Na Wampirzycy się trochę zawiodłem, myślałem że jak jej pasek spadł do zero to zmieni się w jakąś prawdziwą formę czy coś. A tu nic. Po początkowej panice ogarnąłem jej ataki i padłą po paru próbach.
Byłem przekonany, że walka z tymi dwoma klockami z ognistymi językami to najtrudniejszy moment w grze, aż nie doszedłem do Tachibany Do tego nie skumałem, że zalecają na niego lv30 i wskoczyłem za pierwszym razem na 19. Po całym wieczorze rzucania przekleństwami na lewo i prawo, w końcu padł. Ogólnie włączyłem betę o 13 i skończyłem wszystkie misje przed pójściem spać, więc nie było tak źle. Później obejrzałem parę filmików tutaj i zrozumiałem ile jeszcze ciekawych rzeczy się można w tym systemie nauczyć. Teraz się zastanawiam czy bawić się w Twilighty czy poczekać do pełnej.
Zaj ebista gra i tyle