Enkidou
Użytkownicy-
Postów
1 184 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Enkidou
-
No i dodajmy do tego, że w całym Monolith jest chyba niewiele ponad 100 pracowników, a jeśli odejmiemy od tego tych z Kyoto to wyjdzie nawet mniej. : )
-
W V-Jumpie nic na ten temat chyba nie pisali/sugerowali, więc to raczej tylko spekulacje, ale prawdę powiedziawszy nie będę ani trochę zdziwiony, jeśli ma to jakieś fabularne uzasadnienie. =)
-
Czy to Nomura to akurat jeszcze się zobaczy. Serah nie była chyba projektowana przez niego. Na potrzeby LR też pewnie rysuje gościnnie, ale w materiałach promocyjnych będą go określać jako głównego designera.
-
To też, ale dodatkowo miałem jeszcze na myśli, że eksperymentują z różnymi stylami gameplay'u zamiast robić nowe IP. Właśnie przez taki misz-masz (dużo najróżniejszych gier pod jednym szyldem) seria traci wyjątkowość, a premiera nowej numerowanej części nie jest już wydarzeniem, tylko kolejną większą premierą w ciągu roku. : ( Właśnie na ironię zakrawa to, że nowe IP, czyli Bravely Default, ma znacznie więcej wspólnego z FF niż nowe części. I jest "odważne", bo "standardowe".
-
Właśnie sęk w tym, że robią za dużo.
-
Ja myślałem, że w grach RPG to NAJWAŻNIEJSZY element, ale pewnie jestem jakimś odmieńcem. Nie musi być najważniejszym elementem, bo są różne rodzaje (j)RPG. Są dungeon crawlery w stylu np. Etrian Odyssey, gdzie fabuła schodzi na daleki plan i rzecz rozbija się pokonywanie następnych pięter lochu i zbieranie lootu, są Dragon Questy, które mają tam wprawdzie jakiś główny wątek i jakichś bohaterów, ale istota tych gier to podróżowanie po świecie i odwiedzania nowych miejsc. Jest generalnie dużo japońskich eRPeGów, które za cel biorą opowiedzenie nieskomplikowanej historii i akcenty rozkładają różnie-przeróżnie. FFXII po postu wysyła na początku sygnał, że ma w zanadrzu epicką fabułę i złożonej przez siebie obietnicy nie dotrzymuje. Dlatego FFVI jest tak cenione. Tam nie ma żadnej specjalnej fabuły, ale ukazanie świata z perspektywy kilkunastu dobrze wykreowanych postaci robi swoje. @ Ficuś Sęk w tym, że Square Enix prędzej będzie drugim GREE niż upadnie. Wbrew temu co się pisze to oni wcale tak źle nie stoją, a tradycyjne gry na tradycyjne sprzęty do grania mogą być dla nich w najbliższej przyszłości fanaberią. Właściwie już są...
-
To pewnie konsekwencja półtorarocznego developingu. Zrobienie w tak krótkim czasie gry, w której dodatkowo (to znaczy poza tą całą koncepcją "world driven") przejście między eksploracją a walką jest płynne byłoby kolejnym powodem do bólu głowy. Starcia np. w mieście musiałaby w końcu jakoś wpływać na otoczenie (może jakieś zniszczenia, zachowanie NPC-ów itd. itp.), więc programiści dostaliby pewnie zawału... Nie odkryję tu zapewne Ameryki, ale mam wrażenie, że ta gra wtopi niemiłosiernie, bo przez de facto jeszcze niecały rok czasu (maksymalnie dziesięć miesięcy) wiele nie da się zrobić. Chyba że koszty produkcji będą bardzo niskie, ale i tak Toriyama może tym razem głowy nie uratować.
-
Mnie zastanawia, czy z eksploracji jesteśmy przenoszeni do walk w stylu singlowych Finali przed-dwunastkowych. Bo to miasto wokół, mam wrażenie, wygląda wówczas jakoś inaczej, to chyba nie to samo co podczas przechadzek Lightning. Jeśli tak, to w grze action-RPG z jedną postacią takie rozwiązanie jest zupełnie bez sensu. : (
-
Wprawdzie poprzeczki nie zawieszono zbyt wysoko, ale uważam, że wygląda lepiej niż w FFXIII-2.
-
Osobiście chciałbym, żeby dodali więcej budynków do których można wejść i jakieś mini-gry. ; ) Wydaje mi się, że co do istoty, rdzenia rozgrywki, będziemy tu mieli do czynienia z Xenoblade 2.0. Lokacje powinny być większe i pewnie dorzucą jakieś nowe gameplayowe rozwiązania (np. z wykorzystaniem GamePada). Fabuła będzie chyba ambitniejsza sądząc po wypowiedziach Taka-chana. Gdyby to wszystko się spełniło, moim zdaniem byłoby lepiej niż dobrze. : ) A zapowiedzi spodziewam się w przyszłym roku. Może w okolicach TGS.
-
No właśnie do tego tekstu się odnosiłem, bo jest źródłem newsa na GoNintendo. ; )
-
Niestety, ale ten tekst Siliconery jest fatalnie przetłumaczony. Właściwie prawie wszystko jest w nim źle. Np. nikt nie mówi, że chcą być drugą Bethesdą. Sugiura wyraził opinię, że japońscy developerzy stracili wigor, więc przepytywani programiści uznali, iż poprzeczkę dla nich ustawia teraz Bethesda. Odnośnie tych rzeczy o "łączeniu ludzi" to chyba chodziło o następny fragment wywiadu, gdzie jeden gość mówi, że w celu 'doskoczenia' do tejże poprzeczki będą potrzebować umiejętności nie tylko obecnych pracowników, ale i nowych. Chodziło o to, by razem mogli sprostać zadaniu. Reszta naprawdę nie wiem skąd się wzięła. W wywiadzie np. ani razu nie pada słowo "Nintendo". Jest tylko fragment o tym, że mieli już do czynienia z technologią HD, więc nie powinno być problemów w przyszłości.
-
Ale słowo właśnie dlatego jest zapisane w ten sposób - zostało wzięte w cudzysłów, ma nawiązywać do polskiego znaczenia nie w bezpośredni sposób. Okładka jest odtwórcza, szablonowa, robiona według popularnego wzoru z mało oryginalnym z wyglądu bohaterem z gnatem, nie patrzącym w kierunku gracza. Na tej samej zasadzie użyłem tego słowa, na jakiej używa się np. 'kustomizacji' - akurat w ogóle nieistniejącym w języku polskim, ale nierzadko przekazującym sens lepiej niż "personalizacja" albo "grzebanie w ustawieniach". Albo 'ficzer' zamiast 'atrakcja'.
-
Podobno wersja CS wypuszczona niedawno na japońskim eShopie doczekała się poprawek i nowych przedmiotów, więc u nas może te wszystkie problemy zostaną wyeliminowane albo będą przynajmniej mniej dojmujące. @ genjuro Od 16:48 http://www.youtube.com/watch?v=JCXxF0MacYQ&feature=youtu.be&t=16m48s
-
Wg Eurogamera CS ukaże się na europejskim eShopie 13 grudnia. Pod tym linkiem można sobie zobaczyć, jak wstępnie wypadła lokalizacja (i takie tam inne): http://www.nintendo.com/games/detail/f_UKC0OlYRxqkBiqeEO3L-Vj_hnA3d69
-
Wydaje mi się, że było już więcej narzekań na możliwy wzrost kosztów produkcji. Np. Ubisoft z tego powodu myśli nad wprowadzeniem mikrotransakcji do swoich gier. Natomiast Zelnick, z tego co kojarzę, wypowiadał się przed inwestorami, używając słów w stylu "może", "jeśli", "jeśli się postaramy". Nie wiem o ile wzrosną koszty -- bo wzrosną na pewno, jak przy każdej nowej generacji -- ale mimo wszystko bardziej wiarygodny w tej sytuacji jest dla mnie Sweeney, który musi sprzedać UE4 i mógłby równie dobrze powiedzieć, że "dzięki dobrym narzędziom będzie git!", niż gość, który nie może wystraszyć swoich chcących jak najłatwiej zarobić chlebodawców - potencjalnych i obecnych. Prawdą niepodważalną jest jednak, że konsole stacjonarne to coraz mnie atrakcyjne poletko dla developerów.
-
Tak mi się zdawało, że istnienie 3DS-owej Zeldy już potwierdzili, ale tego akurat nie widziałem. : )
-
Naah, musiałbym sobie najpierw sprawić japońską konsolę. : ) Nie wykluczam tego w przyszłości jeśli pewne gry nie będą tu wychodzić (i nikt nie obejdzie blokady regionalnej), ale w lokalizację Bravely Default akurat wierzę. BTW: Tymczasem w Japonii 27 XI może być już zapowiedziany sequel. : P @ P-chan Oj tam, od razu pobożne życzenia. ; ) Tzn. Itoi pewnie następnej części Mother nie zrobi przez hece z "trójką" (chociaż "nigdy nie mów nigdy"), ale w kwestii tych dwóch pierwszych coś się może wydarzy w relatywnie niedługim czasie. Np. w zeszłym tygodniu ludzie z Monolith nagrywali w Kyoto (ci od 3DS-a dla tych co nie wiedzą) nowy odcinek tego ich odpowiednika Iwata Asks. Pierwszy od roku, dodajmy. Może to oznacza, że szykuje się jakaś zapowiedź w najbliższym czasie. Na zdjęciu zamieszczonym na oficjalnym blogu jest chyba Hiroshi Uchiyama, który będzie reżyserował nową grę. : ) Natomiast co do 3DS-owej Zeldy - to już chyba powstaje od jakiegoś czasu?
-
Gier, w które chciałbym zagrać trochę by się nazbierało, ale gdybym musiał wybierać: - Crimson Shroud - Dragon Quest VII - Fire Emblem: Awakening - Bravely Default (najlepiej oceniany jRPG od czasów Xenoblade w00t) - SMT IV (wygląda kozacko, brak Kaneko jakoś mi nie przeszkadza, bo nie jestem ortodoksem) - nowa gra Monolith - Luigi's Mansion 2 (ostatni film z gampelayem wyglądał świetnie) - Animal Crossing (jeśli będę miał z kim grać...) - poza tym czekam na grudzień, bo chcę zobaczyć jak wypadnie Inafune z Kaio No, trochę tego jest.
-
Gdyby Nintendo chciało usatysfakcjonować garsteczkę osób, które uważa lepsza grafa = rozwój gier to konsola kosztowałaby krocie. Morciba już podliczył w tym temacie, że samo pudło kosztuje mniej więcej tyle samo co PS3, a cenę znacząco podnosi GamePad (w konsoli deluxe jest zresztą jeszcze gra w zestawie), o którym czcigodni prawdziwi gracze myślą chyba, że jego R&D kosztowało tyle, co worek kartofli. Ta generacja na przykładzie początkowo beznadziejnej sprzedaży PS3 pokazała, że ludzie nie mają zamiaru płacić dużych sum za mityczne cuda pod obudową. Zresztą Nintendo nawet nie zarabia na samej konsoli. No ale załóżmy hipotetycznie, że Iwata przekonał swoich inżynierów, żeby wpakowali do Wii U nowocześniejsze bebechy. Jakie byłyby tego rezultaty dla gier? Otóż historia pokazuje, że żadnych. Wydawcy i producenci 3rd party i tak ciepłym moczem laliby na sprzęt Nintendo tak, jak olewali N64, GC, DS-a (prócz japońskich) i Wii i tak, jak olewają 3DS-a (też prócz japońskich). Ile ich gier robiło użytek z możliwości tych platform? Marny support w czasach N64 i NGC tłumaczono tym, że na konsolach Nintendo nie sprzedaje się nic oprócz gier Nintendo, teraz natomiast mądre głowy zastanawiają się kto to jest casual i co właściwie lubi. Wiele nie wymyślili. Naprawdę zdumiewa mnie, że ludzie tego nie rozumieją.
-
Jesli mam dziękować skośnokokim, za to, że w 2012r. dobili do poziomu konsol które miały premierę 7 lat temu to faktycznie, PS3 jest tanie i nie chodzi mi tylko o poziom graficzny. Konsola miała swoją premierę, kurz opadł i patrzę ale nie widzę tych 100 exclusive'ów. Pierdyliard nowych części Zeldy i Mario to wszystko na co stać "innowacyjne" Nintendo? Cieszę,się, że to nie oni decydują o kształcie rynku gier bo zakończył bym dopiero przygodę ze SNES -em. Nie rozumiem. Oczekiwałeś, że Nintendo przedstawi dokładny line-up na pięć najbliższych lat? Na razie terminarz ustalony jest do końca marca. Zresztą te wszystkie uszczypliwości pod adresem "innowacyjności" też są chybione. Gdyby podliczyć liczbę nowych IP "N" z ostatnich lat to trochę by się ich nazbierało, zwłaszcza, jeśli doliczyć gry tworzone przez zewnętrzne studia pod nadzorem Iwaty. To, że z marek Nintendo kojarzysz tylko Mario i Zelde nie oznacza, że nie ma nic innego. Do nędzy kreatywności nic nie przyczyniło się tak, jak high-endowe swego czasu PS360.
-
Upadek pod niemal każdym względem, przeddzień czasów ostatecznych dla konsol stacjonarnych. [*]
-
Jakieś 10 godzin plus zmieniający się scenariusz przy drugim i trzecim podejściu. @ chrno-x Na NeoGAFie rozwinęła się ciekawa dyskusja, że może to z Matsuno jest coś nie teges? Przyznam, że też mi to w głowie zaświtało dzisiaj. Vagrant Story - wizja zrealizowana w około połowie (na kilka miesięcy przed premierą scenariusz gotowy był w 30%!), FFXII - wiadomo, Crimson Shroud - Hino ogłasza z wielką pompą przejściu Matsuno do Level 5, a ten odchodzi po roku bo chce odpocząć. Co tu się dzieje? Mimo to mam wielką nadzieję, że kariera mu się ułoży. Na FB jego wpis o odejściu z Level 5 zalajkowali Yasuyuki Honne i Hirohide Sugiura. Wątpię czy to coś znaczy, ale byłaby bomba. :pppp
-
Ja przez pierwsze (powiedzmy) trzy godziny miałem jednak pewne wątpliwości i zastanawiałem się czy to wymagało aż takich podniet. Następne 30 -- albo i 40 -- dało jednak do wiwatu. : ) A końcówka to już manly tears. Chyba sobie nawet zaraz włączę ten kawałek z creditsów na YT...
-
Początek i tak jest najsłabszy. Ciśnij dalej. : P