1szy to maluch (dostałem w "spadku"), żółty super sprawny, siostra nim jechała miała klepe i tydzień później do mnie dostawczak dobił. poszedł za 300zł na części. potem skończyłęm szkołę, polazłem do roboty i kupiłem peutegota 106 (takie typowo moje pierwsze własne auto, 1.0, zielony, całkiem zadbany i super oszczędny - 850km na baku lekko) i jak naradzie dalej nim rozcinam wiatr na szosach.