Niby tak, czas na deweloping wzrósł niebotycznie, co do cen gier. Z jednej strony nie wzrastały. Ale rynek się rozrósł do niebotycznych rozmiarów względem początku 2000-2010. Gierki, w końcu największą gałąź rozrywki. Jeśli ma być dostępna dla mas to ceny gier powinny być dostępne / uzależnione od rynku zbytu. No i nie zapominjamy o grach niedorobionych day1 oraz o płatnych DLC czy płatnych pierdołach. FIFA, Mortal i dużo więcej gier sprzedawanych w pełnej cenie plus pierdyliard płatnych dodatków, na których trzepią oceany hajsu. Ja wszystko rozumiem, żeby zarobić jak najwięcej za jak najmniej włożonej pracy, ale kręcić cały czas to samo na okrągło do porzygu? PS6 będzie konsola remsterów robionych z remsterów żeby zrobić rematsera?