-
Postów
208 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez DarkStar
-
Przyszedł Rogal. Pierwsze wrażenia bardzo dobre -- ładne i grube pudełko, wszystko dobrze ułożone w środku w osobnych tekturkach. Folie, plomby, itd. Git. Hardware w ręku leży dobrze, ma 7'', a wydaje mi się, że jest większy niż w Decku, prawdopodobnie to złudzenie powodowane wyższą rozdzielczością i może kolorem samego urządzenia (kontrast między ekranem, a obudową). Potem się zaczęła instalacja Windowsa, aktualizacje, itd. O ile hardware sprawia bardzo dobre wrażenie, to OS to dramat. Po pierwsze, w trakcie setupu przywitał mnie taki oto ekran: Sęk w tym, że nigdy nie miałem komputera o takiej nazwie i nie wiem o co chodzi. Mocno mnie to zdezorientowało. Mam 2FA na koncie Microsoftu. Sprawdziłem swoje konto - nie ma na nim takiego urządzenia, był tam tylko mój stary laptop, którego oddałem ojcu, mój obecny desktopowy PC oraz mój Xbox, czyli wszystko się zgadza. Teraz jeszcze pojawił się Ally. Nie loguję się na konto MS na obcych komputerach, z dwoma wyjątkami, które pamiętam -- GFN aby pograć w PC Game Pass (zanim rozwiązali automatyczne logowanie) oraz xbplay na Decku. Z drugiej strony, ten przycisk ma napis "Restore from this PC", tak jakby backup znajdował się na dysku? Czy ktoś wie o co chodzi? Czy to jest normalne? Czy to stąd bierze się z góry zainstalowane Armoury Crate, Steam, itd? Niestety, przez ten lekko upośledzony interfejs chciałem pacnąć palcem w nazwę wyświetlanego komputera, żeby focus złapać, a ten głupi Windows uznał, że w ten sposób potwierdzam operację (FUUUUU!) i sobie wszystko przywrócił i sobie kontynuował setup jakby nigdy nic. Już zacząłem szukać informacji o factory reset i się podłamałem, że będę musiał dwukrotnie całą długą procedurę przechodzić. Jak już się Windows skończył inicjalizować, to nie widzę tam żadnych pozostałości z innego komputera, raczej wszystko wygląda czysto. Potem były kolejne aktualizacje, w tym aktualizacja BIOSu. Apka Xbox się wypierdoliła przy pierwszym uruchomieniu i każdym następnym. Mignął mi nawet ten świetny tekst "nikt nie może ci pomóc" (ten, kto w Microsofcie wymyślił ten napis jest do nagany albo zwolnienia). Na szczęście po różnych kolejnych aktualizacjach ruszyło. Ale trochę się cykam na razie wykorzystać ofertę na XGPU, bo jeszcze będę zwracał sprzęt, kto wie. Ogólnie to w tym momencie żałowałem zakupu i chciałem wrzucić ROG Ally do śmietnika. Kupuję sprzęt do grania, a jedna z kluczowych aplikacji nie działa od samego początku. Zajebiście. Steam w Big Picture daje radę, ale brakuje mi Deckowego pluginu ze SteamDB z okładkami i grafikami. Domyślam się, że to jest do ogarnięcia w Playnite i można sobie tam zaimportować wszystkie gry i będzie piękny interfejs. Po którymś restarcie w Armoury Crate przestał mi działać całkowicie wbudowany kontroler. Przyciski, bumpery, triggery. Ni chuja. No ładnie. Spieprzony soft, albo się już zepsuł. Na szczęście się naprawiło. Mówiłem już, że Windows to śmierdzące łajno? Pograłem chwilę w Broken Sword. Jest ok, w zasadzie tak samo jak na Decku. Nie podoba mi się profil wibracji w Rogalu, są za mocne, nachalne i słyszalne. Przypomina mi to motorek z Odina Pro (taki chiński handheld na Androidzie), którego miałem. Czy wibracje można gdzieś zmodyfikować? No i to są moje pierwsze wrażenia. Super sprzęt. Zły OS. Ale Windowsa chcę, bo kupiłem ROG Ally z myślą o Game Passie i natywnej instalacji gier oraz tych kilku tytułach Play Anywhere (mam nadzieję, że będzie ich więcej).
-
Czytając recenzję to brzmiało jak 5/10. Nie mam ogromnego hajpu na tę książkę (kupiłem oczywiście i leży nierozpakowana w kartonie od soboty), ale i tak martwi mnie to co napisałeś.
-
O, mailing jednak działa! Faktury niet, ale powiadomienie o zaległej płatności (którą uregulowałem już dzień wcześniej, ale domyślam się, że się nie zaksięgowała jeszcze jak ten automat wysyłał maile) jest.
-
Było już? YT mi to podrzucił ostatnio Trzy gry później w DAV mamy babę (?) Qunari, która jest niebinarna i walczy ze smokami. Sten przewraca się w grobie. Całe lore spuszczone w klopie. Ten dialog był świetny, bo pokazywał zderzenie zupełnie odmiennych kultur, nie wiem jak wy, ale ja go słuchając mam wrażenie obcości i odmienności i to jest super.
-
Problemem tej gry jest zafascynowanie jej twórcy MMO. Właściwie wszystkie zadania są koszmarne z zlewają się w jeden wielki fedex / ubijanie stworków. Nawet jak NPC coś mówi, co mogłoby być ciekawego (jakby to np. Trailsy były), to zaraz trzeba biec od znacznika do znacznika (dzięki Bogu dodali je w remasterze) i bić 20 potworów, albo zebrać 5 świecących kulek, które od innych kulek różnią się nazwą wyświetlaną po ich zebraniu. Nadal uważam, że to jest super gra, ale odejmuję oczko od oceny końcowej za ten syf. Wątek główny jest super. Jestem w siedemnastym rozdziale (ostatni) i mam 70lvl obecnie, robiłem praktycznie każde zadanie jakie znalazłem, oprócz wyzwań (one dają dużo kasy, ale 0 expa), chociaż niektóre też wpadły, bo jak gdzieś biegłem, to robiłem wszystkie wykrzykniki na mapie po drodze do celu. Musiałem na Egila "pogrindować" (w takim znaczeniu o jakim pisze @Soban), czyli zrobić kilka zadań z dużym expem, które były nudne, identyczne jak 400 innych zadań w tej grze i były stratą czasu, ale były wymagane (sic!), abym w ogóle mógł do tego bossa podejść.
-
Obejrzeliśmy wczoraj polski film pt. "Strzępy". Bardzo polecam, ale podejrzewam, że gdyby nie to, że mamy osobiste i aktualne doświadczenie z tematem, to mógłby być dla mnie film średni, albo po prostu ok, albo dobry, ale bez żadnego ładunku emocjonalnego. Ot, taka ciekawostka. Na forach tematycznych (demencja/Alzheimer) piszą, że w tym filmie w punkt przedstawiono jak wygląda ta choroba oraz życie z nią. Nawet reakcje ludzi są oddane celnie i prawdziwie - zarówno głównego bohatera jak i jego rodziny. https://www.filmweb.pl/film/Strzępy-2022-10015974 Ode mnie 8/10. Film jest dostępny na Netfliksie.
-
Spodobał mi się ten screen. Widzę, że to gra bodajże z 2005 i nie ma jej ani na Steamie ani na GOGu, a do tego po angielsku to chyba tylko fan translation? Skąd się takie gry bierze?
-
Ukończyłem wczoraj Silent Hill 2, pierwszy raz w życiu (nie grałem nigdy w oryginał, ani żadną inną część serii). Boję się napisać w temacie, bo dostanę 50 klaunów.
Tzn. nie tak źle (jest naprawdę dobrze), ale daleko mi do ZACHWYTÓW fanów (jeszcze mi zostało ze 40 stron wątku do przejrzenia )
-
A jak tam Idira? Lubisz, czy strzał w boltera w łeb i przez śluzę? Kim grasz? Ja mam operatora byłego przestępce (wiem, dziwne, że ktoś taki został RT) i wyszedł mi z tego snajper Nie planowałem być snajperem, jakoś tak zacząłem grać i się okazało, że się to całkiem fajnie sprawdza. Niesamowita celność z bardzo dalekiego dystansu, ładnie zdejmuje wrogów siedząc za murkiem
-
15 godzin łącznie? Ja mam kilkadziesiąt, a też jestem w drugim akcie. Wybory, które mają znaczenie i konsekwencje, a nie inny kolor czy ikonkę. Jakby ktoś mnie pytał, to wolę masę tekstu bez voice overa tak jak w RT, niż okrojone dialogi ze względu na koszty. Btw jak tam Aurora? Łatwo było? U mnie szybko nastąpił Total Party Kill. Kilka prób miałem. Przy czym gram na poziomie Daring.
-
Książka, nie okładka. Dokładnie to 7,5cm, bez sensu są takie książki papierowe, ale Vesper nie lubi ebooków
-
Ja mam raczej negatywne doświadczenia z działaniem eShopu. Nie zgodzę się, że działa tak samo jak sklep na PS5 czy Xboksie. Już najbliżej temu do Steama na Decku, gdzie pozostawia on sporo do życzenia.
-
Do mnie też idzie, a na razie kolejna pozycja z wydawnictwa Vesper do kolekcji. Ładna okładka, twarda oprawa, fajne do postawienia na półce, ale do czytania nie bardzo, kilka centymetrów grubości
-
Co pół roku przychodzi rozliczenie i kolejne 6 faktur prognozowanych. Kolejne wystawili w październiku (o czym nie wiedziałem) z terminem pierwszej płatności na 4.11, a 22.11 mi dopiero SMSa wysłali, bo nie zapłaciłem.
-
Wczoraj dostałem SMS z tekstem "Prosimy, zapłać za prąd" i jakąś kwotą. No ok, pewnie wystawili w końcu fakturę. Wchodzę na eBOK, a tam 18 dni po terminie. To był SMS z przypomnieniem. O fakturze, która nigdy do mnie nie dotarła (mam oczywiście efakturę). Wcześniejszą mam z kwietnia. Dziwna sprawa.
-
https://www.videogameschronicle.com/news/in-one-week-dragon-quest-3-hd-2d-remake-has-become-japans-best-selling-game-of-the-year/
-
Fajne zdjęcie. Plusy mi się skończyły.
-
Sorry, bo cytuję "starego" (aż dwa dni) posta, a natrzepaliście kilkadziesiąt stron. W cytowanym tekście chodziło o granie w Stalkera na GFN. Nie musi, ponieważ gra jest dostępna w PC Game Pass, a Xbox ma deala z Nvidią. Mając PC Game Pass lub Game Pass Ultimate oraz abonament GeForce Now można grać w Stalkera 2 (i wiele innych gier) bez potrzeby nabywania gry osobno.
-
Dzisiaj śmiga od rana
-
Ja nadal jestem przed Egilem (bo praktycznie nie gram). Podgrindowałem na 69lvl i obecnie chciałem sklepać opcjonalnego bossa (Majesitc Mordred 70lvl), który mnie wyjaśnił dwa razy, nie wiem czy walka trwała 20 sekund Bardzo, bardzo, bardzo mi się nie chce grindować, biegać po mapach (tu mam jeszcze fast travel zablokowany ) i szukać śmieci. Jeszcze się zgubiłem na chwilę w Agniracie i nie mogłem znaleźć drogi powrotnej. I te niecałe 40h to dla mnie kosmos jakiś, ja mam ponad 70h już
-
Jak ja zazdroszczę... Nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki za jednym posiedzeniem. To jest u mnie wręcz fizycznie niewykonalne, bo czytam jedną stronę przez półtorej minuty (niestety, powolne tempo, długo - nawet będąc już dorosłym - czytając subwokalizowałem). A że często gęsto czytam cegły mające po kilkaset stron (dla mnie książka 300 stron to dość krótki utwór, a to jest chyba taki książkowy standard w innych gatunkach), to mamy np 800 stron x 1,5 minuty = 1200 minut = 20 godzin czytania. Ten "Terror", który wrzuciłem powyżej, nadal męczę (gdzieś koło połowy jestem), niestety jest NUDNY Styl jest ok, klimat ma (wiem, że nigdy w życiu bym się nie zdecydował na udział w takiej wyprawie), ale wlecze się niemiłosiernie i w zasadzie nic się tam nie dzieje. Dość monotonna ta literacka podróż.
-
Forum jest jak sklepy monopolowe w PRL, czynne po godzinie 13
-
Mnie SMT IV na 3DS interesuje, bo konsola u mnie leży i się kurzy. Pograłbym w stereoskopowym 3D w coś. Tylko raczej wszędzie polecają SMT V dla nowicjuszy, jako najbardziej przystępną. Słyszałem też, że IV ma lepszą muzykę i fabułę. BTW po wcześniejszym graniu w Persona 3 Reload i demo Metaphor spodziewałem się tak samo dobrej muzyki w SMT V i... nic. Nawet nie wiem jak ta muzyka brzmi, były to jakieś dźwięki w tle jak w każdej innej grze.
-
Widzę, że ta oferta znowu się pojawiła i jest w tej chwili dostępna. Gdyby ktoś był zainteresowany: https://www.ibood.com/pl/s-pl/o/konsola-asus-rog-ally-rc71l-nh001w-512-gb/1153259
-
To jest oczywiście bardzo słuszne spostrzeżenie. Ja nawet wiem dlaczego tak zareagowałem. Zrobiłem rage quit w tamtym momencie. Mam taki pogląd na projektowanie gier, że na początku gry, kiedy gracz nie ma dostępnych żadnych opcji i dopiero uczy się mechaniki, można oczekiwać, że szeregowi przeciwnicy, których napotka będą dostosowani do jego poziomu u będą do przejścia bez większych problemów. Oczywiście mogą zadać obrażenia, ale generalnie raczej nie spowodują zgonu całej drużyny. Tutaj nie chciałem w każdej rundzie zużywać punktów magii (nie pamiętam nazwy), raczej użyłem raz aby sprawdzić podatność. Sprawdziłem sobie też skilla, który daje mi krytyki przy każdym ataku w kolejnej turze. Potem sam dostałem jakieś krytyki i w ciągu chyba dwóch tur był game over. A w tym momencie miałem tylko protagonistę i wróżkę, którą dołączyłem do drużyny zaledwie chwilę wcześniej — ona praktycznie nie ma zdolności ofensywnych. Nie nadążała z leczeniem. Jako że to były zwyczajne moby, to poczułem frustrację i zniechęcenie do dalszej gry zamiast pomyśleć o wczytaniu sejwa. Zamierzam jednak jeszcze dać tej grze szansę.