nie jestem oburzony, po prostu mi się nie podoba i tyle
Brazylia i brudne kutafongi w domkach z blachy mnie ryra
imo R* poszło prostą ekonomiczną drogą, zamiast inwestować w promocję nowego tytułu to wykorzystali coś z szuflady, z pierwowzoru zostawili tytuł i głównego bohatera
doskonale ich rozumiem, jednak z uwagi na frajdę jaką dawały mi 2 poprzednie części to stwierdzam że są z panów R* po prostu parówy i końskie zwisy, ja lubiłem ten śnieg i nocne włóczegi
Brasil mi nie habla, śmierdzi brudasem i bananami
twój tok myślenia jest totalnie idiotyczny, o ile nie jest zgrywą, jeśli ty tak analizujesz na poważnie to kondolencje
widać że łykasz wsio co ci R* podsunie i nie śmiesz wyrazić choćby słowa krytyki - taki fan to nie fan a rak skóry
tu nie ma żadnego łamania schematu, jest podążanie wedle schematu
duża brutalność i dosłowność - co to niby znaczy? że ziomek powie "fak ju maderfaker dajdajdaj" i odstrzeli innemu lewe jądro? w epoce filmów pokroju Saw to tą swoją brutalność może pan Hauser schować - nigdy nie dorówna brutalności i dosłowności kina (nie mówiąc o rzeczywistości) jeśli ciebie rusza taka pixelowa przemoc to kondolencje numero due
bożeszjedynywktóregoitakniewierzę co ty za pierdoły wypisujesz