jak mozna od days gone oczekiwac wiecej niz od state of decay 2
w jednej mamy wiecej grafy, w drugiej wiecej wszystkiego innego, fajne niektórzy maja priorytety
heven juz nie żył, zostaly sekundy do odlotu kapsuły wokół bylo miliard obcych a kapsula wylądowała w jakimś chuyowym położeniu, mimo wszystko udalo się mimo poziomu trudności challenging i to tylko we 2
a tutaj dzien jak co dzien czyli horda ktora zaskoczyła nas gdzies w tunelu i trzeba bylo sobie przeżyć :3
mnie interesuje jedno
gram sam, mam baze, progres, postać, expa
dołączam do kolegów, co z progresem, czyja baza / questy ida na przod? czy rozwijam swoja postac / baze czy tylko blubera? to ważne, musimy to ustalić