To, że Jabulani jest zrypana to widzimy, ale nie wyjaśnia to ogólnej dyspozycji najlepszych dryżyn tego globu w meczach przeciwko europejskim i światowym średniakom.
Przeca nie wierze że jakieś chopki z zakątków matki Ziemi nagle zyskały sobie skilla do turlania gały po murawie i dośrodkowań na średnią odległość.
Prędzej uwierzyłbym, że małe czarne dzieci pigmejów z murzyńskich wiosek biegają jak chomiki wewnątrz kuli Jabulani