CheeseOfTheDay

Zbyt dobre ;D

gruszki japońskie>kulki japonskie>gruszki koreanskie ;]];]

Masz rację, coś tu śmierdzi. Pewnie mecz był sprzedany. Na pewno tak było, jestem tego pewien.

Więc wychodzi na to że jesteś równie nienormalny jak ta osoba która się nie denerwuje. To jak ktoś podchodzi i reaguje na takie rzeczy jest tylko kwestią temperamentu. Jeden przyjmie to w miarę spokojnie a inny będzie miał ochotę rozwalić telewizor. I to wszystko jest jak najbardziej normalne.

Chętnie bym was tam odwiedził. Więc możliwe że wpadnę : ).

Pewnie chodzi o urywek walki Akena, dość stary filmik. Tamto było robione na cpu i czwarty ewgf wchodził już na backrolla, łatwo to zanotować bo prędkość postaci jugglowanej znacząco zwalnia.

Kwestią gustu jest to czy ktoś lubi bardziej lody czekoladowe czy truskawkowe a nie matchupy które są od bardzo dawna w każdej bijatyce i nie tylko:P. Taka jest prawda, po prostu, są tzw good matchups i bad matchups i nie są one wymysłem ludzi którzy nie umieją grać czy mają za dużo wolnego czasu. Wiadomo że jeżeli umiesz grać dużo lepiej to wygrasz z przeciwnikiem ale nie o to tutaj chodzi. Matchupy są tworzone po to by przybliżyć szansę na wygraną/przegraną gracza z drugim graczem gdy przyjmie się że obaj grają na tym samym poziomie i mają ten sam poziom znajomości postaci przeciwnika. Jeżeli ktoś neguje matchupy to tak jakby negował tier listy których jedną ze składowych przy tworzeniu są właśnie good/bad matchupy. Wiadomo jeżeli np. postać ma 90% good matchupów to nie powinna się znajdować nawet na środku tier listy.

Serio, serio.

O ja jaki flame war xD. W sumie Di napisał bardzo mądrego posta:). SF jest bardzo fajną gierką, dla niektórych może być i nawet najlepszą, mają do tego prawo, mają prawo nie trawić innych systemów. I nie ma czegoś takiego jak najlepszy system, nie biorą one udziału w teleturnieju, nie biegną na 100m by wyłonić, który jest najlepszy. Wszystko jest kwestią gustu i preferencji gracza. I to zdanie powyżej mimo iż subiektywne, jest bardziej obiektywne jak zdania typu "xx jest najlepszy bo moim zdaniem... ...wiem co mi się podoba:P".

bo to będzie VCD-DVD ;].

W sumie to jeszcze nie koniec ale wydaje mi się że już można napisać gratsy. No więc gratsy;].

A może to dlatego bo jesteś jednym z tych ludzi który bardzo łatwo "łykają" wszelkie teorie bez żadnego wcześniejszego ich potwierdzenia jakimiś konkretnymi dowodami? Angielski nie jest tu w ogóle potrzebny, ja czytając wczoraj tego tamtego posta puściłem to mojej dziewczynie, która zarabia na życie ucząc w szkołach angielskiego i gdy spytałem się jej czy słyszy perfect uśmiechnęła się i powiedziała "lol", i tak naprawdę jej zdanie w tym temacie nie ma dla mnie znaczenia, bo do czegoś takiego nie jest potrzebna żadna znajomość angielskiego, wystarczy grać w bijatyki by wiedzieć co to, oraz jak wymawia się "perfect". Poza tym wystarczy się trochę wsłuchać by zaobserwować, iż ten dźwięk jest zbyt mało wyraźny (a skoro niby jest to jakieś słowo to czemu nie jest to wyraźne tak jak wszystkie kwestie w tej grze) i że może być to cokolwiek, nawet pervert (jeżeli upieramy się już przy jakimś słowie), poza tym jest to inna barwa dźwięku niż głos komentatora, no i inaczej brzmi niż perfect na końcu rundy który jest cichszy, wypowiadany dłużej. I nie panie Malid, nie uważam że posiadanie własnego zdania przy, już nawet nie prawdzie przez ogół znanej, ale jakiejś tam teorii, jest równoważne z ośmieszaniem się. Naprawdę, bardzo niedojrzałe stwierdzenie. No ale, chyba nie powinienem oczekiwać dojrzałości od kogoś, kto wpada tu nie wiedząc tak do końca o co chodzi i kto obraża ludzi w ogóle ich nie znając. Sneju jak chcesz to szukaj dowodów, na pewno nie będzie Ci łatwo no bo tak jak już mówiłem, w przeciwieństwie do chickena czy innych great'ów jest to nie wyraźne (i dlatego nikt wcześniej, przez tyle lat, na to nie zwracał uwagi) i po prostu tak będzie, że część będzie za czymkolwiek, część na perfectem a 90% będzie miała to w nosie bo to naprawdę popierdółka. Dla mnie koniec tematu:P.

Szypcio, nie, to wszystko jest na serio. Na prawdę przez 2 godziny mieliśmy ubaw z tego że Snej usłyszał gdzieś "perfecta" a że nie chcieliśmy mu uwierzyć to postanowił zadać pytanie na forum:P. Nie wierzyłem że to zrobi, no ale to zrobił;D. Snej, no 4 walki więcej w tekkena, no faktycznie mnie obiłeś, już nie mówiąc o streecie;D. Ja sobie jaj nie robię, ani nie robię nikomu na złość. Nie wiem czemu w tym dźwięku, który randomowo się pojawia przy ciosach, słyszysz "perfect". Nie dość że jest on strasznie niewyraźny, w odróżnieniu od faceta gadającego na początku każdej rundy, to jeszcze jest to inna barwa dźwięku, a już w dwóch komentatorów na pewno nie uwierzę ;D.

Ja tam nie słyszę perfecta, słyszę za to hmm... beknięcie xDD. Napisz do namko zapytanie czy to jest perfect czy bardziej losowy jakiś efekt dźwiękowy;D.

Ale Sasu, mashter ma rację, takie rzeczy, które on wypisywał nie są trudne. Jaki kłopot we wciśnięciu 2x qcf w trakcie animacji dasha która trwa nie tak znowu krótko? I robić dobre combosy nie oznacza od razu tego że sie morduje w daną bijatykę. Ja Akim robię standardowe akcje podpatrzone u japońców i nie mam z nimi problemów, a obecnie przerzucam się na trudniejsze bardziej stylowe akcje, co nie zmienia faktu że jestem wciąż noobem w tą grę.

xDDD Myślałem ze ci to przejdzie jak się wyśpisz ;d.

No, mogli by tylko zmniejszyć trochę bufor na imputy, to jedyne co przeszkadza, kiedy robie f następnie kilka klatek pauzy a potem qcf+p i robi mi srk pół planszy od przeciwnika zamiast hadou.

Nie znam się ale może chodzi o tolerancję na to, co można wpisać w trakcie wykonywania docelowej kombinacji a nie o mocniejsze zakreślanie. Np w starym SF żeby wykonać superka typu 2xqcf+p trzeba było wykonać d df f d df f+p. W sf4 żeby zrobić to samo można sobie pstryknąć d df f df dt d df f+p a przy bufforowaniu nawet f df d dt t g d df f t dt f+p a system i tak wszystko zapamięta, kluczowe imputy poukłada na odpowiednie miejsca i wykona wszystko ładnie.

Sonic Boom Flash Kick i ???? No i c.lk oczywiście:P.

A weź, tak jak tutaj zagrałem dopiero w ostatnich 3 walkach chyba bo znudziło mi sie atakowanie Kejima który nic nie robi tylko cały czas siedzi w kucaku z chargem albo się cofa puszcza soniki i czeka aż czas się skończy:P. Pierwsze walki grałem normalny offence i 50% rund kończyło się timeup na moją niekorzyść. Dopiero te śmieszne zabawy na hadokeny i ucieczki dały lepsze efekty. Kurcze przegrałem z kolesiem znającym 3 ciosy oraz robiącym c.lk c.lk c.lk c.lk (aż do kilku nietrafień) jako main combo lol, muszę się jeszcze dużo nauczyć. I niestety jutro praca a zaraz po pracy uczelnia :|.

Aramis xDD

Przypomina mi się wywiad, przeprowadzony kilka lat temu z pewnym fps'owcem, puszczony w TV. Koleś też gadał rzeczy tego typu, jak to, że strzelanka z kumplami w cs'a czy queja to walka na śmierć i życie ze za każdym razem czuje ból, gdy dostanie serie z chaina i ze naprawdę czuje iż kona gdy ktoś go trafi tak ze skończą mu się hp'ki. Program był o uzależnieniach i o tym jak ratować nasze dzieci. Tak mi sie przypomniało ;d.

No trochę lepsze rozwiązanie, ale ma swoje wady, czasem go ściągniesz, czasem dostaniesz double hita, a jak vega poleci za wysoko to go nie dosięgniesz i wyłapiesz. Można też łatwo wyłapać, jeżeli skoczysz z HK myśląc, że zrobi tego crossa a on się odbije od ściany z czymś dużo szybszym. TasTer, pisząc double hit mam na myśli trade hits, czyli obrywasz i ty i on.

Ale to robi double hita z tego co wiem, więc to nie jest takie świetne rozwiązanie raczej.

A co ma dobry szoto na to, ciekawi mnie bo sam mam problemy z tym ciosem a jednocześnie zbyt mało czasu żeby sie ograć na to lub chociaż potestować to na practice.