No i moja historia skończona. Dawno nie przeżyłem tak epickiej przygody.
Co chwile gra mnie czymś zaskakiwała, zarówno misje poboczne jak i główne to coś wspaniałego.
Wydaje mi się że miałem najlepsze zakończenie ze wszystkich, w sumie to nie wiem ile ich jest.
Na liczniku coś między 60 a 70h, nawet nie chce mi się juz sprawdzać. Velen i Nilfgard zrobione na 100%, na Skellige zostało mi kilka questów.
Ciągle mi mało ale resztę zostawiam sobie jak już będę grał na jakimś mocniejszym sprzęcie (Wy tu pitolicie o spadających klatkach a ja grałem na lapku, wszystko na low i max jakieś 20fps )
Jakby ktoś pytał, po przejsciu głównego wątku można grać dalej, ale gra cofa nas do momentu sprzed ostatniej "misji".
Jak dla mnie jest to w 100% zasłużone 10/10 i zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie grałem kiedykolwiek. Brawo Polacy!