Jaki ten switch jest zayebisty.
Zelda i inne Fast Rmxy na wyciagniecie reki - przez caly dzien niczym gazeta z sudoku. Zeby siasc i odpalic duze konsole w tygodniu czasu nie bylo, a tu ze switchem przez takie przysiadowki to tu to tam - dziennie srednio nabijam ponad 1h, a czasu na granie teoretycznie mialem zero.
Nie mowiac ze jak czas na granie wieczorem jest, wsuwasz do doku i grasz jak na stacjonarce. Piekna hybryda, genialny pomysl, no i renesans grania we 2 na 1 konsolce plus na start juz kilka sztosow w bibliotece.