Poszukuję dobrego rocka instrumentalnego. Może być coś klimatycznego i surowego jak Mogwai, albo epickiego jak GY!BE. Byle by było dobre i miało swój własny charakter (bo większość post-rockowych wykonawców których miałem okazję usłyszeć niezbyt mnie ruszyło, brakowało im "tego czegoś").
God is an Astronaut i Explosions in the Sky odpada, znam i choć nie są to złe zespoły, to jednak nie zniszczyły mnie tak jak te dwa które wymieniłem na początku.
No, zaskoczcie mnie, a nie będę żałował plusików. ;]