to jeszcze taka szybka opowiesc, bo wczoraj roskurf byl...
gram se w timie bartek, ja i yaksa bodajze... i bartek sie strzela z insiakiem beerkami. No i chcialem bartkowi pomoc i w chwili gdy on zabija insiaka ja przypadkowo (uciekl mi celownik) strzelam bartkowi w plecy i go zabijam...
- przepraszam
- ano tak wlasnie myslalem, ze to ty...
- wiesz, tez chcialem miec jakiegos killa...