Mq
Użytkownicy-
Postów
623 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mq
-
Jest to dobra rekomendacja, pod warunkiem ze sie znajdzie wersje rezyserska. Duza roznica w jakosci w porownaniu do okrojonej wersji kinowej.
-
Mi tez film sie podobal. Takie spokojne, bezpretensjonalne kino. Prawidlowe wykorzystanie sci-fi - zamiast latania po kosmosie i bum bum, sposob na przyjrzenie sie ludzkiej naturze z innej, niespodziewanej strony. Sama Rockwella tez lubie, wiec duzym plusem jest dla mnie, ze film jest jednym wielkim popisem jego umiejetnosci aktorskich. Nie mam problemu z idea zakonczenia, ale jeden jego element mi troche nie podpasil
-
Filmu nie widzialem bo slyszalem ze kiepski, z ogladnieciem serialu zwlekalem bo watpilem ,ze bedzie lepszy niz wersja Tartakovskiego. Bo lekturze paru odcinkow sie jednak porzadnie wkrecilem i szybko nadrobilem zaleglosci. Po pierwsze milo ogladac znowu dobre Gwiezdne Wojny, z przyjemnoscia zamiast zazenowaniem. Nawet Jar Jar specjalnie mi nie przeszkadza bo w Clone Wars jest w malych dawkach i odwala dosyc standardowy slapstick zamiast kompletnego anty-humoru z Phantom Menace. Musze powiedziec, ze jak na cos rzekomo skierowane do mlodej widowni Clone Wars zawiera dziwnie duzo smierci, tortur i ogolnie niedzieciecych rzeczy. W jednym z ostatnich odcinkow klony podpalaja miotaczami ognia tych ludkow z Geonosis a potem dobijaja blasterami z bliskiej odleglosci. A Jedi robia sobie zawody kto wiecej zabije. Serial o ludobojstwie dla calej rodziny ! Podoba mi sie ze klony maja wlasna wole i rozne osobowosci ale nie wiem jak to pasuje do filmow. Jakos trudno mi uwierzyc ,ze Rex albo Cody bez sprzeciwow otworzyliby ogien do Jedi nawet gdyby dostali rozkaz.
-
Plakat reklamujacy ten sezon nabiera nowego znaczenia ;p
-
Humor istotnie zahacza o takie rzeczy jak aborcja, alkoholizm etc. ale szczerze powiedziawszy nie wydaje mi sie zeby sie z nich nasmiewal. Nasmiewa sie z bohaterow, ktorzy sa kompletnymi amoralnymi socjopatami i laduja sie w klopoty przez swoj egoizm i glupote. Jak kiedy Dennis poszedl na demonstracje pro-aborcyjna zeby zaruchac bo myslal ze beda tam "latwe kobiety". Charlie byl moja ulubiona postacia ale ostatnio bardziej do gustu przypada mi Frank. Jego stopniowe popadanie w obled w ciagu ostatnich paru sezonow jest fantastyczne i DeVito jest naprawde w swoim zywiole. Wole ten plakat osobiscie ;p
-
Shen87 wyedytowalbys spoiler tagi do tego posta bo szczegolnie ostatnie pozycje sa spoilerami i niszcza suspens.
-
Next Generation to ten z Patrickiem Stewartem? To mi przypomnialo ze w tamtym serialu byly odcinki z Q ktore mi sie nawet podobaly. Takie inne i z jajem.
-
Musisz naciac wnetrze dloni srebrnym nozem i trzy razy powiedziec "torrent torrent torrent" do lustra. Wtedy na lustrze pojawi sie link do google'a i warn na forum.
-
Ja mam tak samo. Wszelkie Star Treki kompletnie do mnie nie przemawiaja. Ostatni film jest wyjatkiem - dla mnie fantastyczny - ale to glownie dlatego, ze bardzo mocno przypomina mi Star Wars. Powiedzialbym nawet, ze gdyby ta sama ekipa robila kolejne filmy lub nawet seriale to chetnie bym to ogladal.
-
Ja obejrzalem. Dobry ep, ale juz nie jest do smiechu. Tytul odcinka "Abandon all hope" dobrze pasuje. Teraz bedzie chyba ponad miesieczna przerwa przed nastepnymi odcinkami. Jak mozna sie domyslic, fabula zaczyna ruszac z kopyta i robi smaka na nastepne odcinki. Plus pojawil sie nowy aktor ktorego bardzo lubie.
-
Mi nie dziala ten link. Warto wspomniec o ksiazce Homicide ktora napisal Simon o swoich doswiadczeniach jako reportera w Baltimore. Na jej podstawie powstal jego poprzedni serial o tym samym tytule i sporo sytuacji zostalo zaadoptowanych w The Wire. Prawda jest czesto dziwniejsza niz fikcja; przykladem tego jest prawdziwy Landsman (w The Wire ten gruby), ktory w prawdziwym zyciu robil takie rzeczy jak oskarzenie deputy chiefa ze mu ukradl portfel albo napisanie w raporcie usprawiedliwiajacym jego nieobecnosc, ze U-Boot blokowal wyjscie z jego domu.
-
Dwa ostatnie odcinki zblizyly SOA do poziomu The Shield imo. 2x11 w szczegolnosci jest fantastyczne.
-
Po lekturze 5x09. Wow. Seria odcinkow komediowych sie nie konczy. Supernatural zaczyna mi coraz bardziej przypominac Buffy. Jestem za Tyle dobrych momentow w tym odcinku ale najbardziej mnie rozwalaly miny Sama i Deana.
-
A moze po prostu jest wampirem? Mi tez przyszlo do glowy, ze Trinity moze miec jeszcze czwarta ofiare. Mysle, ze to uzasadniona teoria biorac pod uwage, ze trumna jest ewidentnie czescia cyklu (irracjonalny gniew gdy Dexter odpalil pile na to wskazuje - wpier dolil mu sie do rytualu), ktorej Lundy nie przewidzial. Jak ktos znika zamiast bycia zabitym w charakterystyczny sposob to trudno to skojarzyc z pozostalymi morderstwami. Z drugiej strony moze to byc zmylka. Rownie dobrze Trinity moze kogos w niej zakopywac albo se w niej lezec i walic konia: trudno przewidziec psychola. Ciekawe, ze nie jest w stanie zabic nikogo, kto nie spelnia dosyc wysrubowanych wymagan. Nawet zwierzat.
-
Strange Adventures in Infinite Space jest darmowe od niedawna. http://www.shrapnelgames.com/Our_Games/Free_Games.html Dobra popierdulka jak sie chce mile spedzic kilkanascie minut na graniu. Masz za zadanie w okreslonym czasie odkryc jak najwiecej galaktyki, zbierac artefakty obcych, apgrejdowac statek, handlowac albo walczyc z obcymi rasami etc. Niezla gierka.
-
Na razie mam podobne wrazenia jak z 3 sezonem - 50% telenowelowata kupa, 50% fascynujacy serial, ktory urzekl mnie od pierwszego sezonu. Plus diablo dobry aktor grajacy antagoniste. Wystarczajace proporcje by nadal serial ogladac z zainteresowaniem. Zabicie Doakesa bylo ruchem z jajami ale skrzywdzilo ten serial. Nie ma jakiegos stalego zagrozenia dla Dextera. Mialem nadzieje ze Lundy zacznie pelnic te role, ale wiemy jak to sie skonczylo. Na jakims forum czytalem sugestie, zeby nagle bez wyjasnienia zastapic aktorke grajaca Debre Doakesem. Nie mialoby to specjalnego sensu, ale wielce zwiekszyloby atrakcyjnosc serialu. Mogliby chociaz sprawic, by Doakes sie pojawial Dexterowi zamiast Harrego czasem i go zwymyslal. Eh, jakos tesknie nadal za nim.
-
Wyszedł już nowy film telewizyjny w swiecie BSG. Osobiscie nie bylem specjalnie zachwycony Razorem wiec na razie sie wstrzymuje przed obejrzeniem Planu. Rowniez dlatego, ze serial juz udowodnil ze cyloni wbrew zajawkom na poczatku kazdego odcinka ("they have a plan...") nie mieli zadnego planu i byli w gruncie rzeczy takimi samymi glabami jak ludzie. Moze jednak ktos z innych fanow BSG mial okazje go obejrzec i zechce sie podzielic wrazeniami?
-
Odosze wrazenie, ze autorzy probuja zrobic wszystkie niepowazne odcinki w pierwszej polowie sezonu, zeby potem zaczac apokalipse pelna para. Nastepny odcinek tez bedzie niepowazny z tego co widze. Jesli o mnie chodzi moga olac apokalipse i robic do konca odcinki tylko w tym stylu. Parodie fantastyczne. Reklama rozwalajaca. W czasie transmisji chyba puscili ja w normalnym bloku reklamowym z tego co czytalem na zachodnich forach, obejrzenie tego by mnie rozwalilo. Jak zwykle na koniec powialo powaga ale mi nie przeszkadzalo, chociaz rzeczywiscie jedzie od tego czyms, co autorzy wymyslili teraz, a nie od poczatku. Nie wyszlo jednak najgorzej i daje nadzieje ze .
-
Ja sie nie wybije i rowniez stwierdze ze naprawde dobry odcinek. Koncept ktory w zwiastunach wydawal mi sie troche niemadry zostal dobrze zrealizowany. Fajna, niejednoznaczna postac Patricka, przypomina mi troche trickstera. W zasadzie nie jest potworem, nikogo nie wrabial w gre a mowil jasno jaka jest stawka, nawet dal wygrac tamtemu staruszkowi. Pod koniec bylo mi go zal. Stary Dean rzadzil.
-
Szkoda ze przetrwal tylko jeden i to niecaly sezon. Firefly mial naprawde dobry potencjal ale coz poradzic. Moze jednak warto byloby co nieco o nim napisac. Serialik sci-fi z faktycznie silnymi nutkami westernowymi i troche azjatyckimi nawet (np. przeklenstwa uzywane przez postacie sa w jakims pseudo azjatyckim jezyku). Bardzo zgrabna galeria roznorodnych postaci ktore milo sie oglada. Dobry miks humoru, akcji i tajemnic. Moralnosc jako rozne odcienie szarosci zamiast podzialu na czarne-biale (zaloga statku to przemytnicy dzialajacy poza prawem etc). Dominujace uczucie towarzyszace lekturze serialu to zal ze nie bylo mu dane rozwinac skrzydel. Produkcja zostala wstrzymana kiedy zaczynal nabierac rozpedu. Mimo to wart obejrzenia. Film w miare dobrze zamyka fabule.
-
Dla mnie odcinek troche czerstwy. Dobre akcje na poczatku ale jak sie zrobil powazny w drugiej polowie zaczalem sie nudzic.
-
Ten serial jest dla mnie najlepszy kiedy okazjonalnie robia sobie przerwe od powaznej osi fabularnej i robia te humorystyczne, jednorazowe odcinki. Dracula na mopedzie, swiadomy pluszowy mis popelniajacy samobojstwo, ten odcinek gdzie Dean ciagle kopie w kalendarz... Ten ep nie byl tak dobry ale ten zwiastun na koncu, wow. Balem sie ze apokalipsa spowoduje wieksza powage ale jednak tworcy znalezli miejsce dla humoru. I musze powiedziec, ze czytajac zapowiedzi spodziewalem sie, ze Paris polozy role, ale okazala sie nawet nienajgorsza. Z pewnoscia Supernatural miewalo gorsze popisy aktorskie ekhemnowarubyekhem. Najwieksza wada odcinka to ze nie bylo Castiela. Misha Collins jest chyba najlepszym aktorem w tym serialu.
-
No V Akt byl taki sobie, malo subquestow i nieciekawe lokacje. Ale sama sekwencja koncowa byla imo jedna z najlepszych w rpgach. Pasuje tematycznie, swietnie wyglada i twoje wybory sa ci po kolei rzucane w twarz. Akurat Bioware nie jest doskonale pod wzgledem zakonczen (przychodzi na mysl KOTOR i tysiac pokoikow wypelnionych identycznymi przeciwnikami i 30 sekundowy filmik z zakonczeniem).
-
Ja zyje :o No to bez watpienia bylo pod fanow ale jak dla mnie troche przesadzili. Wyobraz sobie ze masz gre, ktora dzieje sie chronologicznie po Wladcy Pierscieni. Grasz Frodo, ktory jakims cudem powrocil do srodziemia z amnezja i karczmarz daje ci pierwszego questa: "Musisz mi przyniesc 9 krów to ci dam zlota monete. Dam ci teraz sznurek na krowy. Jeden sznurek, by wszystkimi rządzić, jeden, by wszystkie odnaleźć ,jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać" i mruga porozumiewawczo i w drodze na pastwisko spotykasz pierwszego towarzysza ktory jest chudy, mowi do siebie i nazywa sie Gottum. Grajac w Wiedzmina mialem czasem podobne odczucia ;p