-
Postów
1 000 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MeL
-
@[InSaNe] - wbijasz 100% ...
-
SlimShady - stwierdziłem, że zerknę co tam w temacie RDR2 i widzę Twoje posty z milionami pytań co stronę. Nie psuj se gry. Graj i nie pytaj. Na cześć rzeczy sam wpadniesz, a inną pominiesz. Czerp z gry przyjemność. Nie wciskaj se na siłę 100%. Ja grałem swoje. Odkrywałem mapę fragmentami. Pierwszą wyprawę do St. Denis będę zawsze wspominał. Wyprawa w nieznane Jak pojechałem zwiedzać Grizzles West i East to się okazało, że siedziałem 8h w niedzielę i naparzałem bez przerwy. Graj swoim tempem i daj się zaskakiwać. Po epilogu:
-
Śledził ktoś Game Awards? Czy to jakiś żart?
-
Chapter 6 pękł ! Rada dla osób będących przed Rozdziałem 5 ( spoiler nie fabularny ale dla wrażliwych ) A sam Chapter 6 (!!!) Pytanie do osób które wbiły 100% ( !!! spoiler wielki jak w Oplu Calibra )
-
Czy ktoś coś wie o nagrywaniu sytuacji wstecz w RDR? Ktoś mi rzucił hasło, że można nagrać to co się wydarzyło. Ktoś coś?
-
Akcja działalność podejrzana / poboczna u: Poleciałem na północ szukać skarbów i znalazłem się w okolicy tego słynnego Araba. Mówię sobie: "a zerknę". Ledwo wydałem 900$ na konia ( Turkoman ) w St. Denis ale zerknę. I stał obsraniec jeden biały dziad i się prężył. "Jest 23.55, o 6 wstaje do pracy, drapnę go w 15 min i idę spać" - pomyślałem wiedząc, że już kłamie. 1:15 się położyłem do łóżka. Yebaniec jeden. Płoszył się albo mnie zrzucał. Najgorsze jest jak już wsiądziesz. Skończyło się wersją na siłę. Jak go dosiadłem to spadliśmy ze skarpy. Nim koń wstał ja już czekałem, podbiegłem i wskoczyłem na żywca. Potem się zbugował ze mną o skały. Skakał cały czas ma wprost ale nie chciał się zmęczyć. Chyba zawiesił się na 2 minuty. Dopiero jak się "odbugował" to się chwilę powiercił pomiędzy drzewami i opanowane. Ale jakiś mały ten arab. No i klacz. To mam Kłusaka amerykańskiego, który jest wielki i robi wrażenie. Zobaczymy pożyjemy czy będzie chemia :D Bo z Turkomanem nie bardzo jest ale chciałem mieć ogiera żeby było " yc okej boi" zamiast "dac ołajt gyrl". Może dlatego, że kupiony, a nie zdobyty. Szkoda, że stajnia jest na 4 konie. Wie ktoś czy to się jakoś rozwija potem?
-
Panowie pytanie. Takie gości dinozaurów czy inne znajdźki, szukacie na własną rękę czy z mapą? Dopada mnie syndrom frustracji pt. San Deni. Tracę masę czasu na uciekanie policji. Przebiegłem na koniu koło chłopa ten się obsrał i już leci "napaść" za 5$. Nosz .... Uciekam, Policja goni i już jest 20$. Najgorsze jest to, że za 5$ oni do mnie strzelają. Wolałbym się poddać niech mnie zamkną i skasują 5$ i jestem czysty. A tu pościg na 20 min. Dobra umieram. Respawn w St. Denis. Noc, jadę przez dzielnie i Szubrawiec z Lemoyne z głupim tekstem więc ja mu ripostą w ryj. Zza niego wyskakuje jeszcze 2ch i już mam strzelaninę z trzema. Skracając pojedynek do jednego Dead Eye'a kończę z ulicą pełną świadków i 50$. No to jak ja mam to zrobić? Dać się zastrzelić tym śmieciom??? Odpiłem NPCa przewożonego przez Policję. Na wszelki wypadek z chustą na twarzy. Policja gryzie glebę ale i tak wpada patrol na scenę i po chwili wyskakuje że Morderstwo, i że Arthur Morgan. Przecież nawet świadka nie było. Najsłabszy element gry.
-
Oczywiście. Najpierw
-
ZNOWU PROBLEM z dodatkową działalnością u: Help!
-
Ale ja wiem z czego strzelałem. Z Buffalo też. I bardziej czuć yepnięcie z tych broni niż w RDR2. Czterotaktowy w RDR2 z amunicją express dalej nie robi roboty. Widać przepaść w sterowaniu. Jak puściłem się galopem w RDR1 to nie nadążałem ze skręcaniem po tych drogach. Nie mówię, że jest lepiej w RDR1 ale po czasie zauważam, że Arthur mógłby jednak szybciej reagować. Chociaż fakt, że często po prostu idę gdzieś, a nie biegnę. Bo gra pozwala się wczuć w klimat. Przechadzam się po dziwnych lokacjach, a nie biegam po nich. Minus jest taki, że jedziesz coś załatwić między misjami i okazuje się, że minęło 1.5h, a Ty ledwo grę włączyłeś Czas ucieka niemiłosiernie. Gram od premiery, pierwszy tydzień codziennie po parę h. Sesja 8h też zaliczona. A ja dopiero wczoraj zacząłem Rozdział 4. Ja się do Sam Deni wybrałem jeszcze w chapterze 2. Będę długo wspominał tą wyprawę i noc spędzoną na Scarlett Meadows. Spotkałem paru Lemoyne Raiders, którzy Wydaję mi się, że jak skończę to na 100% to będę mógł napisać pełną recenzję. Gra jest rewelacyjna. Są niedociągnięcia ale nie niszczą one ogólnego odczucia na tyle, żeby narzekać na tytuł. Widziałem parę filmików z tą akcją. Nawet byłem zły, bo wiedziałem czego się spodziewać. Jak podjechałem pod domek to nie połączyłem faktów, nie skojarzyłem domku. Jeszcze u mnie waliło deszczem. Pomimo spoilerów nie zdążyłem i przegrałem to spotkanie
-
Pytanie zagadka: Zgarnąłem przypadkiem "Zużyty rewolwer Cattleman" - jak się go pozbyć z Inventory? Co do dyskusji o strzelaniu. Odpaliłem w weekend u kumpla na chwilę RDR1 - wziąłem Bolt Action Rifle - co za broń. Co to robi za pogrom. 1 shot = 1 kill. Powiem Wam, że jakieś odniosłem wrażenie że bardziej czuć te strzały niż w RDR2. Moc tej broni jest bardziej odczuwalna i jeszcze zostawiasz wszędzie ludzi z dziurami w klacie na wylot. Tu faktycznie zaczynam widzieć pewnie niedociągnięcia.
-
Nie pamietam. Wiem ze tam kiedyś byłem i przez okno podglądałem ze coś tam się dzieje. Wtedy dostałem info ze w grze występują takie sytuacje. Potem wjechałem na tyły ale bounty za ta akcje mnie przeraziło i dałem load game. I tak se gram. Chapter 3 wiec pomyślałem ze wrócę zrobić jatkę a tu opcja zniknęła
-
Jest koło strawberry ale musisz go samemu odnaleźć dopiero sie pojawi. Jest chyba 5
-
No właśnie ale tak jakby nikogo nie było bo nie da się nawet zapukać.
-
Mam problem z misją u
-
Czy my gramy w te same gry ? Te kwestie były wyjaśniane w grze. Male zwierzaki maja odpowiednie strzały i amunicję. Menu jak i wszystko inne możemy zamknąć trzymając kółko. Za dużo gracie w samograje panowie. Wpada mesjasz i nagle nikt nie ogarnia i wszyscy zapomnieli jak się gra. Manualny save tez już był w grach. troche wkładu od siebie panowie.
-
Gracze wyjadacze zapomnieli jak to jest zbierać kasety żeby moc zrobić sejwa na maszynie do pisania bo zaraz może nam wyskoczyć nemesis.
-
No nie jest to wyjaśnione ale zauważyłem jak to działa. Bierz zawsze do ręki znaleziona broń. Twoja podmieniona magicznie trafia do juki :) Mielm dylemat przy pierwszym rewolwerowcu. I wyrzuciłem swojego customowego cattlemana żeby wziąć Grangera. Pyk. Na koniu miałem wszystkie.
-
Nie ma co ukrywać ze samo sterowanie mogłoby być lepsze. Ja wiem ze immersja itp ale bez przesady. Nie żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało bo gra dalej jest kozakiem i ciagle jestem zachwycony mapa, detalami i życiem jakie się tam toczy. problem z bieganiem w obozie to masakra. Traci się dużo czasu na chodzenie. Starczyło przenieść całe tempo na lewa gałkę. Kto chce ten idzie kto nie chce to biega. Cover system tez do bani. Bez auto aim nie do grania. lootowanie tez bez sensu po prostu za wolno. Gry nie opłaca się włączać jak masz 1h. Licze na pacza - bounty system i sterowanie.
-
Ja kończę Chapter 2 i mam 900 baxów. Głównie misje + sztaba złota. Za rabunki się nie wziąłem jeszcze. Trochę z polowania i lootowania. Powiedzcie jak rabować stagecoache najlepiej? Czy jest jakiś podział które dają więcej hajsu? Maska na ryj i heja?
-
Miałem podobnie. Pierwsza wizyta na południu. Wcześniej kręciłem się po swojej okolicy. W końcu wybrałem się Rhodes-St. Denis. Jeszcze wjazd pod wieczór. Ciemno, horrorowato, czułem się nieswojo zwłaszcza, że zastawiali na mnie pułapkę :P Powrót do słonecznego Heartlands był jak zbawienie. Obóz, gulasz, piwko i sen :) Za każdym razem coś innego. Rzadko kiedy trafi się trasa z punktu A-B bez jakiejś przygody.
-
Co do skór to zwierzę może być jeszcze przed odstrzałem w ocenie 2/3. Musisz lornetka sprawdzać. Co do samej oceny. Nie ma gier idealnych. Nawet jak 10 się nie należy to trzeba wszystkim poprzednim grom zrobić -1 na ocenie. Bo nie wiem koło czego to postawić. Wsiakam w klimat. Strasznie. Liczę na DLC jak w GTA4. Emocje powoli opadną i podejdzie się do tej gry na spokojnie. Liczę że wpadnie patch - dodatkowe opcje np zmiany przycisku mapy. Pamiętajcie że R* uruchomił stronę gdzie można zgłaszać bugi.
-
Nie! Przy lvl 2 jak najedziesz kursorem to on sam oznacza miejsca. Dlatego czasami oznaczy 2 x głowę + szyję nim zdążysz przejść na kolejnego przeciwnika. Przy lvl 3 nie oznacza automatycznie, tylko Ty najeżdzasz na gościa i R1 umieszczasz oznaczasz dzięki czemu możesz oznaczyć 6 typa a każdemu po jednym strzale w głowę. Do odzyskania w stajni. Zawsze. Jak wsiadłem do pociągu w St. Denis to czekał na stacji docelowej. Musiałem dymać taki hektar. Jeszcze jak na złość nikt w pobliżu nie jechał. Dopiero później złapałem jakiegoś frajera Ciekawostka nr 2 - dzisiaj kolega co szarpie to na Xie mówił, że miał dziwną sytuację podczas rozbijania ogniska. Podbiło do niego 2ch gości że chce się dołączyć. Po chwili wpadł 3ci ale już z gnatem i powiedział, żeby uważał bo to nie jego rejony Ja miałem zasadzkę w Rhodes na mnie, ale wieśniaki nie wiedzieli z kim zadzierają i wszyscy oglądali ziemie ryjem. Z bliska. Z dziurawym ryjem. A i zauważyłem na forach związanych z RDR2, że wszyscy nauczyli się nowego słowa: IMERSJA. Każdy teraz przeżywa imersję. BANG Ciekawostka nr 3 - nie wiem czy było. Wciśnij 2x L1 żeby schować broń, a zrobisz to Revolver Ocelot style ! Wyczytane na necie. Wieczorem sprawdzę.
-
Tak literka "A" ale na biało. Dead Eye Lvl 1 - samo slo mo lvl 2 - automatyczne zaznaczanie punktów na celu lvl 3 - R1 zaznaczasz dokładnie miejsa, a R2 odpalasz lvl 4 - widać miejsca krytyczne na przeciwnikach