Skocz do zawartości

Saix

Nowy Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

2 Neutralna

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna
  1. Saix

    Kena: Bridge of Spirits

    Gra, która spodobała mi się od pierwszego trailera. Czasem są tytuły (i nie tyczy się to tylko gier), które wywołują uczucie pewności co do podjęcia zakupu. Trochę lat minęło odkąd mogłem ograć Kenę i to co słyszałem lub czytałem o niej tylko utwierdzało mnie w tym przekonaniu. Uwielbiam eksplorację w grach połączone z wyzwaniem i tutaj to dostałem. Mam nieodparte wrażenie obcowania z takim baśniowym souls-litem. Walka bywa wymagająca choć nie zrobimy tutaj buildu czy jakiegoś ataku dającego wyraźną różnicę w obrażeniach wykorzystując jakieś podatności. Nie liczę tutaj wybranych punktów na ciele wroga. Jedyną taką rzeczą będzie połączenie uderzenia w słaby punkt wraz z wykorzystaniem jakiegoś ataku specjalnego. Eksploracja jest ok i chcąc wszystko odwiedzić trzeba będzie do niektórych miejsc wracać. Są wyzwania czasowe. Różnorodność w zachowaniu bossów. Naprawdę ładna muzyka. Historia być może skierowana do młodszych ale nie infantylna. Wszystko wydaje się tutaj spinać po prostu. Jak na debiut jest naprawdę dobrze i z tego co czytam jest sens grać ponownie na NG+ co bardzo mnie cieszy i zabiorę się za to na dniach. Minusy? Dla mnie przede wszystkim boss rush jaki pojawia się pod koniec. Dziwny jest też ruch postaci w swobodnym ruchu, taki jakby lekko ociężały start miała ale w walce jest już wszystko ok. Być może też czepialstwo ale lubię również wybory fabularne w grach, nawet niewielkie, nie mówię by dawać tutaj koło wyboru jak w Mass Effect. Czy chciałbym drugą część? Pewnie. Jak wiele nowych i udanych marek dostajemy coś co jest miłym zaskoczeniem, gdzie wiele elementów jest wykonanych naprawdę dobrze a przy tym widać tę możliwość "popchnięcia" tego dalej w kwestii rozgrywki.
  2. Saix

    A Plague Tale: Innocence

    Choć mniej więcej wiedziałem czego mogę się spodziewać po tym tytule to jednak jest to dla mnie zawód. Umiejscowienie akcji, wygląd lokacji, grafika, dopasowana ścieżka dźwiękowa i w wersji na PS5 wykorzystanie wibracji pada. Tyle z plusów. Niestety to co wybija się ponad plusy to bieda gameplayowa. Idź, przemknij w krzakach koło strażnika lub odwracając jego uwagę, strzel z procy by rozwiązać "zagadkę" środowiskową, poczekaj z wykonaniem akcji do odpowiedniego momentu gdy półka lub przełącznik będzie już aktywny. Bardzo jednorazowy tytuł, wyreżyserowany od a do z, którego opowieść także nie jest aż tak dobra by np. po roku chcieć ją sobie przypomnieć. Kompletnie nie mam nic do tzw. "symulatorów chodzenia", które kładą nacisk mocniej na fabułę i doświadczanie historii ale uważam, że można w ramach rozgrywki dodać nieco więcej głębi i choćby zagadki były ciut bardziej wymagające, choćby była większa elastyczność w wyborze ścieżki i możliwość popełnienia błędu przez gracza. Czasem niewiele potrzeba. Tutaj czułem trochę kajdanki na sobie. Drugą część zapewne ogram ale po jedynce zostawiam to sobie na czas przyszły nieokreślony. Swoją drogą mimo ogólnej prostoty pod względem rozgrywki etap z chowaniem się za wozem, którego pchał nasz kompan i wybijaniem strażników powtarzałem kilkanaście razy. Często proca na którymś etapie zawiodła i zdążyli mnie dopaść. Żaden minus, czasem w grach po prostu się człowiek wyłoży na czymś prostym dziwiąc się "co jest grane". Nie wiem czy ktoś z Was również tam na chwilę utknął Trochę dziwna też była finałowa walka biorąc pod uwagę, że tak liche odzienie (a u niektórych nawet stalowe) nie broniło za dobrze czerepu innych naszych oponentów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...