-
Postów
3 879 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez WisnieR
-
Potwierdzam - plastik jak w Fabii. Wnętrze tragiczne. Zdecydowanie zamast 1 wolałbym coś z innego koncernu. BMW serii 1 to takie trochę auto dla kobiet, które chcą BMW ale boją się wielkich 5 czy 3. Albo dla dzieci bogatych Niemców.
-
Mnie to tez dziwi i nie potrafie tego pojac. E38 moze i tak ale takie E36 to jest wyjatkowe niczym Ford Focus
-
No ale placic ponad 10k za E36 to naprawde trzeba miec cos z garem. Przeciez to jest stary samochod. Nie nazwalbym go nawet klasykiem. Zwykle wozace tylek auto. Nawet niezbyt komfortowe. Z checia juz bym je na E60 wymienil ale mnie po prostu nie stac. Fakt z tym M3 przesadzilem ale za 20-22k mozna juz wersje 3.0 dostac jak sie odpowiednio poszuka nawet za granica.
-
18k za E36??? 9000zl mnie 328 kosztowala. Za 18k to chyba M3...
-
A nawet nie wiem bo rozmawiałem przez telefon. Nie widziałem czy podpisywał mandat czy nie, ale skoro wezwałem to pewnie dostał. Hajs musi się zgadzać. Szkoda chłopa, ale niestety przez ludzi, którzy najpierw podpisują oświadzczenie winy, a potem się z niego wycofują przed TU, cierpią Ci, którzy tego nie robią.
-
Ehh te centra handlowe i ich parkingi. Facet mnie dziś stuknął w tył bo się zagapił i nie zauważył, że stoję. Lekkie rysy i wgnioteczka o średnicy 1cm. Chciał mi dać 300zł ale myślałem, że mi zaczepy od dyfuzora połamał. Na szczęście nie, no ale musiałem zadzwonić po policję bo oświadczeniem to sobię można w dzisiejszych czasach tyłek podetrzeć - wystarczy, że sprawca sie wycofa i walcz Pan. Szkoda zgłoszona. Czekam na wycenę. Nie będę nawet tego robił bo szkoda czasu lakiernika na 19 letnie E36.
-
Wczorajszy zakup na Pyrkonie
-
Zrób zdjęcie wnętrza. ISy są piękne. Niestety tylko (albo i aż) 150KM i strasznie duże spalanie więc wybrałem 328.
-
Obejrzałem trailer i od razu uświadomiłem sobię, że nie grałem jeszcze w HR. Szybka akcja i uzywka za 30zł wyrwana ze Szczecińskiego sklepu. Na razie jedynie zdążyłem zainstalować więc czekam niecierpliwie na weekend!
-
Nie mam motywacji żeby się wybrać do wulknizatora. Z resztą w Szczecinie właśnie yebie śniegiem...
-
E36 328 fabrycznie ze szperą? Ja w VINie nie mam szpery wpisanej. No chyba że do sedanów nie montowali, lub jeżeli jest ASC+T. to szpera jest domyślnie. Muszę się przyjżeć. Jak wybebeszysz auto to nie martw się o uślizgi. 2,8litra spokojnie merda tyłkiem. Nie musisz się nawet starać A co do spalania to musiałbyś pół karoserii zostawić w garażu żeby tyle co 1,8 paliła
-
Ja mam Rainsporty 2ki i jezeli chodzi o trakcję to na 225 nie mam żadnych zastrzeżeń natomiast są MEGA głośne. Może 3 ze względu na zmianę bieżnika są bardziej cichę ale więcej na 2ki się nie skuszę.
-
Nie ma co się kłócić, która część jest najlepsza, bo każda jest warta ogrania. W dobie CoDów czy innych Assasinów takie perełki jak DS czy DkS są na wagę złota. Kończę niedługo DkS II i zabieram sie za I bo nie zdążyłem kiedyś ukończyć, a potem powtórka z DS
-
Gra miodzio. Jedyne co mnie irytuję to fakt zbyt dużego wyboru broni. Tak naprawdę ciężko jest się zdecydować którą grać i którą ulepszać. Ze względu na ograniczony zapas Tytanitu nie wiem co mam ulepszać i wacham się go używać. Aktualnie biegam z Półtorakiem +5 i tarczą Dranglic. Do tego zbroja Dranglic plus jakieś szmatki co by mieć poniżej 70% udźwigu. Bardzo dobrze mi się gra z takim setupem. Jestem po Dolinie Żniw, więc mogę już cofnąć petryfikację i wymienić dusze bossów na bronie ale nie wiem jaką wybrać.... Tak samo nie wiem czy opłaca się ulepszać zbroję Dranglic. Nie lubię za dużego wyboru
-
Uwierz 193KM w moim BMW to też już jest nic Leon dobre auto. Wcześniej miałem 1.9 ARL 150KM i przyjemnie się nim jeździło. O wiele lepiej niż obcenym E36, ale nie ma się co dziwić, to było 5 lat młodsze i 3 razy droższe auto. Niestety rozbiłem przez jakiegoś idiotę a TU mnie wydupcyło. Niby małe ale 4 drzwi, wysoki bagażnik, zawiecha fajnie tłumi nierówności i wyposażenie w TopSport/FR jest wystarczające na przyjemne podróże. Niesety kupić dobrego/nie kradzionego/mocnego Leona chyba trudniej niż E36 2.8. Jak już 1.8T to najmocniejszą wersję 180KM.
-
1.8T i tylko 150KM? Nie lepiej coś innego z tym silnikiem ale większą mocą?
-
Masz porównania na YouTube sporo także wpisz tylko [emoji106] Nie pytam o porównanie graficzne tylko gampleyowe/mechaniki. Czy jest to ta sama gra tylko z nieco gorszą grafiką? No i jeszcze raz zapytam o te aukcje z Allegro, na których można kupić wersję cyfrową za 90zł. Czy to jakiś babol?
-
Jak gra wygląda na PS3? Czy różnica jest tylko w grafice. Po "wpadce" z Shadow of Mordor wolę zapytać zanim zakupię coś na past gena
-
Sprawdzałem gameplaye pozostałych LEGO na YT i jedynie Hobbit jest ok. Reszta jest na poziome Harry Potter'a - brak voice actingu i nuuuda. No jeszcze Marvel Super Heroes wygląda na ciekawego. Ale wolałbym coś poza serią LEGO. Jakiś Hack&Slash, platformer lub RPG.
-
Poszukuję gry do grania w co-opie z dziewczyną. Lista gier, w które graliśmy i jej odczucia: LBP 1 i 2 - wiadomo, rewelacja Borderlands 2 - nie spodobało się jej, ma niestety duże problemy z operowaniem dwoma galkami na raz Rayman Legens - z początku było ok, ale po mniej więcej połowie gry poziom trudności podskoczył i zaczęła się irytować LEGO LoTR - tutaj skończyliśmy całość, podobało nam się, proste puzzle, łatwe sterowanie, angielski voice acting, dobre story LEGO Harry Potter - o wiele gorsze od LEGO LoTR, prześliśmy połowę i wczoraj wylądowała na wymianie. Brak voice actingu i słabe puzzle Władca Pierścieni: Wojna na północy - zakupione wczoraj, spodobało się jej, dla mnie średnia, monotonna rozgrywka, bardzo duży średniak ale to nie mi ma się podobać NHL 14 - od czasu do czasu zagramy razem Gra musi być stricte co-op, tzn. story można przejśc od początku do końca we dwójkę, fajnie by było gdyby nie był to mega średniak i ja też czerpałbym przyjemnośc z grania. Coś w stylu Wojny na Północy ale o wiele lepiej wykonane, może być też jakiś RPG/H&S - byle nie Diablo 3(mam już na PC). Wyścigi, i wszelkie party games odpadają - GT6 mam, a party games mnie nie kręcą.
-
Raz - dorabianie to nie dochody - i jak już podkreśliłem to napewno tych "dorobionych" kilku groszy nie mógłbym wydać na gry bo nie miałbym na hobby, którym był sport. Więc nie, nie byłem "dorosłym facetem kradnącym gierki", a nadal szczylem, który sobie dorabiał i mógł pomarzyć o grach za 250zł. Dwa - cytat o najlepszej decyzji odnosi się do konsoli Microshitu i bardzo się cieszę, że do tych wyrzuconych w błoto 1500zł nie doszło kolejne 500zł na gry tylko po to aby teraz stały na półeczce, bo przecież konsola się spaliła. No ale jak lubicie być waleni bez mydła przez Microsoft i Sony produktami wadliwymi to brawo. Czy kupując każdy sprzęt elektroniczny zakładasz, że po 3 latach ma on prawo się rozsypać? Nieważne jak drogi by nie był? Trzy - R4 na DSie jest reliktem z przeszłości, którego miałem kiedyś i niestety ale nie zdecyduję sie nigdy na kupno cartów w naszym cebulackim kraju, gdzie, na co drugiej aukcji, zamiast produktu Nintendo można kupić chiński szajs. Gier na PS3 kupiłem i ograłem mnóstwo, napewno nie więcej niż kopii na 360 bo to już nie te czasy, że się grało po 4h dziennie i dlatego też, że najelpsze tytuły ograłem właśnie na 360, a z reguły nie powtarzam tytułów, które ukończyłem ale nie może mi nikt zarzucić, że swoich 10 groszy do zarobku wydawców nie dołożyłem. Dołożyłem az za dużo bo mam znajomych, którzy jak szłyszą, że wydałem 200zł na płytkę z grą wyobrażają sobię jak bardzo ułożyli by sobie najbliższe wydatki na ten miesiać mają taką wolną kwotę. Rakiem branży są użytkownicy, którzy na DLC w postaci 3 map za 50zł rzucają się jak na papier toaletowy za czasów PRL'a. Mam PS3 już chyba ponad 3 lata i nie kupiłem ŻADNEGO DLC. Postanowiłem, że nie dam się wydymać bez mydła jak bezmyślny leming, gdy w cenie 3 map lub 4h dodatkowej rozgrywki mogę kupić całkiem inny tytuł. Przecież teraz nawet nie dodają instrukcji do gry. Jak spoglądam na półkę ze starymi grami na PC i widzę Diablo 2 (które w standardzie miało płytę z OST i bogatą książkę), czy pierwszego Wieśka z książką, OST i mapą, a następnie na wydanie gry na PS3 składające się z płyty i SUPER GRATISOWEGO KODU na skórkę postaci, to zastanawiam dlaczego jeszcze się nie pozbyłem konsoli. Gracze świadomie dają się robić w ciula, wydają ciężko zarobione pieniądze na tytuły celowo okrojone, zbugowane i jeszcze bronią wydawców - bo złodzieje tacy źli hurr duurrr okradają cięzko pracujące studia... Rozumiem, bo alternatywy nie ma - jak nie kupisz to nie pograsz w nic, tak już jest. Każdy maniak będzie bronił swojego hobby i przedstawiał je w najlepszym świetle, ale są fakty, których nie można nie widzieć. A faktem jest to, że branża stacza się na do serwując papkę dla mas w cenie dobra luksusuowego dla przeciętnego Kowalskiego.
-
Tyle można ukraść, że aż raj na ziemi - dla złodziej jakim jesteś bez krzty moralności to będzie istne niebo. O czym Ty w ogóle pier...dzielisz? Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz i możesz zauważyć, że KUPUJĘ gry na PS3. Co nazywasz złodziejstwem? Jak nie umiesz się kulturalnie wypowiedziec to się nie wypowiadaj albo rozwijaj te zdania bo w Twoim wieku chyba takie zdolności powienieneś posiadać. Tak nazywanie kogoś złodziejem jest brakiem kultury.
-
No, ale sam powiedz ile mappacków i premiumów kupiłeś do Bfa? Zaczęło się od BC2, ale tam z VIP passem dostawałeś za free, 3 wprowadziła premium i stało się tak bardzo oczywiste, że dużo osób tutaj z forumka wywalało 500zł na jedną grę z paczkami map, które do tego działa powiedzmy sobie dyskusyjnie. Może jakbyś niepiracił gier to by tych rpg wyszło więcej - nie pomyślałeś o tym kiedyś? Jakbym nie piracił to... nie kupiłbym i tak, bo nie było takich możliwości kiedyś dla mnie. Do tego nie poznałbym kilku tytułów, które teraz kupiłem na PS3. Chyba nie przeczytałeś dokładnie moich wypocin co? Teraz takie możliwości mam i RPGi są. Kupiłem między innymi DD:DA, Dark Souls, Demons Souls i jeszcze kilka. Ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że taki FFXIII jest crapem dlatego, że ktoś nie kupił ileś lat temu oryginału FFVII? Nie. Jest crapem, bo taka decyzję podjął wydawca, kierując serię w stronę casuali. Pograłem kilka godzin i ręce mi opadły. Wychowałem się na tej serii i nie mogłem uwierzyć w to co zrobili z XIII. Kiedyś byłem zwolennikiem grania na konsolach, dziś już wiem, że kupię nowego PC na wypasie i będę miał tańsze gry oraz więcej możliwośći.
-
Akurat w Radiant grałem mam jeszcze save'a i faktyczne gdzieś tam uknąłem. System walki nie porywa ale ciekawy motyw z liniami czasu. Wrócę po CT. Z ogranych mam jeszcze Thw World Ends With You, wszystkie FF, Zelde Phantom Hourglass, Mario NDS i chyba Kingdom Hearts 365/2 czy jak to tam. Zagrałbym w jakąś wyjątkową grę wykrozystującą możliwości stylusa - ostatnią taką grą była Zelda PH i TWEWY.. Spirit Tracks ograłem trochę ale gdzieś tam porzuciłem w kąt potem NDSa. Trochę schematy po PH wydawały się odtwórczę, brak świeżości.
-
To jakie crapy i w jak wygórowanych cenach nam studia oferują jest już przesadą. Obecnie z przyjemnością pograłbym w coś na PS3 ale wszystkie dobre tytuły ograłem i nie ma się nawet za co zabrać. Nie mówiąc o tym, że gatunek jRPG na PS3 praktycznie nie istnieje. Wszystkei dobre RPGi ograłem i konsola stoi na stoliku nieruszana. Od czasu do czasu odpane NHL14 lub Gran Turismo 6. Posiedzieć dłużej niż 1h przed konsolą już mi się nie zdarza. Gry są odtwórcze, nudne, zbugowane, proste do bólu i zdecydowanie za drogie. Od małego ciorałem na piratach - wiadomo lata 80-90 to nie były dobre lata na kupowanie oryginalnych gier dla polskiej przeciętnej rodziny, mam ich tylko kilk na PSX'a. Po PSX przyszedł czas na PS2 - również jechałem na piratach, bo wciąż byłem małolat bez kasy. Następnie był XBOX 360 - tutaj już miałem dylemat, bo dorabiałem, więc było mnie stac kupić te 2 gierki na miesiąc ale mialem też inne o wiele droższe hobby (hokej na lodzie - baaaardzo drogi sport) i na rzecz sportu zrezygnowałem z oryginałów. BEST DECISION EVER. Jak sobię pomyślę dziś, że wybuliłem 1500zł na X360, który po 4 latach dostał RROD'a i mogłem go wyrzucić do kosza to mnie krew zalewa. Odbiłem sobię chociaż na piratach. RROD był zwiastunem czasów jakie nas czekają teraz. Kupiłeś sprzęt za srędnią krajową do tego gry, które też najtańsze nie są, a konsola po 4 latach wywala się na plecy i mówi "sorry musisz kupić nową". Mój PSX One działa do dziś. Tak samo jak Amiga 600... W końcu przyszedł czas na prace, własną kasę, mogłem sobię pozwolić na PS3+LED+5.1. W związku ze złym starem z 360 wybrałem maszyne SONY. Do tego darmowy multi (Live to też była zapowiedź ciagłego dojenia kasy z graczy) więc pomyśłałem - co mi tam stać mnie, będę kupował oryginały - każdemu nalezy się w końcu płaca za swoją pracę. Kolejny błąd - jakość gier i jakoś usuług w ogóle nie jest warta ceny za którą są nam oferowane. To jest skandal, że kupujesz grę za 250zł a po 8 godzinach ląduję ona na półce bo story się już skończyło. Z resztą ile można powstarzać te same schematy - COD, AC, Bioshock i cała reszta odtwórczej kupy. Aktualnie w bibliotece mam 4 gry - GT6, MK9, NHL14, Lego Harry Potter. Dzięki za wymiane gier - jeszcze tylko tego wydawcy nie pokonali. Wczoraj wyciągnąłem z szuflady NDS'a. Oczywiście też spiracony na R4 bo kupowany za czasów gówniarza. I co? to było lekarstwo na monotonie i gnioty, które oferuje mi dziś PS3. Od razu na handelda trafił Chrono Trigger, Pokemony, Golden Sun i kilka innych tytułow i już wiem, że będę miał zabawy na kilkaset godzin. Gdyby nie fakt, że na rynku jest masa podróbek cartów do NDS'a to zaopatrzyłbym się w oryginały tych tytułów, ale wolę nie ryzykować. Z resztą po tym jak padła mi konsola za 1500zł i tym szajsie, który otrzymałem od wydawców za ciezko zarobione pieniądze nie będę karmił branży, która ma raka. Aktualnie zastanawiam się nad sprzedażą PS3 i kupnem zflashowanego X360. Takiego, który mam nadzieję po tylu latach prac będzie stabilny i się nie spali...