-
Postów
1 365 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez White
-
Widziałem, bardzo mi się film podobał. Nie jest lepszy ani gorszy od ekranizacji Burtona, po prostu inny. No i przede wszystkim zrobiony tak że każdemu się spodoba- stąd pewnie między innymi taki sukces. Jestem teraz taki bezkrytyczny bo świeżo po seansie, ale podobało mi się prawie wszystko- nawet głos Batmana (serio, nie wiem jak sobie wyobrażacie, jak miał mówić- tonację wyżej, niżej? Przecież nie mógł mówić głosem Bruce'a, bo film stawiał na względny realizm). Bale to świetny Batman, o ile w "Begins" miałem pewne wątpliwości, tak teraz uważam że naprawdę świetnie pasuje. A Gyllenhaal jest BRZYDKA, no nie wiem, może gdzieś głęboko tliła się w niej jakaś iskierka atrakcyjności, ale ten obrzydliwy nos...
-
Kocham Cie
-
Wszyscy zawodzą, oprócz siatkarzy. Pięknie wygląda ta tabela z Polakami na pierwszym miejscu, przed Rosją i Brazylią. Wspaniała postawa całej drużyny i świetna forma, jeśli utrzymamy ją do końca turnieju to widzę Polaków na podium, a jeśli jeszcze wzmocnilibyśmy zagrywke, mielibyśmy naprawdę spore szanse na złoto.
-
Ożesz w du.pe, uwaga bo tam jest spojler w tym artykule pod koniec, i to niesamowicie chamski, bo zdradzający chyba fragment zakończenia. No nie, a za dwa dni idę do kina. Fajnie wykombinowali z tym free roamingiem, miła odmiana po kosmicznie liniowym Begins.
-
"Pulk Pull Revolving Doors" to nie jest dziwny utwór Twoim zdaniem? ;] Nic nie przebije tańca Thoma Yorke'a podczas wykonywania . To było dopiero dziwne. ;D Z tych albumów mi też najmniej podpasował Hail.... Jakiś taki niespójny zdaje się być, jakby składanka a nie oddzielny album. Choć kilka utworów nieźle daje w czachę- "2+2=5", "Go to Sleep" czy "Wolf at the Door" to klasyki. To bzyczenie? Bez tego piosenka byłaby ładniejsza. ;] Moim zdaniem jednym z najpiękniejszych (jeśli nie najpiękniejszym) fragmentów z twórczości Radiohead jest końcówka albumu Kid A, ostatnie słowa utworu ("I will see you in the next life"), choć to oczywiście subiektywne odczucia. Dość intrygująca i specyficzna, taka czysta elektronika choć momentami piękna, to jednak trochę mnie męczy. Dla tych co lubią głos Yorke'e- fajna kompilacja "Thom Yorke's Brilliant Vocals":
-
Raduje się me serce, bo się obawiałem że na forum są sami szatanowcy i fani death metalu. ;] Sprawa z popularnością Radiohead jest przewrotna, bo np. w Polsce wiele osób zna Radiohead tylko z nazwy, ewentualnie z jednego utworu (zazwyczaj "Creep", bo kiedyś chyba to puszczali w radiu). Ci którzy postanawiają bardziej zgłębić ich muzykę, często zaliczają zonka przy Kid A lub Amnesiacu. I w sumie się nie dziwię- ciężko przy pierwszym przesłuchaniu zrozumieć geniusz utworów takich jak "Everything in its right place", "Pulk Pull Revolving Doors" czy "Idioteque". Za to nowy In Rainbows to zarazem przystępny i świetny album- nie mam nic przeciwko gdyby przy następnym mieli podążać w takim kierunku muzycznym. To że wokalista jest brzydki jak noc to IMO plus- maleje wskaźnik popularności wśród nastolatek (problem z tym mają np. Muse ;]). Emcio, do mnie po prostu dwa pierwsze albumy jakoś nie trafiają, nawet ten osławiony "Creep" mnie jakoś specjalnie nie rusza. Choć przyznam że piosenki "My Iron Lung" i "Trickster" lubię czasem zapuścić.
-
Siatkówka męska- przejechaliśmy dziś przez Egipt niczym walec, jak na wicemistrzów świata przystało. Awans do ćwierćfinału mamy zapewniony, ale schody dopiero się zaczynają- za dwa dni mecz z Serbią, który pokaże czy wciąż mamy formę by wygrywać z gigantami pokroju Rosji, Brazylii, czy Serbii własnie. A w awans kobiet już nie wierzę, Japonii raczej nie przejdą, chyba że nastąpi cud.
-
Na tę popularność Radiohead zasługuje swoją odwagą. Wydanie płyty takiej jak Kid A kiedy jest się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zespołów rockowych- to się dopiero nazywa niekomercyjność. A głos Yorka rzeczywiście trzeba lubić- facet śpiewa z manierą, ale ma naprawdę niezłą skale. Szczególnie na najnowszym albumie pokazuje swoje zdolności wokalne- mnie np. taki Reckoner rozwala.
-
"Pi" jest poje.bane, już więcej tego filmu nie obejrzę. Nie na moje nerwy.
-
Wiem że jest już temat "british rock", ale uważam że ten zespół zasługuje na oddzielny topic. Muzyka którą tworzą jest niesamowita, a każdy album to zupełnie inne dźwięki, inna atmosfera. Każdy kto słucha rocka powinien znać "Ok Computer". Paranoid Android to moim zdaniem ponadczasowe dzieło i w ogóle najlepszy rockowy utwór jaki powstał. Potem mamy niesamowite "Kid A", na którym rock ustępuje miejsca elektronice i ambientowi, tworzącym niezwykły senny klimat. Następnie tajemniczy i futurystyczny "Amnesiac", rockowo-elektroniczny "Hail to the Thief" i najnowszy album "In Rainbows", którego brzmienie po prostu uzależnia. Duża w tym zasługa wokalisty Thoma Yorke'a, gość ma IMO piękny głos. Dwa pierwsze albumy Radiohead można sobie odpuścić, ponieważ w okresie "Pablo Honey" i "My Iron Lung" zespół dopiero raczkował, więc nim odnaleźli swój styl próbowali naśladować twórców takich jak The Beatles czy U2. Za to każdy kolejny album to dzieło geniusza.
-
Widzieliście pogrom Niemców dzisiaj? A co, niech sie każdy boi Polskich siatkarzy. To się dopiero nazywa rewanż za Mundial, hehe. W końcówce drugiego seta o mało mi serducho nie wyskoczyło.
-
Człowiek który bierze sterydy to tzw. "koks", prawda? No to o tym pisałem. Jeśli coś nieprawdziwego napisałem to proszę mnie poprawić.
-
Jeśli chodzi o zbiory opowiadań Kinga to nie ma nic lepszego niż "Everything's Eventual". Warto też obczaić "Four past Midnight".
-
Myślę że remis będzie satysfakcjonujący. Hehe, aż się chce teraz mieć nadzieję, choć rozum podpowiada cos innego. Wyobraźcie sobie co by było gdyby Wisła pokonała Barcelone . Oby nie było kompromitacji i wyniku typu 0:5, 0:6. Tego "nie zniese".
-
Kurcze, a mi sie nie podoba ani jedna, ani druga. Mogli wziąć np. Brittany Murphy.
-
Oj to niedobrze raczej.
-
Nigdy nie zrozumiem koksów. Nie lepiej iść na jakość niż na masę? Jaki to musi być wstyd dla takiego roz.(pipi)anego koksa jak mu nawali szybki i silny bokser o naturalnym ciele (czyt. z mięsniami mocnymi, a nie nadmuchanymi).
-
"Necrosis" to fajny zbiór fantasy- o ile ja za taką czystą fantastyką raczej nie przepadam, to ta książka wciągnęła mnie jak diabli.
-
A design Gotham się zmienił czy wciąż jest jak na Coruscant?
-
Najbardziej wkurza mnie że przecież na pewno mamy w Polsce zdolnych ludzi z dobrym i inteligentnym poczuciem humoru, a powstają i mało tego- zdobywają popularność takie gnioty. Marzy mi się kreskówka na poziomie South Park w polskich realiach.
-
Najdłuższy jest bez wątpienia Killzone. A która najlepsza, to już wyłącznie kwestia gustu.
-
To pewnie tak specjalnie, krok ku urealnieniu postaci- gdyby Batman mówił takim samym głosem jak Bruce Wayne, ktoś by się w końcu kapnął kto jest kto. W każdym razie te Wasze pochlebne opinie napawają mnie niezwykłym entuzjazmem, bo samemu gustowi zachodnich hamburgerów nie do końca ufałem.
-
Sprawiłem sobie "Skalary, mieczyki, neonki" i mi się podoba. Taka psychodela- naprawde spoko klimat jest, chociaż troche się dłuży. "Życie to surfing" mnie urzekło, a instrumentalnych improwizacji słucha się czasem niczym Mogwai. No i samo wydanie tak eksperymentalnego i nie-pod-publike albumu wymaga od twórców pewnej odwagi, więc nie wiem czy nie czepiacie się Myslovitz tylko ze względu na to co słyszycie w radiu. Bo to kurcze chyba naprawdę porządny zespół jest.
-
Z rycerzy i smoków w teledyskach się śmiejecie, ale jak trzech facetów na okładce stoi przebranych za spedalonych kowbojów to już jest okej? ;]