White

Coś Roberta Johnsona. Może być Complete Recordings, może być King Of the Delta Blues, cokolwiek. Także "Riding with the King" B.B.Kinga i Erica Claptona. Jak ktoś ma jakieś fajne albumy blues-rockowe to też by było fajnie jakby wrzucił.

Tytuł Batcata pochodzi od postaci Batmana którego członkowie Mogwai są fanami. Mogwai nie są religijni, z wyjątkiem basisty Dominica Aitchisona, który jest katolikiem i prawdopodobnie z jego inicjatywy wyszły tytuły utworów takich jak "You Don't Know Jesus", "Like Herod" czy "Mogwai Fear Satan", zaje.bistych zresztą. Ogólnie można być cool bez śpiewania o Szatanie, trudno jest to jednak przetłumaczyć mrocznym gimnazjalistom i licealistom.

A co ma Mogwai do Szatana? Bessęs.

A co to za Spartiata?

Trzeba być naprawdę niezłym głąbem. Przecież to zręcznościówka, nie symulator.

kur.wa patrz ja też. ;/ A Anathema to jest psychodelia? Nie wiem, nie słuchałem, kolega mówił.

No, mógłby upaść na ryj, zniknąć z kadru i całe ujęcie do du.py.

"take pictures of the environment to reveal new details: take a picture of a swingset with no one around it, look at the pic to see your daughter sitting on the swing" To jest niezłe. Natomiast fragment o współpracujących ze sobą potworach też nie nastraja mnie optymistycznie.

A dobre akustyki zaczynają się od jakiej ceny?

Klasyka do nauki jest bardzo dobra. Najlepiej utwory w tempie allegro- dobrze wpływa na pracę mózgu czy coś takiego. Mozart mi się średnio podoba, za to Chopina uwielbiam- przede wszystkim sonety i nokturny. Mniej etiudy. Z innych gatunków bardzo lubię jazz (Davies, Coleman), rock klasyczny oraz bardziej alternatywny (Queen, ale reż Pink Floyd, Radiohead- zespół przez wielu niedoceniany, oceniany zazwyczaj tylko ze względu na popularność kilku przeciętnych utworów), oraz instrumentalny rock (tak- instrumentalny rock, nie żaden "post-rock"). Od kilku lat jestem uzależniony od zespołu Mogwai. Czasem jak mam nastrój to posłucham ambientu (Pan American). Nie trawię i nie rozumiem black metalu oraz growlingu. Zwyczajnie mnie śmieszy. Lubię czasem amerykański rap, nie lubię polskiego hip hopu, być może dlatego że nie słyszałem dobrych zespołów. Typowego umca-umca techno nie lubię, za to muzykę elektroniczną jak najbardziej. Uważam że większość polskich stacji radiowych puszcza żałosną muzykę dla mas pozbawionych jakiegokolwiek muzycznego gustu. Wyjątkiem jest lubelskie Radio Centrum, choć i im zdarza się od czasu do czasu jakaś wpadka. To tyle jeśli chodzi o moją muzyczną spowiedź.

Może by ktoś polecił jakichś dobrych wykonawców?

Ja w ogóle chce jak najmniej potworów. Niech pojawiają się rzadko, ale będą naprawdę przerażające. O.

Notka z Pitchfork dot. koncertu Radiohead w Poznaniu: Skur.wysyny :D:D

Ale to jest de best na którym brakuje wielu de best. Zamiast takich dzieł jak Life in a Glass House czy Motion Picture Soundrack co mamy? Creep i Anyone can play guitar? Porażka. Ja nie wiem który raz już polecam- jeśli ktoś chce poznać Radiohead z innej strony niż ta powszechna- album Amnesiac.

Nie wiedziałbym komu kibicować.

Ucz się angielskiego zamiast grać na konsoli. Ew. ucz się grając.

Na southparkstudios mają jakąś umowę że mogą udostępnić poprzednie odcinki do streamowania dopiero miesiąc po ich premierze. Czyli za miesiąc będziesz mógł obejrzeć.

http://www.lesfilmsdureel.com/musique-ampl...ogwai-1-315.php Fajny klip o Mogłaju.

No pewnie tak, nie godzi się to prawdziwym undergroundowcom. Ale wiesz co? Możesz zacząć słuchać od utworów o najmniejszej liczbie odsłuchań. Zawsze to trochę mniejszy wstyd.

Ee świetny odcinek. Momenty gdy Cartman przypomina sobie "jak było naprawdę" rozwalają. Na razie sezon idzie schematem na zmiane: bardzo kiepski odcinek - bardzo dobry odcinek.

chyba mniej znane.

^ | do tego sprowadza się niestety znajomość RH u większości osób w Polsce. Do jednego z ich najgorszych utworów, z najgorszej i najstarszej płyty. Ale mnie to wkurza.

tak tak, posłuchaj Amnesiac. Kto jedzie na RH?

Ciekawe jak będzie ze ścieżką dźwiękową. Nie wiem jak było w 1., ale tej z 2. chyba nic nie dorówna.

Zaciekawiłeś mnie tymi "Sercami Atlantydów", muszę sprawdzić. Zbiory opowiadań Kinga są świetne, "Wszystko jest względne" oraz "4 po północy" to moje ulubione książki tego pana. Czytał ktoś "Black House"? To ponoć sequel do Talismana i jestem ciekaw czy dorównuje jakością klimatycznemu poprzednikowi.