-
Postów
3 953 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Zeratul
-
Zadajemy pytanie z uniwersum Mass Effect Podliczamy wyniki po kazdej poprawnej odpowiedzi. Ja zaczne... Jaka rasa wynalazla genophage?
-
przewodnik http://www.ps3site.pl/mega-przewodnik-po-uniwersum-mass-effect/59719/
-
Ich atak na Ziemie, bedzie moim zdaniem trudno wytlumaczyc i Bioware zaliczy fail, jezeli jednak sie myle to czapki z glow. Generalnie chodzi mi o to, ze nie moze byc to cos na zasadzie, ktos zmienil trajektoria przekaznika i polaczyl go z przekaznikiem w dark space bo wtedy zalatuje to slabizna. Moja prywatna teoria to calkiem fajnym patentem byloby wykorzystanie tuneli czasoprzestrzennych. Zniwiarze zaliczajac dwie porazki decyduja sie na wykorzystanie tuneli czasoprzestrzennych by dotrzec do galaktyki i zaatakowac Ziemie. Ich podroz trwa w rzeczywistosci miliony lat, ale dzieki tunelom wydaje sie ze mija powiedzmy 2 lata. Jako, ze podroz trwa tak dlugo, to sa tez oslabieni i dzieki temu rasy galaktyczne w ogole maja szanse im sie przeciwstawic. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tunel_czasoprzestrzenny Mnie bardziej zastanawia to czy i jezeli nie to czemu zniwiarze nie wyszli nigdy poza nasza galaktyke. Byc moze sa w wojnie z inna wroga rasa i tak naprawde nie pozostaja uspieni, ale potrzebuja odbudowac armie dlatego decyduja sie na powtarzanie cyklu i harvest. To tez mogloby byc ciekawe wyjscie dla nowej trylogii, chociaz troche smierdzi slabizna, to powiedzmy zakonczenie konfliktu nie niweluje niebezpieczenstwa.
-
ROTFL 8:00 na filmiku jakby kogos interesowalo
-
moja analiza teasera http://zeratulpl.blogspot.com/2010/12/analiza-zapowiedzi-mass-effect-3.html
-
heh mialem dzisiaj temat zalozyc 1. Red Dead Redemption 2. God of War 3 3. Battlefield: Bad Company 2 4. Assassins Creed: Brotherhood 5. Heavy Rain
-
Hmm, a moze Zniwiarze chca zindoktrynowac ludzi... podobnie jak z proteanami, nie udalo im sie stworzyc proteanskiego reapera, to zniwiarze zindoktrynowali ich i zamienili w slugosow. Teraz to samo chca uczynic z ludzi, bo koniec koncow nie powiodl sie przeciez plan stworzenia ludzkiego zniwiarza. Potwierdza to w jakims stopniu teaser ktory pokazuje zolnierza strzelajacego do kolesia atakujacego kobiete. Moze Reapers wcale nie maja zamiaru atakowac Cytadeli, tylko chca zagarnac Ziemie, zindoktrynowac Ziemian i zamienic ich w nowych Collectors. I zindoktrynowane Alliance razem odwali za nich robote. Trzeba pamietac, ze pomimo tego, ze Reaperzy sa potezni i jeden z nich jest w stanie zasiac spustoszenie, to nie sa niesmiertelni. Mamy przynajmniej dwa przyklady zgladzonych zniwiarzy, logiczne wydaje sie ze chca uniknac ryzyka i strat. Druga sprawa, ze stracili Collectors no i stracili gethy.
-
przeciez ta gra ma rok i byla zapowiedziana jako podrobka halo na iphone'a
-
przeczytaj jeszcze raz co napisalem, ja nie kwestionuje decyzji o ataku i miejscu ataku, ale chce widziec wyjasnione jak im sie udalo tak szybko przeleciec setki tysiecy czy nawet miliony lat swietlnych.
-
Nie widze najmniejszego powodu do przenoszenia tego dzialu, tak samo jak nie widze potrzeby przenoszenia dzialu Metal Gear Solid
-
Jeden duzy spoiler... spoiler odnosnie ksiazek ukrywam dodatkowo.
-
nie ma pojary, bedzie na pewno dobrze, ale sponiewieral mnie teaser do dwojki i nalot na san francisco... to co zobaczylem teraz jakos slabiej od tego dwojkowego
-
nie zgadzam sie... widzimy co sie dzieje w dwojeczce, wiemy co sie dzieje w retribution. Logiczne z punktu widzenia Zniwiarzy, ze najwiekszym zagrozeniem dla nich sa ludzie, wiec co powinni zaaatakowac jako pierwsi?
-
ponoc w sklepie ea pojawil sie me3 opis fabuly: pozdro dla lukaszSA z forum neo+ za info
-
Ale mialem wczoraj mecz w drodze do swojego 29 lvl... na minute przed koncem bylem na ostatnim miejscu z strata do lidera jakies 1500 pkt do lidera... w ciagu ostatniej minuty najpierw zrobilem killa za 400 pkt, potem szybko stun i dostalem bonusowe punkciki i znalazlem sie na 4-tym miejscu... 5 sekund do konca, a tu ofiara przed mymi oczyma. Podbitka kill - 600 pkt i pierwsze miejsce na 1 sek przed koncem meczu. Podziekowal i wygral mecz. OGIEN! Pozniej dobilem do 29lvl i masakrycznie sie gra z posion, podchodzisz do kolesia, nie zdradzasz swojej pozycji, zabijasz ofiare masz 100pkt za kill, 300 za bycie incognito i jeszcze 200pkt za poison, 600pkt za jednego kill'a.
-
no rzeczywiscie twoj post nie wniosl nic ciekawego do dyskusji o Epic Mickey EDIT Ja wczoraj pogralem u Lisy. W sumie gralem z 2h, ale licznik w grze pokazuje 1.5h. Zrobilem dwa etapy 2D i teraz w grze dotarlem do bodajze domu gremlinow. Gra ma kapitalne intro, ktore bardzo mi sie podoba. Ponadto gra kapitalnie korzysta w uniwersum Myszy i co chwile sa nawiazania do epizodow. Jako, ze ostatnie wakacje spedzilem z moja ukochana siostrzenica ogladajac chyba kazdy mozliwy epizod Mickey Mouse po 10 razy to jestem na bierzaco. Co mnie od poczatku dosyc mocno uderzylo to brak dialogow w wersji audio. Ja rozumiem, ze to jest Wii, ale na Wii gralem juz w gre gdzie byl lektor i gdzie dialogi byly czytane (byl to Madworld). Tak wiec nie rozumiem do konca zagrania Spectora z brakiem audio glosow i dymki z tekstami. Slaby to IMO zabieg w szczegolnosci, ze to Mickey Mouse tak wiec duza szansa, ze pograc beda chcialy w ta gre pewnie i dzieci ktore jeszcze czytac nie potrafia. Duzy minus poki co w strone fabuly, poza intro nic fabularnie sie przez te 1.5h kontaktu z gra nie dzialo. Nie widzialem najmniejszego sensu fabularnego w eksploracji miejscowek. Nie do konca przekonuje mnie tez paleta kolorow w wasteland. Niby jest kolorowo, ale jest kolorowo i mrocznie. Taki zabieg ma sens biorac pod uwage jak wasteland zostalo stworzone, ale i tak nie przekonalo to. Pod katem gameplayowym gra jest IMO kapitalna. Nie grywam na Wii wiec nie mam za bardzo porownania do Donkey Kong, Mario i innych platformowek, ale Epic Mickey ma swietnie zaprojektowane poziomy, ktory bardzo fajnie sie eksploruje, swietna zabawe za pomoca pedzla i dorysowywania i zmazywania obiektow no i fajne elementy platformowe. Poza tym w kazdej miejscowce mamy pare questow do wykonania, kupe znajdziek i mase rzeczy do oblokowania. Zabawa z pewnoscia jest, wczoraj przez przypadek w jednej miejscowce zostalem na dluzej i odkrylem dwie drogi wyjscia z niej. Walka sama w sobie jedynie pozostawia troche do zyczenia, moim zdaniem powinna byc bardziej intuicyjna i atak skoku na przeciwnika powinien byc bardziej skuteczniejszy. Graficznie nie liczac palety kolorow na ktora lekko narzekam jest ok. Na pewno nie jest to gra dla graficznych whores grajacych na 360 albo ps3 ale moim zdaniem wycisnieto z wii bardzo duzo i gra pokazuje klase. Na bank bede w nia jeszcze gral i bedzie to gra na wii ktora ukoncze ale jezeli fabula sie nie rozkreci to watpie bym przechodzil ja wiecej niz raz.
-
http://zeratulpl.blogspot.com/2010/11/limitka-epic-mickey.html Jutro powinienem pograc
-
Musze przyznac, ze your shape fitness zrobil na mnie duze wrazenie. Tak jak dance central to swietna gra do nauki tanca tak your shape jest dobre do cwieczen. Moze nie zastapi silowni, ale na domowe cwiczenia bez sprzetu jest naprawde spoko. Yoga tez jest klawa bo system wykrywa dobrze czy sie dobrze ustawiasz, po yodze naprawde czulem sie jak po dobrym masazu, a cwiczenia silowe nie tylko mnie niezle spocily ale tez wykonczyly moje slabe kolana.
-
patch 1.02 juz jest.
-
rozumiem w PGR4 grales?
-
Dobra, dobra pogralem wczoraj dobilem do lvl 10 i takie sa me wrazenia. Sa 4 tryby z czego czwarty mozna odblokowac dopiero majac bodajze 3 level, nazywa sie Wanted Advance... nie wiem na czym polega. Poza tym mamy znany z bety tryb Wanted, mamy tryb alliance i mamy jeszcze jeden ktorego nazwy nie pamietam... wanted to FFA, Alliance to 2 teamy po 4 graczy jeden team atakujacy drugi sie broni, 2 rundy itd, 3 tryb to 3 teamy po 2 graczy i zabawa w berka, team 1 goni team 2 ale broni sie przed teamem 3, team 2 broni sie przed teamem 1 atakujac team 3, a team 3 broni sie przed team 2 atakujac team 1. Ogolnie najlepsza zabawa jest oczywiscie w wanted... trzeci tryb w ogole mi sie nie podobal, bo byl to jeden wielki chaos na planszy. Drugi tryb byl calkiem spoko... ale wanted rox. Poza tym mamy duze zroznicowanie gameplay'owe za sprawa map... otoz mam jest wiecej niz w becie (mapa siena to opad szczeny!) i oczywiscie gameplay sie rozni w zaleznosci od tego czy mamy duzo poziomow czy wszystko dzieje sie na jednym poziomie. Mnie osobiscie najlepiej sie gralo jak byl jeden poziom, bo wtedy granie stealth jest praktycznie wymuszone i stopuje ludzi grajacych na huuura i skaczacych po dachach. Ale generalnie zabawa jest super, w szczegolnosci, ze perki pojawia sie szybciej niz w becie. Juz na 10 lvl ma sie dwa sloty na perki i mozna odpowiednio customizowac czy sie chce sprint, smoke bomb, disguse, bron itd... zabawa jest kapitalna. A teraz odnoszac sie do zarzutow, ze gra jest randomowa i nie wymaga skilla. Otoz rozgrywka zdecydowanie wymaga skilla, moze pierwsze levele to zabawa w kotka i myszke, tak pozniejsze to juz wieksza jazda, gracze majac swoje perki potrafia kozacko je zastosowac, nie raz bylem zabity z dachu przez kolesia z gunem, umiejetne lockowanie sie na atakujacym czy gonionym to podstawa dobrej zabawy. Moim zdaniem poprawiono obrone przez atakujacym, ma sie wieksze szanse uciec w chwili gdy wiemy, ze ktos nas goni. To, ze zabawa jest randomowa, no... moze jest. Gralem pare meczy i z tymi samymi ludzmi potrafilem konczyc mecz na pierwszym miejscu czy top 3 i na ostatnim. Niektorzy maja na starcie wieksze szanse zyskania przewagi i wiekszej liczby punktow, ale to nie ma znaczenia bo mecz jest otwarty... ja bedac piaty nagle wskoczylem na pierwsze miejsce za jedno zabojstwo warte 850 punktow, dostrzeglem ofiare w tlumie, ktora byla w disguse i do tego jeszcze ukrywala sie posrod swoich sobowtorow. Wyczekiwanie az popelni blad trwalo chyba z 15 sekund w koncu popelnila, wiec delikatnie podszedlem noz w potylice i 850pkt i pierwsze miejsce. Zabawa jest przednia i nawet jezeli komus sie znudzi po parunastu godzinach i okaze sie, ze nie bedzie gral w gre przez nastepny rok czy lata jak w Halo 3 czy Halo Reach to nie znaczy, ze multi jest slabe. Biorac pod uwage, ze wiekszosc gier w ktorych multi nie opiera sie na zasadach ktore wyznaczylo Halo, Cock of Doody i Gears of War jest przez graczy ignorowane i wydaje sie po prostu niegrywalne. Assassins Creed burzy ten schemat i wprowadza innowacje, nie widze tu najmniejszych podstaw do narzekania.
-
Dobra, dobra pogralem wczoraj dobilem do lvl 10 i takie sa me wrazenia. Sa 4 tryby z czego czwarty mozna odblokowac dopiero majac bodajze 3 level, nazywa sie Wanted Advance... nie wiem na czym polega. Poza tym mamy znany z bety tryb Wanted, mamy tryb alliance i mamy jeszcze jeden ktorego nazwy nie pamietam... wanted to FFA, Alliance to 2 teamy po 4 graczy jeden team atakujacy drugi sie broni, 2 rundy itd, 3 tryb to 3 teamy po 2 graczy i zabawa w berka, team 1 goni team 2 ale broni sie przed teamem 3, team 2 broni sie przed teamem 1 atakujac team 3, a team 3 broni sie przed team 2 atakujac team 1. Ogolnie najlepsza zabawa jest oczywiscie w wanted... trzeci tryb w ogole mi sie nie podobal, bo byl to jeden wielki chaos na planszy. Drugi tryb byl calkiem spoko... ale wanted rox. Poza tym mamy duze zroznicowanie gameplay'owe za sprawa map... otoz mam jest wiecej niz w becie (mapa siena to opad szczeny!) i oczywiscie gameplay sie rozni w zaleznosci od tego czy mamy duzo poziomow czy wszystko dzieje sie na jednym poziomie. Mnie osobiscie najlepiej sie gralo jak byl jeden poziom, bo wtedy granie stealth jest praktycznie wymuszone i stopuje ludzi grajacych na huuura i skaczacych po dachach. Ale generalnie zabawa jest super, w szczegolnosci, ze perki pojawia sie szybciej niz w becie. Juz na 10 lvl ma sie dwa sloty na perki i mozna odpowiednio customizowac czy sie chce sprint, smoke bomb, disguse, bron itd... zabawa jest kapitalna. A teraz odnoszac sie do zarzutow, ze gra jest randomowa i nie wymaga skilla. Otoz rozgrywka zdecydowanie wymaga skilla, moze pierwsze levele to zabawa w kotka i myszke, tak pozniejsze to juz wieksza jazda, gracze majac swoje perki potrafia kozacko je zastosowac, nie raz bylem zabity z dachu przez kolesia z gunem, umiejetne lockowanie sie na atakujacym czy gonionym to podstawa dobrej zabawy. Moim zdaniem poprawiono obrone przez atakujacym, ma sie wieksze szanse uciec w chwili gdy wiemy, ze ktos nas goni. To, ze zabawa jest randomowa, no... moze jest. Gralem pare meczy i z tymi samymi ludzmi potrafilem konczyc mecz na pierwszym miejscu czy top 3 i na ostatnim. Niektorzy maja na starcie wieksze szanse zyskania przewagi i wiekszej liczby punktow, ale to nie ma znaczenia bo mecz jest otwarty... ja bedac piaty nagle wskoczylem na pierwsze miejsce za jedno zabojstwo warte 850 punktow, dostrzeglem ofiare w tlumie, ktora byla w disguse i do tego jeszcze ukrywala sie posrod swoich sobowtorow. Wyczekiwanie az popelni blad trwalo chyba z 15 sekund w koncu popelnila, wiec delikatnie podszedlem noz w potylice i 850pkt i pierwsze miejsce. Zabawa jest przednia i nawet jezeli komus sie znudzi po parunastu godzinach i okaze sie, ze nie bedzie gral w gre przez nastepny rok czy lata jak w Halo 3 czy Halo Reach to nie znaczy, ze multi jest slabe. Biorac pod uwage, ze wiekszosc gier w ktorych multi nie opiera sie na zasadach ktore wyznaczylo Halo, Cock of Doody i Gears of War jest przez graczy ignorowane i wydaje sie po prostu niegrywalne. Assassins Creed burzy ten schemat i wprowadza innowacje, nie widze tu najmniejszych podstaw do narzekania.
-
Limitka US http://zeratulpl.blogspot.com/2010/11/limitka-assassins-creed-brotherhood.html
-
ba, w oprah juz rozdawali matkom kinkiety... dalej czekam na Netflix dzialajacego pod kinect. ESPN i last.fm w ogole nie wlaczam i jedynie Netflix by byl uzyteczny.
-
Ale mialem wczoraj jazde w Borderlands... normalnie normalne, ze nikogo nie znalazlem do pomocy. Wszedlem wiec w Custom Game, wbilem do jakiegos randomowego kolesia z lvl 69 i pytam grzecznie czy mi pomoze z arcziwmentem. On, ze spoko looz. No to gicior zakladam gre, i jazda... ja do niego z tekstem ze pewnie zgine bo potwor jest na lvl 66 a ja na 62... a on na to, ze spoko spoko, bo ma zmodowane bronie i shield'a... mowie sobie wrog = oszust, ale kij. Zabil mi potwora i mowi, ze jak chce to on mi udostepni troche broni i shielda, bo moze kopiowac. Ja mowie, ze spoko sprawdze jak to wyglada. Rzucil mi z 30 broni i jedna tarcze... tarcza ma pancerz na jakis kopniety numer w kosmos typu 212324343454 a bronie 2 perlowe robia rozkurf... ale to nie koniec, koles do mnie z tekstem, ze jak chce to mi pokaze glitche w borderlands... ja mowie, ze spoko. I tak nauczylem sie jezdzic pionowo po skalach, wbijac na dach magazynu w arid badlands, wyjsc poza mape i ogladac jak z roznych stron. Klawa sprawa zobaczyc projekt calej mapy. Fajnie, fajnie... jako, ze you will die, konczyl moja przygode z armory to zaczalem grac w robolution claptrapow. Swietne DLC tylko bardzo krotkie, nie wiem po jaka cholere Gearbox robi tak (pipi) mapy po ktorych trzeba w ch.j pedalowac... Lepiej by zrobili mniejsza mape, ale z wieloma questami, o wiele przyjemniej by sie gralo. Poza tym graficznie prezentuja sie kapitalnie, bardzo fajny design poziomow i ladne lokacje. Najwiekszy f*ck U Gearbox w strone po raz kolejny arcziwmentow... trzeba spedzic ok.10h randomowo zabijajac claptrapy, zeby zebrac randomowo wypadajace itemy. Tak wiec na dzien dzisiejszy do calaka brakuje mi 3...