Po rozczarowaniu pierwszym najazdem wróciłem teraz do Division i muszę przyznać, że jest bardzo pozytywnie. Wprawdzie mam duże zaległości do nadrobienia i na ambitny się nie wybieram póki co, ale powoli składam set. Podziemia przez swoją losować mimo powtarzalności to nie nudzą się jak powtarzanie misji czy strike w destiny. Jasne, jak się na siłę ciśnie to wkrada się nuda, ale ogólnie jest fajnie zagrać ze 2 dziennie...