OMFG! Ja z gory przepraszam wszystkich fanow MGS, ktorzy znaja kazy detal i podniecaja sie nawiazaniami. Dla mnie cala seria nigdy nie byla niczym szczegolnym i nie bylem zadnym fanem MGS1 i 2. Dopiero trojka mna potargala, gdyz dziala sie w cholernie klimatycznych czasach. Skonczylem wczoraj drugi akt i jestem zalamany... gameplay ssie pale. Cale szczescie, ze dopracowanow miare system strzelania, bo skradanka z tej gry jest zadna. Potrafie wbiec na srodek ulicy na ktorej tocza sie dzialania wojenne by zebrac bron i zostac nie zauwazonym przez nikogo, by nastepnie zostac zauwazonym gdy leze przyczajony w trawie. AI wroga ssie pałę na maksa, za nic nie przypominaja wyszkolonych żołnierzy. Raczej cioty ktore byly specjalnie wyselekcjonowane, by tylko do armii nie wybrac ludzi z jakims IQ... nawet pierwsza scenka pokazująca żołnierzy wbiegających na linię ognia jest przykładem kretynizmu. Skonczylem 2 akt i fabula w ogole poki co nie powala. Jest fajnie wyjasnione dlaczego snake sie postarzal i ma to sens. Walka Raidena to zal i cala akcja z nim zwiazana to zal x2.
Poza tym jest jeszcze duzo minusów, o których mógłbym pisać i pisać, ale nie ma to sensu. Gra jest zrobiona stricte dla fanów i nie-fan nie ma co w niej szukać.