaterów? Skąd biorą się tam ci ludzie? Dlaczego wszyscy dziwnie się zachowują, włączając w to protagonistę? Ogólnie szereg pytań, który wynika z braku wiedzy na temat lore tego uniwersum. Coś tam kojarzę, ale cała moja wiedza pochodzi z Internetu, a nie z gry. Oceniam grę na 8/10, ale fanem nie zostałem. To generalnie bardzo dobry tytuł, czasem mam ochotę zjechać z oceną na 7.5/10 albo nawet 7/10, ale nie wiem czy byłoby to fair. Nie jestem przekonany.
  16. Jutubek mi takie coś podsunął wczoraj. Nawet niezły ten rewrite.
  17. Ło matko, Dredge za darmo?! Grałem w demo przed premierą. Pamiętam, że byłem gotów kupić TERAZ, ale sytuacja wyglądała jak z demem Metaphora (demo pojawiło się jakoś dwa tygodnie przed pełną wersją), a ja wyjeżdżałem na wakacje, więc premiera przeleciała i do dzisiaj nie kupiłem. Tak się czaję na tę grę od ponad półtora roku, ale jakoś nigdy nie jest odpowiedni czas. I w ten sposób wyczekałem za darmoszkę, lol. Dzięki za info @Ukukuki
  18. Ja doszedłem do wniosku, że w to nie gram, bo mi się za bardzo nie podoba granie w RT padem. Zrobili co mogli, sterowanie jest ok, ale to taki typ gry gdzie mnie to męczy. Jak kiedyś włączyłem na chwilę na PC z myszkiem, to było zupełnie inne doświadczenie, nawet UI jest inne. Dlatego kupiłem sobie tzw lapdesk, żeby wygodnie się rozłożyć w fotelu i grać w tę superprodukcję na TV z myszką i klawiaturą. Mam nadzieję wkrótce wrócić. Tymczasem nominuję ją do tytułu Gry Roku w plebiscycie na Steamie.
  19. Na to nie wpadłem!
  20. Znowu Vesper Znowu nieporęczna cegła I ta nowa książka Adama Sapkowskiego na podstawie serii Gothic Cienka taka, miękka, trochę retro wydanie. Lubię te żebrowane okładki z superNOWEJ, są dla mnie lekko nostalgiczne. Czuję się jakbym kupił książkę wydaną 20 lat temu.
  21. Myślę, że to dobry wybór, bo mi się bardzo podobało, bardziej niż najpopularniejsza "Solaris". W grę grałem już po przeczytaniu książki i uważam, że to lepsza kolejność, bo gra spoiluje powieść, natomiast w drugą stronę dostajemy fajny dodatek książki A w ogóle to polecam superprodukcję Audioteki jeżeli chodzi o "Niezwyciężonego", fenomenalne słuchowisko z wieloma aktorami, podkładem muzycznym, sfx, itd.
  22. DarkStar

    Cyfra vs Pudło

    https://simplelogin.io/ Jak chcesz przejść na jeszcze wyższy level Ja do 2FA używam Bitwardena, bo to mój menedżer haseł. Szkoda, że ta dyskusja będzie zakopana w tym wątku
  23. DarkStar

    Cyfra vs Pudło

    Jest lepsza niż żadna, ale nie zapewnia takiego samego poziomu bezpieczeństwa, ponieważ wiadomości SMS są podatne na przechwycenie i podstawienie. Ale to raczej jakby ktoś był konkretnie targetowany.
  24. Zazdro pierwszego kontaktu z KotORem A dwójka (od Obsidiana) jest jeszcze lepsza. KotOR to jedyna gra, którą całą przeszedłem złą postacią i ani przez chwilę nie żałowałem tych wyborów, jeszcze zostałem nagrodzony fajnymi rezultatami. Zajebiste to było.
  25. Jakim śniegiem? ;P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...