Treść opublikowana przez DarkStar
-
Steam Deck
Temu programowi ochrony OLX to ja ufam jak politykom. Dostali już w tym roku karę od UOKiK. @lysyolec może Rogal z jakiegoś marketu na raty 0%? Nowy, bezpieczny, można zwrócić, a raty sprawiają, że nie trzeba ponosić od razu tak dużego wydatku. Oczywiście ostatecznie wyjdzie drożej.
-
Steam Deck
Nowy Steam Deck ma taką plastikową "plombę" z logo, którą trzeba urwać albo przeciąć. Mam rozumieć, że sprzedawcy ją jakoś odtwarzają? Albo że jest jakiś sposób na otwarcie etui bez zrywania tej plomby?
-
-==Pochwalcie się :)==-
Ale jakiś potwór jest z tego co kojarzę. Albo halucynacje z niedożywienia. Chyba klimacik będzie. Zacząłem i na razie mi się podoba, również styl autora.
-
-==Pochwalcie się :)==-
Mam taki rytuał od lat, że w październiku (który sobie nazywam straszdziernikiem) czytam jakiś horror albo książkę pokrewnego gatunku. W tym roku będzie to "Terror" Dana Simmonsa. Nie czytałem do tej pory żadnej jego książki, a z serialowej ekranizacji obejrzałem tylko pierwszy odcinek kiedyś i stwierdziłem, że to nie jest odpowiedni czas dla mnie na ten serial. Z reguły wolę przeczytać książkę niż obejrzeć jej ekranizację.
-
The Legend of Heroes Trails of Cold Steel
Właśnie w te grałem. Trójeczkę też miałem ogrywać na Vicie, ale w międzyczasie nabyłem Steam Decka i plan uległ zmianie. Chociaż japoński VO zamierzam sobie wgrać. Miałem w planach brać się za TitS 3rd jak tylko skończę Xenoblade Chronicles, ale uruchomiłem demo Metaphor i nie mogę przestać myśleć o tej grze. Czuję, że TitSy znowu się obsuną, a ja będę męczył najnowszą produkcję Atlusa tuż po premierze.
-
Steam Deck
Dla mnie red flag. Prędzej bym w tę historię o skórce z CSa uwierzył niż w to, że ktoś hurtowo sprzedaje hardware, który można kupić wyłącznie u producenta, poniżej jego ceny rynkowej. Wali scamem na odległość. Jeszcze z odbiorem osobistym i możliwością przetestowania to może.
-
The Legend of Heroes Trails of Cold Steel
Sam zacząłem od TitS (przejście tej gry mi zajęło tak jakby 8 lat, jak kogoś to interesuje). Ograłem tylko dwie części. Second Chapter jest dla mnie jedną z najlepszych gier swego gatunku. Czasem sobie muzyki z Trailsów słucham, zwłaszcza Silver Will Golden Wings oraz Fateful confrontation. Do trzeciej się od roku przymierzam i jakoś nie mogę zacząć — niepotrzebnie przed zagraniem przeczytałem opinie o grze. Obawiam się tego gameplayu, ze mnie zmęczy, a jednocześnie bardzo czekam na Drzwi. Mam też już kupioną od premiery na Switcha (nie miałem jeszcze SD) dylogię Crossbell. Najgorsze dla mnie jest to, że ja dzieła kultury zapominam dość szybko. Zawsze muszę sobie jakiś recap obejrzeć lub przeczytać przed zagraniem w kolejną część. Nie przeszkadza mi to w zabawie, ale też zazdroszczę, jeżeli ktoś pamięta co było w grze, w którą grał kilka lat temu.
-
Dragon Age: Veilguard
- Steam Deck
https://steamdeckhq.com/game-settings/ https://sharedeck.games/- Steam Deck
Powiedz to mojemu koledze, który testując u mnie Steam Decka stwierdził, że zarzyna w grach, po czym zobaczyłem, że włączył dwie gry w 3D równocześnie, jedna sobie zarzynała na ekranie, a druga w tle Wtedy sam nie wiedziałem, że tak się da. On założył, że to jak na konsoli i jak odpala jakąś grę, to poprzednia aplikacja jest zamykana (nie jest). @lysyolec być może ta Persona ze screenshota to tylko przykład, ale o ile widzę samą emulację, to w przypadku tego screena musiałaby to być emulacja Androida na Steam OS, w tym emulowanym Androidzie emulowane PS2 i jeszcze jakaś nakładka do tłumaczenia. Kiepsko to widzę Wydaje mi się, że Deck nie da rady tego zrobić w jakimś zadowalającym klatkażu. Ale to tylko moje przypuszczenia. Switcha posiadam i jak chcę grać w jakiegoś exa, to go tam kupuję, ale emuluję (nawet w tej chwili) jedną grę* ze Switcha, tj pierwsze Xenoblade i działa właściwie identycznie jak na Switchu w 30fps. * kupiłem na premierę, pograłem, porzuciłem i sprzedałem. Po kilku latach chciałem odkupić i zobaczyłem, że cena za używkę teraz jest taka sama jak na premierę była za nową grę w folii, a nowa jest o kilkadziesiąt złotych droższa niż wtedy gdy ją kupiłem. No nie, tyle to nie Nintendo już moje pieniądze dostało.- Steam Deck
Steam OS to Arch Linux. Twórcy dostają wsparcie od Valve w postaci infrastruktury do buildów tego systemu oraz finansowe. Powinno to usprawnić i przyspieszyć rozwój tej odmiany Linuksa z pożytkiem dla posiadaczy Steam Decków.- Steam Deck
Valve nawiązuje bliższą współpracę z ludźmi odpowiadającymi za utrzymanie dystrybucji Arch Linux https://lists.archlinux.org/archives/list/arch-dev-public@lists.archlinux.org/thread/RIZSKIBDSLY4S5J2E2STNP5DH4XZGJMR/- Trudne sprawy administracyjne i regulamin
Jako że jestem nowy, to się wypowiem. Chciałem zapytać gdzieś o genezę określenia "blantmany", ale nie mogę na razie pisać statusów (to wydaje mi się odpowiednim miejscem do zadania takiego małego pytania), a nie wiedziałem gdzie poza tym o to zapytać. Przez kilka dni ignorowałem ten dział, wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy w nieprzeczytanych wątkach zauważyłem temat bodajże nowego LiS i odkryłem, że "blantmany" od 30 lat są jednym z moich ulubionych gatunków gier. Człowiek grał w Monkey Island z żółtym słownikiem w ręku we wczesnych latach '90 i zupełnie nie kojarzy takiego terminu. Widzę, że to jakieś forumowe lore. W takim razie potwierdzam — świeżak nie będzie wiedział o co chodzi.- Metaphor: ReFantazio
No dobrze. Mi chodzi o rozwój głównego bohatera, te statystyki, które się pojawiają po awansie i gdzie mam sobie punkty rozdzielać. Z reguły w grach RPG lubię specjalizować postaci w jakiejś dziedzinie zamiast robić coś co jest do wszystkiego (w myśl powiedzenia: "jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego"). Preferuję mieć drużynę specjalistów, którzy się uzupełniają, a nie średniaków, gdzie każdy może robić wszystko, ale niczego nie robi naprawdę dobrze. W Metaphor już na początku gry dołącza do nas towarzysz (ten szlachcic), który mi pasuje na typowego rycerza z mieczem. To może mój protagonista lepiej jakby był kimś innym. W demku, może trochę nietypowo, rozwijałem mu głównie Ag. Przeważnie sobie wybieram dwie główne cechy, które staram się mieć po równo, a reszta odstaje od tych dwóch. Zaznaczę, że nie jestem hardkorem, nie umiem w buildy Gram przede wszystkim dla fabuły, ale nie stronię od mechanik, tylko po prostu nie wchodzę w nie tak głęboko. Staram się znaleźć coś co działa, ale na pewno daleko mi do optymalnych rozwiązań.- Metaphor: ReFantazio
Grałem tylko w P3. Tak, zdarza się wróg z podatnością na ataki bronią, ale mam wrażenie, że to może 1 na 100 przeciwników. Prawie takich nie trafiałem, natomiast większość przeciwników ma podatność na jakieś żywioły. Takie było moje doświadczenie.- Metaphor: ReFantazio
A właśnie, skoro mowa o atrybutach. Grałem w demo mało, wygląda na to, że widzieliście dużo więcej niż ja. Czy w tej grze w ogóle warto rozwijać Siłę? Czy broń biała / ataki wręcz są bezskuteczne? Jak grałem w Personę, to prawie zawsze najlepiej było atakować magią, bo prawie wszyscy przeciwnicy mają jakieś podatności na żywioły i w ten sposób jest im najłatwiej zadać największe obrażenia i jeszcze ztriggerować One More uzyskując dodatkowe ataki. To po co walczyć mieczem?- Metaphor: ReFantazio
https://www.gamespot.com/articles/metaphor-refantazio-is-a-fantastical-politically-charged-adventure-that-i-dont-want-to-stop-playing/1100-6526308/ Wygląda na to, że to jest by design i trochę meta w temacie tej gry Mi to nie przeszkadza. Grając w takie gry z góry wiem, że dokonując pewnych wyborów zamykam sobie inne ścieżki, jak w życiu. Oczywiście to są trudne decyzje, ale sobie zawsze myślę, że to jest MOJA gra i moja gra będzie się różnić od gry kogoś innego.- Ghost of Yōtei
Jako że akcja umiejscowiona będzie na Hokkaido, to spodziewam się właśnie takiej pustki. To jest coś, czego mi w Tsushimie bardzo brakowało. Chciałbym dostać grę o samuraju w żyjącym świecie. Ja rozumiem, że trwa wojna, ale ludzie i tak muszą gdzieś żyć. W grze nie było ani jednego miasteczka, żadnego zamku, po którym można pochodzić, nie będącego tylko bazą Mongołów i wypełnionego przeciwnikami. W Yotei będziemy na zadupiu, praktycznie poza granicami Japonii, gdzie psy szczekają dupami, tak że można zapomnieć o miastach.- Metaphor: ReFantazio
Tak, muzyczka też fajna. Walki były wręcz za szybkie na początku gry Chciałem jeszcze powiedzieć, że podoba mi się (jak zwykle) szkoła japońskiego designu jeżeli chodzi o świat przedstawiony oraz lore. Kiedy wydaje mi się, że wszyscy kopiują i klepią generyczne RPG czy action adventure, nagle okazuje się, że można zrobić jeszcze coś świeżego. Zaśmiałem się jak zobaczyłem nazwę zdolności specjalnej Archetypu protagonisty. W tej grze można przywalić bossowi Cycem- Metaphor: ReFantazio
Zagrałem niecałe 2h, a wystarczyłoby mi nawet pierwsze pół, ale chciałem system walki zobaczyć. Jestem oczarowany tą grą. Ponieważ nigdy nie grałem w SMT, ani nie ukończyłem żadnej Persony (dwa razy podchodziłem do trójki, ale mnie męczy po jakimś czasie), a ta gra jest porównywana (wiem, że sami twórcy mówią, że to coś nowego, ale nawet ja widzę pewne podobieństwa), to nie do końca wiedziałem czego się spodziewać. Nastawiłem się na bardzo trudne JRPG ze szczątkową fabułą, a dostałem póki co mocno fabularną grę z masą dialogów i wpisów w dzienniku oraz intrygującym lore/settingiem. W to mi graj! Walka też mi się podoba (akurat ten element w P3 też mi się podobał), więc na razie łykam wszystko w pakiecie. Grałem na Steam Decku. Nie jest najlepiej, ale da się grać.- Nowości RPG
Zagrałem wczoraj w demko Bloomtown: A Different Story. Przeszukałem forum, ale wyszukiwarka nie tylko nie znalazła wątku gry, ale nawet żadnej wzmianki. Nie wiem kiedy się demo kończy, bo już od pierwszych minut czułem, że chciałbym w to grać. Grałem troszkę dłużej niż pierwsze minuty, żeby sprawdzić jak wygląda system walki. Gra jest z jednej strony taką chillową produkcją z vibem slice of life. Dzieciaki mieszkające na co dzień w Chicago jadą na wakacje do dziadka do małego miasteczka Bloomtown, ponieważ ojciec opuścił rodzinę (tak zrozumiałem na podstawie dialogów, a może tylko gdzieś wyjechał), a matka jest zapracowana i nie ma czasu się nimi zajmować. Na miejscu poznają różnych ludzi i mieszkają u dziadka. Od razu mnie chwycił ten wakacyjny klimat. Okazuje się, że w Bloomtown dawno temu zaginęło trochę dzieci (gdzieś chyba w czasach kiedy matka naszych bohaterów sama była dzieckiem), a teraz zaczyna się to powtarzać. Dość szybko na scenie pojawiają się demony i inne zjawiska nadprzyrodzone, a nasza bohaterka (bohaterowie to rodzeństwo, brat i siostra) niczym w Personie (jest to mocna inspiracja, niemal plagiat) podpisuje pewną umowę z Lucyferem (sic!) i dostaje specjalne moce... a dalej to nie wiem, bo chcę kupić pełniaka Walka wygląda mocno jak w Personie, podobne menu, podatności na ataki żywiołami, itp. Ba, w tle przygrywa muzyka z wokalem. Wypisz, wymaluj, Persona! Ale w grze jest też Stardew Valley (sadzenie i podlewanie warzyw, etc.), chyba 2D Zelda i kilka innych inspiracji. W grze jest sporo dialogów (z wyborem opcji, ale chyba można klikać wszystko po kolei), w tym testy umiejętności (rzucane kostkami - tych nie można powtarzać). Spodobały mi się znajdźki w postaci krzyżówek, w których trzeba odgadnąć prawdziwe hasło (takie z reala). Niestety tutaj kiepsko mi idzie, bo pytania dotyczą Stanów Zjednoczonych do lat '60 (okres w grze to właśnie lata 60), a ja o tym nic nie wiem. Oczywiście można sobie w necie poszukać. Mi się demo bardzo spodobało, grałbym nawet od dziś, ale mam rozgrzebane parę innych gier i MUST RESIST. Gra wyszła na wszystko (nawet na PS4). Link do Steama: https://store.steampowered.com/app/2445990/Bloomtown_A_Different_Story/ I nawet nie kosztuje kokosów, na dzień dzisiejszy niepełne 90 zł na PC. EDIT: zapomniałem. Na Steam Deck OLED śmiga w 90fps! Niby powinno to być oczywiste przy takiej grafice, ale w wielu indykach często nie jest i nawet te w pixel arcie potrafią się krztusić. "Velvet Room":- Indyki & ukryte perełki, które warto znać
Będzie ciekawie to ujrzeć w eShopie, zwłaszcza patrząc na to co się dzieje z Palworld. Pokemony to dużo większa marka, ale Palworld chyba jest w jakiś sposób oryginalne, a to powyżej wygląda dla mnie praktycznie jak kopia 1:1 z Advance Wars. Znając Nintendo nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby to wpuścili na swoją platformę. Na miejscu First Break Labs bym już zatrudnił tych prawników ze spluwami.- Like A Dragon: Pirate Yakuza In Hawaii
OK, dzięki. Nigdy mi to nie przeszkadzało, po prostu myślałem, że te najnowsze gry są bardziej nowoczesne i może dostały pełny VO. Zdaję sobie sprawę z tego ile tam jest tekstu i oczywiście gdybym miał wybierać więcej niemego tekstu albo mniej z VO, to wybieram to pierwsze. Zresztą, ten gejplej wygląda jak coś co już widziałem. Nie widzę tu skoku jakościowego od Y6. W takim razie skoryguję swoje oczekiwania.- Like A Dragon: Pirate Yakuza In Hawaii
Ogrywam te gry po kolei i dopiero Judgment przede mną. Myślałem, że coś się zmieniło, a oni nadal mają pyrkanie w niemych dialogach. Czy w obu częściach LaD albo LaD Gaiden jest tak samo?- Decapolice
Gra zaliczyła kolejną obsuwę na 2026... - Steam Deck