Cholera, ostatnio wiele wypowiedzi związanych z nowym numerami toczy się w kategorii "czy już upadli?", "koniec PE" , "nara". Nie wiem co tam dzieje się za kulisami, ale ewidentnie zawirowania w cyklu wydawniczym i jakieś nieznane nam wewnętrzne sprawy na linii redakcja-wydawca nie pomagają w polepszeniu nastrojów. Roger pisze że w sumie fajnie jest, jesteśmy rentowni, działamy, ale jednak patrząc z zewnątrz mam wrażenie że ta działalność trzyma się poklejona na ślinie.