janol
Użytkownicy-
Postów
759 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez janol
-
Ja się spodziewam, że jakaś wada się pojawi, bo jednak się starzeję, więc powstaje naturalna starczowzroczność. Czyli np. okulary do czytania. Co do komputera - nie jest to przeciwskazanie, jedynie co, to przez tydzień po zabiegu należy unikać ekranów. Więc zrobiłem sobie tygodniowe wakacje od działań zawodowych. Ja miałem mieć jeszcze miesiąc przerwy od boksu, ale po kontroli mogłem wrócić na salę już po niecałych trzech tygodniach. Basen sobie odpuściłem na miesiąc, bo jednak chlor itd. Jedyne czego żałuję, że zdecydowałem się na taki zabieg tak późno.
-
Z rzeczy, które polecam, to laserowa korekcja wzroku. Całe życie nosiłem okulary, wada zatrzymała mi się na -4,75 i -6,25, więc bez okularów byłem praktycznie ślepy. Jak zacząłem bawić się w boks, to ratowały mnie soczewki, no ale upierdliwe to było. Sam zabieg trwał chwila moment, ja dodatkowo nie mam żadnych oporów przed grzebaniem mi w po oczach, więc poszło sprawnie. Efekt? Od razu widziałem super ostro i tak się to trzyma. Początkowo wieczorem dziwnie wyglądały światła np. latarnie, ale szybko się unormowało. Komfort życia wzrósł do poziomu nieopisanego. Przed zabiegiem zakładałem, że będę nadal nosił okulary, ale z zerówkami, ot tak z przyzwyczajenia, ale oczywiście się tak nie wydarzyło : ) Polecam wszystkim, siana kosztuje sporo (u mnie coś koło 11k), ale warto jak cholera.
-
Taaa, już też mam. Wcześniej nie miałem podłączonej konsoli i sprawdzałem przy Geforce Now, włączył się normalnie tryb obrazu "Gra" ale streaming nie wywołuje przejścia całego telewizora w tryb gry, z tym dodatkowym menu. Przy połączeniu z konsolą wszystko śmiga.
-
Od wzoraj mam Samsunga S90D (65"). Jak patrzyłem sobie, przed zakupem, na materiały na YT o tym telewizorze, to rzucił mi się w oczy Gaming Hub. Dopiero po zakupie okazało się, że w Polsce nie jest on dostępny (chyba). Czy jak zmienię kraj użytkowania np. na USA to coś się zmieni w "normalnej" obsłudze? No i dodatkowe pytanie, czy w swoich Samsungach macie takie menu w trybie gry?
-
The Legend of Zelda: Echeos of Wisdom Kupiona na premierę, nie żałuję ani złotówki. Specjalnie nie oglądałem żadnych trailerów itd. stąd mile zaskoczyło mnie, że jest to nie tylko reskin świetnego Link's Aweking gdzie sterujemy BABOM tylko połączenie wspomnianego remake'u z "nowymi" Zeldami, tj BoTW i TotK. Wyszło bardzo fajnie, pomijając fabułę i drobnostki typu robienie smoothie, które zawsze uruchamia tę samą animację. Poza tym lux, zagadki wymagają pomyślunku, ale nie ma opcji zeby się zaciąć na dłużej, kombinowanie z przedmiotami daje masę frajdy, walka jest inna niż dotychczas i jako taka odskocznia sprawdza się spoko. W kategorii "małych" Zeld nadal na szczycie jest A Link Beetween Worlds z 3DS, ale przygody ksieżniczki mogę śmiało polecić. Mad Max No, tutaj na premierę trochę się spóźniłem, bo zagrałem dopiero teraz i jestem zachwycony. Wszystko mi tutaj zagrało: klimat zniszczonego świata z resztkami cywilzacji jaką znamy, system walki, który oczywiście nie jest niczym przełomowym, ale daje mnóstwo satysfakcji, przede wszystkim przez brutalność. Max się w tańcu nie cacka, nie sili na kung fu tylko napierdala w możliwie najprostszy, ale skuteczny sposób, czasami posiłkując się czymś bardziej wyrafinowanym typu supleks. Jako, że gra jest starusieńka, to z ciekawości spojrzałem do dedykowanego tematu na forum i poczytałem co tam przy premierze się o niej mówiło. No więc ze znaczną częścią opinii się nie zgadzam, a najbardziej z repetetywnością. Co z tego, że całość sprowadza się najczęściej do czyszczenia obozów, skoro każdy z nich jest inny (w ogóle cała mapa jest świetna i ogromna, a jednocześnie mimo swojej wszechobecnej pustynności, w jakiś sposób zróżnicowana)? Co z tego, że znaczników na mapie są tysiące, skoro ich wyczyszczenie było dla mnie wyzwaniem ani trochę nie nużącym i z dziką satysfakcją wyzwoliłem wszystkie tereny zanim ukończyłem wątek główny? No ok, przy polach minowych pomogłem sobie mapką z netu, bo nie chciało mi się jeździć po całym świecie z kundlem na pace, żeby znaleźć brakujące miejsca, ale poza tym i sterowaniem (dobrze, że szybko przestawiłem się na alternatywną klawiszologię, bo strzelanie pod kółkiem/B to było nieporozumienie), któremu sporo brakuje do ideału, nie mam uwag. Nawet fabuła, choć mocno ją posztkowałem, bo misje główne przerywałem dłuższymi przerwami na czyszczenie mapy (no nie dało się inaczej, bo jadąc we wskazane w misji miejsce zawsze mnie coś odciągało), całkiem mi przypasowała, choć nie ukrywam, że głównie przez końcówkę (nie będę spoilerował mimo że to tytuł sprzed wieków, ale może jest więcej takich maruderów jak ja). Grę przeszedłem na SD, który spokojnie ogarnął ją na maksymalnych detalach i powiem szczerze: ja graficznie nie oczekuję od gier wiele więcej. Poziom Mad Maxa mnie satysfakcjonuje, a były nawet takie elementy (burze!), które sprawiały, że michałek dygał. Pewnie na moją hurraoptymistczną opinię ma wpływa fakt, że z takich open worldów to ograłem chyba tylko Ghost of Tsushima, więc nie byłem znużony gatunkiem, rozumiem że na czas premiery Max był jednym z wielu przedstawicieli gatunku i może dlatego oceny otrzymał mocno średnie. Ale dla mnie to spokojnie 9+ przy którym spędziłem ponad 50 godzin i nie żałuję ani chwili.
-
A wersje cyfrowe numerów specjalnych przewidujecie? Mam prenumeratę i jakoś tak się przyzwyczaiłem do pdfow, że papierowe egzemplarze leżą w folii.
-
GFN działa jak złoto, wiadomo że nikt nie będzie esportu uprawiał, ale dla zdecydowanej większości użytkowników obstawiam jakość jest absolutnie wystarczająca. Mówię oczywiście o płatnych pakietach, z których korzystam i jestem mega zadowolony. Zarówno streamując na steam deck jak i na tv.
-
Ale to jest Nintendo! Oni są inni niż wszyscy! Oni zawsze stawiają gry i graczy na pierwszym miejscu! To nie jest korporacja jak Sony, która patrzy tylko na kasę. Nie ma żadnych przykładów antykonsumenckich zachowań Nintendo! : D Że niby coś z tego to system seller? Crossgenowe system sellery ; )
-
Nie no, 800 zł za Mario Kart to za dużo. Maks 6 stów myślę mogą krzyknąć...
-
Wszystko się zgadza, jedynie co to animacja na filmie zbyt płynna. A tak poza tym, to identyko.
-
NES -> SNES i GB -> GBC zgoda, ale to były przeskoki generacyjne (8 -> 16 bitów) lub generacyjne i techniczne (kolorowy wyświetlacz). Przejście na linii N64 - GC tak jakby średnio zadziałało. Dla jasności, pójście w tę stronę, o której rozmawiamy wydaje się być najbardziej rozsądne, chodzi mi o to, że powtórzenie sukcesu Switcha to nie będzie bułka z masłem.
-
No dla Ciebie, dla mnie i generalnie ludzi z forum - tak. Ale kluczowe jest ostatnie zdanie, tzn. line up musiałby być jakiś przekozacki, żeby te miliardy ludzi, którzy kupili Switcha pobiegło do sklepów. Bo jak nie pobiegną od razu, to Nintendo przecież nie zabije rynku Switcha i będzie na niego wydawać gry, tyle że na Switchu 2 będą chodziły w 45 FPS, a na Switchu 1 w 30. No i jak miałoby to przekonać casuali do zmiany sprzętu? Nie wiem czy rozwiązanie w stylu PS4 -> PS5 zadziała w przypadku Nintendo, gdzie baza użytkowników, mam wrażenie, jest dużo mniej "techniczna". Zatem, zakładam że jesli Switch 2 ma być po prostu bezpiecznym "sequelem" to na start faktycznie wjadą mega bangiery: nowy Mario 3d, nowy Mario Kart, nowy Smash Bros, jakieś nie wiem Pokemony, które będą eksluzywami na "Dwójkę" ale tylko wtedy jeśli uda się tym ruchem zmusić użytkowników do migracji. Jeśli nie, to zrobią porty na Switcha 1 (bo tylko wariaci by zrezygnowali z darmowych pieniędzy), a Switch 2 nie powtórzy sukcesu.
-
Zajarałem się, że zrobiłem wynik 12 milionów jednym strzałem, ale wszedłem w temat i zobaczyłem to: Czy jest mi smutno? MOŻE
-
Ja poszedłem w maksowanie talii. Na razie zrobiłem 3 na wszystkie kolory. Balatro to życie. Choć muszę przyznać, że czasami czuje się jak debil, bo przypominam sobie wszystkie biurwy z przeszłości, które na komputerach grały w pasjansa.
-
Na chwilę włączyłem polska wersję no i nie jest dobrze. Nie warto psuć sobie tej świetnej (!!!) gry nędznym tłumaczeniem. Wróciłem do Balatro po dłuższej chwili i znowu wpadłem w uzależnienie, spędzam z tymi kartami jakieś absurdalne godziny. Kokaina w czystej postaci, taki Vampire Survivors, ale mniej głupio się czuję jak w to gram.
-
Z pierwszą częścią zdania o tym, że Neon White jest świetny (poza fabułą) się zgadzam, z drugą, o tym, że Tchia jest jakkolwiek porównywalna z Zeldą, zupełnie nie.
-
To ja byłem dotychczas supermanem regeneracji, bo na mnie się goiło wszystko. A teraz zadrapanie zostawia szramy...
-
Jak mnie to wkur.wia - mentalnie jestem chłopcem, ale moje ciało daje mi wyraźnie znać, że termin przydatności do użycia zbliża się do końca. Ostatnio (no pół roku temu) spadłem z drabiny, bo jestem chłopcem (i debilem przy okazji) i przecież normalnie nic by się nie stało (i szczęśliwie nic poważnego faktycznie mi nie jest), ale taka drobnostka - poodzierałem się trochę na nodze. I co? I mam blizny. Bo skóra się już nie regeneruje jak dawniej. Zwykłe zadrapanie, które w normalnych czasach zniknęłoby po tygodniu. Ten dysonans między tym co czuje mózg, a na co pozwala ciało jest strasznie przygnębiający jak się o tym myśli. O, albo te uszy, o których rozmawiamy. Mózg: Jak kurde ucho może się zatkać i trzeba coś przetykać?! Przecież to dotyczy jakichś starców a nie mnie! Ciało: Hehe
-
Idź do laryngologa, obstawiam, że masz zapchany kanał słuchowy przez woskowinę. Dostaniesz strzał wodą z takiej wielkiej strzykawki i będzie git.
-
Na ukraińskich porodówkach od razu uczą te dzieci sztuki popychania i potem są takie efekty Polskie dzieci, dobrze wychowane i grzeczne, muszą walczyć z ukraińskimi Hunami...
-
Fajnie, że Astro. Szkoda, że nic o wersji VR - jedno z moich lepszych doświadczeń growych ever.
-
Nie no, te "anegdoty" od Miela to jakaś prowokacja. A raczej prowokacją jest to, że komuś one się podobają. Zróbmy przegląd: 1. Mielu został pomylony z jakimś przypadkowym człowiekiem 2. Mielu spotkał się z gościem, który potem przy kolejnym spotkaniu nie wiedział kim Mielu jest, a potem złośliwie umarł nie dodając Miela do firmowej bazy kontaktów 3. Mielu gadał z typem o pomyśle na grze, typ mu napisał maila, że ma grubego newsa, po czym go zwolnili 4. Gość skrytykował grę Miela i ujawnił screena z ich rozmowy 5. Mielu ma w znajomych na facebooku różnych twórców gier, ale tak naprawdę to w realnym życiu to się oni nie znają! 6. Szef firmy ujawnił termin wydania gry i się Mielu musiał tłumaczyć Immanentną cechą anegdot jest ich humorystyczny wydźwięk. W "anegdotach" Miela najbarej humorystycznym elementem jest, że ktoś umarł...
-
W przypadku konkursu z losowaniem to podpada to pod loterię promocyjną i wymaga dodatkowych formalności w Izbie Celnej. Być może poprzedni wydawca podchodził bardziej frywolnie do przepisów prawa niż kol. @Perez https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-konkurs-z-losowaniem-nagrod-oznacza-dodatkowe-formalnosci EDIT Perez mnie wyprzedził.
-
Które wg Ciebie? Bo tam jest na tyle nieprzyjazny ui, że mi się odechciało sprawdzać wszystko, a tak to może wrócę.
-
Włóczykij też jest na Switchu. Lost in play jest też na iOS i Androidzie