-
Postów
597 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Dark Souls Gra wyśmienita, jedna z najlepszych na tę generację konsol. Jeśli chodzi o platynę, to jest podobnie do Demon's Souls. Bez jakiejkolwiek pomocy jest to pomiędzy 9, a 9.5. Z racji, że brzydzę się oglądać jak ktoś sobie gra w grę na YT, używałem tylko i wyłącznie Wikipedii. W sumie wystarczyło, żeby sprawdzić kilka rzeczy, które w normalnym bieganiu po świecie i szukaniu zajęłyby jakieś 200-300 godzin więcej. Mi zajęło 114 godzin (3 przejścia gry). Poziom trudności platyny: 7/10.
-
Może mi ktoś wyjaśnić jak to jest możliwe? Przecież nie da się oszukiwać z trofeami, co nie? Confused.
-
Byłem jedną z niewielu osób, która broniła wysokiego poziomu trudności "Vetteli" i zostałem zj'ebany za to, że wbiłem po patchu Wszystkim nie dogodzisz Zrobiłem kilka trudnych platyn w życiu, więc generalnie jakoś specjalnie nie wstydzę się tego, że mam neta w domu i jak uruchamiam każdą nową grę, to zasysa mi patche. Ja nie spędzam połowy dnia na guidach i forach zanim odpalę nową grę z zamiarem zrobienia platyny. Po prostu wkładam płytę do konsoli i gram. Wiem, dziwny ze mnie człowiek
-
W Vanquish nie znalazłem 2 figurek. Tej co trzeba snajperką zestrzelić z miliarda kilometrów i jeszcze jakiejś jednej. W Deus Exie sprawdzałem tysiąc filmików i guidów, żeby znaleźć błąd który popełniam przy przejściu bez alarmu. Łącznie przeszedłem grę 6 razy z czego foxiest wpadł dopiero za 4 razem (dalej nie wiem co źle robiłem przy 3 pierwszych próbach ). W Mafii 2 za cholerę nie mogłem znaleźć jednego plakatu, oczywiście tego na dachu budynku, na który trzeba było przeskoczyć z autostrady. The Last of US - dokładnie jeden sekret mi umknął. Generalnie bardzo mało korzystam z neta jak robię platyny (w trakcie przechodzenia gry za 1 razem nie zrobiłem tego NIGDY). Sporadyczne zdarzenia głównie w przypadku pojedynczych znajdziek. Oczywiście nie biorę pod uwagę hidden trophies, bo czasami są to tak absurdalne rzeczy do zrobienia, że nawet z opisem trofki człowiek zachodzi w głowę o co kaman.
-
To ja w takim razie was zaskoczę, bo praktycznie 99% znajdziek we wszystkich platynach jakie mam zrobiłem samemu. W Uncharted akurat znajdźki są bardzo łatwe, bodajże w każdej części po 2 przejściach brakowało mi po jednej (w dwójce chyba dwóch). Ja nie kumam grania z poradnikami i YT, może dlatego że sam kiedyś pisałem masę poradników i opisów dla innych ludzi. Najśmieszniejsze jest to, że kilka razy nie wytrzymałem i sprawdziłem jak ktoś coś zrobił na YT i przyrzekam, że za każdym razem tylko utrudniło mi to zrobienie czegoś niż ułatwiło. Demon's Souls/Dark Souls - tylko poradnik dodawany do gry w celu sprawdzania lootu jaki wypada z jakich przeciwników. Jak znajdę czas to zrobię listę w których platynach potrzebowałem internetu i z jakiego powodu.
-
Dragon's Crown Po pierwszych 5 godzinach grania byłem naprawdę zawiedziony. Maszerski, prostacki gameplay w połączeniu z absurdalnie małą przejrzystością tego co dzieje się na ekranie. Skąd się w takim razie wzięły oceny rzędu 9/10? Do dziś nie mam pojęcia. Po spędzeniu z grą 80 godzin mogę na pewno zagwarantować, że gra jest znacznie bardziej techniczna i skillowa niż się na początku wydaje. Grania jest cała masa, 4 poziomy trudności, dwa dodatkowe dungeony, 6 klas postaci. Styl graficzny oraz level design, to najwyższa półka. Mimo tych wszystkich zalet, to wciąż nie jest gra 9/10. Za dużo uproszczeń i gra ogólnie jest zbyt monotonna. 8 - 8.5 / 10 Poziom trudności platyny 4/10. God of War Ascension Odgrzewana mielonka, która wciąż smakuje dobrze. W przeciwieństwie do większości osób bawiłem się bardzo dobrze. Platyna: 5/10
-
Ostatnio nadrabiam głównie zaległości w graniu zamiast wbijać platyny, ale Hotline Miami tak mi siadło, że z rozpędu wbiłem platynę. Może to nie jest jakiś trudny komplet, ale w 2-3 levelach trzeba się spocić na A+. 6.5/10
-
Wy jesteście serio niemożliwi, z jakimiś cheatami gry przechodzicie Diablo 3 - 3/10 The Walking Dead - 1/10 (gra wyśmienita, że też dopiero teraz ją skończyłem)
-
Platyna na luzaku 150h Przejdę, nie znaczy zrobię platynę Ja raczej nie platynuję onlinenówek. Za dużo w LOLa gram, nie mam czasu.
-
Daj mu spokój, każdy w końcu mięknie Ja jeszcze nie mam dzieci Teraz przejdę sobie na luzaku GTA5 i zabieram się za kończenie Catherine
-
Kupiłem, zagrałem online, wyszedłem z online, pograłem kilka godzin offline i w sumie tyle. Oficjalnie potwierdzam, że w SC2HD tryb online nie istnieje.
-
Metal Gear Rising - Naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi z ta grą. Z jednej strony efektowne, super dynamiczne, skillowe chodzone mordobicie, a z drugiej najbardziej zepsute, zbugowane dziadostwo w jakie grałem na PS3. Tej gry chyba naprawdę nikt nie testował, a już na pewno nikt w czasie betatestów nie robił tej gry na S. Przenikające obiekty, przeciwnicy skaczący przez sufit, kolizja wołająca o pomstę do nieba. Dodatkowo kompletnie nielogiczny system S-rank. Absolutną wisienką na torcie gameplayowego absurdu i mechanicznej rozpaczy jest kamera, która na 100% została specjalnie zaprojektowana tak, abyś nigdy nie widział przeciwnika z którym walczysz. NAPRAWDĘ TAK JEST To jest totalne mistrzostwo świata w partactwie. Z łatwością numer 1 tej generacji. Podsumowując, bardzo grywalna z wysokim replayablility, super niedopracowana gra. Nie muszę chyba dodawać, że w trakcie masterowania tej mega produkcji wszystkie bugi zwyczajnie sprawiają, że masz ochotę wbiec do sąsiada centralnie przez ścianę. Generalnie gdyby ta gra nie była zepsuta, to platyna oscylowałaby pomiędzy 8, a 8.5, ale biorąc pod uwagę z iloma rzeczami naraz trzeba walczyć (oprócz przeciwników), nie mogę wystawić tak niskiej oceny. Ilość przekleństw jakie rzuciłem w stronę tej super produkcji oscyluje gdzieś w okolicy obydwóch Ninja Gaiden (2,3), takie to wkur'wiające dziadostwo 9/10 (za 18 i 19 VR missions, za bossów na S z którymi samo no damage nie wystarczy i za super za(pipi)iście sexy checkpoint w lobby z GRADem strzelającym z za niewidzialnej ściany).
-
The Last of Us - 6/10.
-
Ostatnio kompletnie przeszła mi faza na platynowanie. W sumie to nie wiem czemu. Może dlatego, że ostatnio mało skillowych gier lub wybitnie miodnych? Nadrabiam też cały czas zaległości z graniem: skończyłem Last of Us i Dragon Age 1, teraz właśnie przechodzę Dragon Age 2. Cały czas czeka Darksiders 2, Kingdoms of Amalur, Dark Souls i Xcom. W dodatku wczoraj kupiłem Beyond Two Souls Na pewno wrócę do Catherine, bo platyna w tej grze to dla mnie sprawa honoru. Wczoraj przeszedłem MGS:R i to chyba 1 gra od niepamiętnych czasów, która wymaga mega skilla żeby zrobić platynę. Na razie przeszedłem normal, ale jak zobaczyłem 1 misję VR i kilka innych trofek, to takie mam wrażenie. Co do SO:TL, to gra spoko (fajna fabuła z zaje'bistym zakończeniem), ale ja już takich gier nie "robię".
-
Ja nie wiem o co ludziom chodzi z tym, że Uncharted 1 jest znacznie trudniejszy niż dwójka i trójka? W każdej części są 3-4 checkpointy, które trzeba powtórzyć 15 razy i w sumie tyle. Tak samo trudny jest port w trójce jak kościół w jedynce. To wszystko jest w okolicach 5/10. 3/10 to nie jest raczej ocena dla gry, którą jednak trzeba przejść na najwyższym poziomie trudności, żeby dostać platynę. To tak jakbyś dostał tróję ze sprawdzianu z biologii pomimo tego, że odpowiedziałeś na wszystkie pytania, a argumentem nauczycielki byłoby: no ale biologia jest łatwiejsza od matematyki. 2-3/10 należy się 10-godzinnym Disneyówkom, a nie Uncharted. Oczywiście zdarzyło się już 4/10 dla Gran Turismo, ale nikt tego nie potraktował poważnie, to było coś w rodzaju świętego mikołaja. Przemyśl to