8.5 hehehe moja prywatna ocena jest identyczna
nowy Burnout wymaga nowego podejścia, na początku traktowałem go jak każdego innego "barnałta" i szło mi jak po grudzie - gubiłem się, non stop rozwalałem itp. itd. - paluch nie chciał puścić turbo
teraz skupiam się na topografii i umiejętnym wykorzystywaniu boosta - wszystko zależy jaką bryczką popindalam (aktualnie bryka Elvisa ma u mnie fory)
poznać główną trasę a następnie szukać przelotek, na spokojnie, nic na wariata
więcej zwiedzania (najlepiej w trybie freeburn z kumplami - ADZIAAAAA!!!!!!) a mniej dzikiej jazdy oby-przed-siebie - ileż to razy przerżnąłem wyścig bo znałem trasę po łebkach (jazda na azymut tu nie działa)
co do online to widać że Criterion opukał T:DU z każdej strony, do tego świetna sprawa z kamerką (boobies!!!1)