Skocz do zawartości

CheeseOfTheDay

Użytkownicy
  • Postów

    667
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez CheeseOfTheDay

  1. No, mate, nie bądź bolek, o to w końcu w ds'ie chodzi żeby nawet od trudniejszego bossa dostawać po (pipi)e tak długo, aż w końcu będzie się rozpoznawać i reagować na jego stuff na tyle szybko i prawidłowo, by od niego nie dostawać. Widocznie nie dostałeś od niego po (pipi)e wystarczająco wiele razy:P.

    • Plusik 1
  2.  

     

    W porownaniu z tym ze w ds1 mozna bylo zabic gargulce na 2 hity to tu rzeczywiscie jakby bossowie obrywaja poprostu po kawalku.

    nie wiem, ja tam w ds2 grając pierwszy raz każdego z gargów miałem na 2 strzały nawet bez infusion więc chyba nie jest tak źle :P

  3.  

     

    btw zabiłem dziś ... lost sinnera też za pierwszym, w sumie był dosyć łatwy, nawet sie nie musialem leczyć, walną mnie tylko 2 razy jak już miał resztke życia wiec dobiłem go bez leczenia

    nie ma się za bardzo czym chwalić, nastukać babie to żaden wyczyn ;]

  4. Windą na górę to się dojeżdża do komnaty ze "stworkiem kłódką". Do bossa idzie się mijając windę:P.

    A klucz do tej kłódki dropuje jeden z przeciwników pod koniec kolejnej lokacji, nie da się tego ominąć.

     

    Z twin dragonriders zepsuli trochę sprawę bo jeden ma śmiesznie mało hp i można go łatwo strącić bądź spowodować by zeskoczył z podwyższenia. Niepotrzebne ułatwienie.

    • Plusik 2
  5. Drobne spoilery:

     

     

     

     

    - Co to za lewitujący rycerz, który pojawił się na planszy z bossem w iron keep? Dropnał super pierścień, ale co z nim chodzi? To nie jest może jakaś demoniczna forma australijczyka z moonlight swordem (albo jego atrapą jak sugeruje handlarz w iron keep)?

     

     

     To jedna z wersji pursuera, w sumie dziwne, że dopiero w iron keep się na niego natknąłeś kiedy był on opcjonalnym bossem w 2 miejscach w forest of giants:P.

     

     

    Co do płynności to wiadomo, skoro na konsolach nie ma frame locka to i w niektórych miejscówkach gra dobija do 60 klatek/s.

    Dlatego też nie do końca chce mi się wierzyć, że cała sprawa z tymi innymi klatkami nietykalności dla wersji PC, która może chodzić sobie cały czas w 60 klatkach jest prawdziwa.

     

    Jeżeli jakiś przedział czasowy jest obliczany na bazie klatek jakiejś akcji to jest to praktycznie zawsze powiązane z klatkami faktycznego przebiegu animacji, która jest stałą, a nie tym co jest akurat renderowane i co zawsze może być zmienne.

    Jeżeli faktycznie taka anomalia by była to by oznaczało, że w przypadku gdyby gra zwolniła do 1 klatki/s przez dłuższy okres czasu to taki roll z 20 klatkami inv. dałby w sumie nietykalność postaci przez całe 20 sekund gry. Czyli w sumie kupy się to nie trzyma.

    W sumie o ile mogli coś przeoczyć w systemie niszczenia broni w danym środowisku to nie oznacza to od razu tego, że w systemie animacji i klatek hitboxów (ich pojawiania się i znikania) jest coś nie tak.

    • Plusik 1
  6. Z połową paska są jeszcze do ubicia o ile nie jesteś na hita, którego zawsze można przypadkowo wyłapać, bo generalnie tam chodzi tylko o to by zabić na podwyższeniu pierwszego skoczyć sobie na dół i cierpliwie zająć się za dwóch pozostałych trzymając ich na dystans, baitując i punktując jak tylko oba będą miały opóźnienie.

     

    Ale zamiast się męczyć ja tam bym sobie pochodził póki co po innych lokacjach, bo sądząc po niskim lvl oraz tym, że musiałeś skakać do piwnic to pewnie wiele masz jeszcze do zwiedzania:P

     

    Human effigy można pofarmić na niektórych przeciwnikach, np pieski w bastille czasem to dropną.

    • Plusik 2
  7. No to poprzednie zapytanie nie jest dla mnie zrozumiałe:P.

     

    Pytasz o dostanie się do Doors of Pharos. A zaraz po tym piszesz, że właśnie ubiłeś szczura. Tyle że szczur jest bossem tej lokacji, więc będąc w niej tyle czasu jak mogłeś jej nie zauważyć?

     

  8. Wracasz do miejsca gdzie pierwszy raz pojawiał się słonik i krasnal, sam początek Doors of Pharos. Tyle, że zamiast iść do jaskinki z pierwszym ogniskiem idziesz do góry gdzie stoi ten krasnal, dalej jest już jedna droga.

  9. Ja drugą połowę ng przeleciałem bez większych problemów ze zwykłym greatswordem, w sumie chyba najlepszy zasięg z pośród ulta gs'ow i wystarczający moveset żeby sobie radzić w ciasnych pomieszczeniach no i fajny ma wygląd:P

     

    Obecnie na ng+ latam sobie z claymorem i w sumie z jego r2 i leo ringiem jest jeszcze łatwiej.

  10.  

     

    zabiłem pare duchów i wydropił mi jeden ten sztylet który ma wbudowaną klątwę, ale w sumie on nie jest zbyt mocny i nie wiem cz teraz go zdobęde...

    Nie baw się w żadne mieczyki do ubijania duchów. Tak jak Rayos pisze. Transient Curse kupisz od female merchant. 2 takie starcza ci na przynajmniej połowę lokacji z duchami. Reszta albo ci dropnie z duchów albo kupisz je po taniości u npc'a w czerwonym kapturku na dachu w new londo.

     

     

    @Rayos

     

    Spoko ;]

  11.  

     

    fajnie, czyli sobie utrudnilem robote na NG+

    nie wiem czy aż tak bardzo utrudniłeś ale na pewno bicie najpierw lolka a później dopakowanego bolka robi tę walkę jeszcze bardziej epicką;]

  12. Walka z ancient dragonem trochę mnie rozczarowała. Spodziewałem się czegoś na wzór kalameeta jeśli chodzi o trudność i samą walkę a wyszedł z niego jeden z prostszych i przewidywalnych z bossów.

     

    Generalnie podzielam opinię, że bossowie (poza jakimiś wyjątkami) są trochę tacy bez wyrazu w porównaniu z tym co było w jedynce.

  13. Poszukam  jakiegoś filmiku jak to przebiec, bo mam już poważne chwile zwątpienia :P

    Zawsze możesz iść od drugiej strony, czyli od valley of drakes, niedaleko wejścia masz bramę do new londo i klucz do bramy co przyda się do szybszego powrotu. Od tej strony droga jest krótsza i prostsza.

  14.  

     

    poczekajcie do O&S robaczki

    No właśnie niekoniecznie. Ja o ile na NG podchodziłem do nich 4 razy to na ng+ wystarczył raz, i o jeden raz trudniej było na ng++ tylko dlatego, że ubijałem najpierw grubego.

     

    Dużo częściej ginąłem w samym anor londo bo za bardzo się śpieszyłem i lekceważyłem knightów.

     

     

    Wczoraj pierwszy raz skończyłem dodatkowy content i nie wiem czy to przez to, że zabrałem się za niego dopiero na ng++ czy to, że jest tam po prostu ciężko, ale z bossami męczyłem się jak z niczym innym w tej grze. Anus ubijał mnie tyle razy, że w sumie męczyłem się z nim jakieś 2 godziny, ze smoczkiem było tylko troszkę krócej bo zachciało mi się uwalić mu ogon, a abyss walker zabrał mi podobną ilość czasu.

     

    A w podstawce prawie wszyscy bossowie to było 1 max 3 podejść.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...