-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Gears of War 3 - nic innego nawet mi do głowy nie przychodzi.
-
Wycięli najbardziej emocjonalny i bezsprzecznie najlepszy moment "gali". Pudzian walczył za Polskę, dla Polski i przegrał. KSW is a big fu%$ing joke.
-
Oni z tą ceną Rayman'a tak na serio? Lekarz zabronił się denerwować, ale kuźwa za kogo oni mnie mają? Za kolesia który zapłaci 219 zł? Absurdalne ceny gier na PSS ubliżają mi i mam nadzieję, że stracą krocie na tym zakichanym interesie.
-
Nie ma sensu wybierać jednej z nich. Trza mieć dwie wiodące konsole i wybierać sobie gierki w zależności od miodności. Oczywiście zaczekam aż PS4 stanieje do akceptowalnej ceny, ale prędzej czy później trafi pod mój telewizor. Pytanie "Czy się przesiadacie?" jest retoryczne tak?
-
inFamous 2 - to samo stale i wciąż, ale mi ta gra ryje beret i sprawia tony radości. Dynamika i kilowaty prądu wydalane przez Cole'a to wszystko czego mi trzeba.
-
Assassin's Creed Brotherhood - sterowanie jak zwykle doprowadza mnie do chęci mordu i zniszczenia, ale obiecałem sobie, że poznam historię Desmonda i Ezio do końca. Już czuję tę monotonię dwójki i nawet gdzieś prześliznęła się pierdołowatość jedynki, ale jak już się wkręcę to dobrnę do końca całkiem szybko przy okazji zdobywając prawie wszystkie trofea. Gdyby nie historia seria AC byłaby powodem wielu samobójstw. Uncharted 2 multi - jest fajnie choć tryb rozgrywka wieloosobowa z Gearsów 3 odpowiada mi znacznie bardziej.
-
Ja jestem. Odpaliłem po wielu miesiącach U2 ponownie i wsiąkłem w multi, którego nigdy nie tykałem. Może nawet parę trofeów wpadnie.
-
Sam sobie odpowiedziałeś. Właśnie kończę IF2, a jest świetnie. Oczywiście nie uchronili się przed powtarzalnością działań, ale jet IMO lepiej niż w jedynce. Głównie z powodu zmiany otoczenia, mocy, kolegów i koleżanek Cole'a. Nie pożałujesz. ME2 z drugiej zaś strony to gra prześwietna więc zagrać w nią zaraz po IF2 byłoby wskazane. Ja miałem mokro kiedy ją splatynowałem.
-
Nic nie tłumaczy tak wysokich cen gier na PSS. Takie pozycje jak BF3, FIFA 12 czy teraz BO ni mnie ziębią ni grzeją, ale kuźźźźwa inni gracze kupujący za tą cenę najzwyczajniej klękają do laski wydawcy. Odchodzi mnóstwo kosztów, a rypią graczy równo. A najgorsze, że co niektórzy...lubią być dymani bo godzą się przy tym krytykując składkowiczów (Bogu ducha winnych ludzi korzystających z udostępnionych udogodnień). Dokąd ten świat zmierza...?
-
Mam SP i pierwszy dodatek. Ktoś chętny na Hordę Private dzisiaj? Inne tryby również wchodzą w grę.
-
Looknij 5 postów wyżej . Pocisnąłem przedwczoraj Insane na Arcade. Bardzo fajna i intensywna jatka. Mam nadzieję, że DLC dostarczy mi kolejnych ton wrażeń. Jak na razie ani mi się myśli znudzić trzecimi Gearsami.
-
Polonizacje w ogóle są z upy. Nie ma w nich nic atrakcyjnego. Jedynie Żebrowski i w jakimś stopniu Linda dali radę. Ja nie męczę się z dubbingiem. Wolę powściekać się na bezsensowną fabułę przy dźwiękach angielskiej ścieżki dźwiękowej. Złym Cole'm gra się znacznie łatwiej. Lecę jak dziki do przodu.
-
Kuźwa, zabiłem już tuzin kolesi w pobliżu miejsc gdzie nie opanowałem jeszcze terenu i żaden nie rozpoczyna misji pobocznej. Dziś skończyłem przejście "dobrym" Cole'm. Cóż mogę powiedzieć, gra spełniła moje oczekiwania choć nie miałem takich wypieków jak to było w przypadku starszego brata. Wszystko jak najbardziej na plus, ale jedynka była bardziej wymagająca. Teraz zabiorę się za meyhem i przejdę sobie gierkę jako Niesław(ny). Kuźwa, polska nazwa gry kojarzy mi się wybitnie z postacią z Wojów Mirmiła/Rozprawy z Dajmiechem. Wszędzie widzę jego wielkie wary jak grozi Kajkowi i Kokoszowi - "Pogadam z wami inaczej świniarze" . Gierka bardzo pozytywna. Nic dodać nic ująć.
-
Ja mam sposób troszkę z upy (czyt. oczywisty), ale poskutkował. Po pierwsze każde przeładowanie Lancer'a musi być perfect. Po drugie, olej pierwszą fazę i schowaj się za windą. Twoi kolesie poradzą sobie bez Ciebie. Druga faza jest jeszcze bez strażników więc również jest prosta. Chowasz się, przeładowujesz, strzelasz, i tak do skutku. Trzecia faza starcia jest mega tania. Sentinelsi wyskakują zewsząd, a te małe robalki latające również nie pomagają. Ja uciekałem od strażników jak najdalej, ale tak by mieć dobry rzut na plecy "wierzchowca" królowej w przypadku ataku na wierzę. I to tyle. Jak tylko usłyszysz za sobą zarzucane haki spindalasz jak najdalej i wyjmujesz strzelające chrząszcze by atakować królową jak najczęściej i w miarę z bezpiecznego miejsca. Jedna rada - TRZYMAJ SIĘ BLISKO SWOICH, część ognia pójdzie na nich.
-
1. Według tego co wyczytałem w podanych przez forumowiczów linkach konta sprzed redukcji będą działać normalnie.2. Składka na dwóch będzie pewnie wyglądała tak samo jak na pięciu...tyle, że za większe pieniądze. Przynajmniej tak ja to widzę. 3. Będą. Jeśli chodzi o Twoją konkluzję to masz rację oczywiście. Zyski Sony będą zależeć teraz już tylko od wysokości cen gier na PSS, a te jak wiadomo były zawyżane do granic absurdu ubliżając klientom, plując im w twarz i wyśmiewając się z "braku" inteligencji. Jeśli jest ktoś kto kupi grę na PSS za więcej niż 100 zł to ja po prostu nie mam pytań.
-
Mi niczego wczoraj nie naliczało prócz expa, ale spoko. Zdobyłem ze trzy medale i podbiłem level do 44 więc jak na takiego lamera jak ja jest nieźle. Kilka razy na około 30 meczów byłem na samym szczycie, a strzały ze snajpery wychodziły mi nieziemsko. Niestety na Gridlock'u czy Trashball'u nie potrafię grać. Strasznie mnie kroili na tych dwóch mapach.
-
BG&E HD już mam. Może zgodzicie się na Renegade Ops?
-
Mam podobnie z kilkoma grami (NGB, PESy, Gears of War 1-3), a dziś koło 4.40 skończyłem sesję z inFamous 2. Jeszce tylko jedna misja, jeszcze tylko jeden Blast Shard. Ale spałem jakieś 4 godziny więc o wiele bardziej wypocząłem .
-
O jaką grę chodzi?
-
A, no to wszystko jasne. Dzięki za output <piwo> .
-
Kuźwa, została mi jedna misja poboczna na pierwszej wyspie i nie mam pojęcia gdzie szukać początku. Kolesie, których ubijam nie triggerują misji, a nigdzie nie ma żółtego wykrzyknika. Gierka jest świetna. Cały czas gdzieś biegam, strzelam, wybieram, przybijam, zabijam, stunuję itd. Cały czas coś się dzieje, a różnorodność wrogów (bądź co bądź większa niż w jedynce) jest zadowalająca. Jedyną rzeczą do której się mogę przyczepić to...poziom trudności. Strasznie nierówny. Lecę do przodu jak dziki osioł by nagle zginąć pięć razy z rzędu po jednym strzale na ryj z rakietnicy. Poza tym wszystko jest tip top.
-
Cieszę się, że mam w co grać, a inFamous 2 jest prawdziwą kontynuacją tego co mnie przykuło mnie do telewizora przy okazji pierwszej części.
-
Na czym ten glitch polega?
-
Borek - za wszystko co sobą prezentuje. Sergiusz Ryczel - za to jak przeciąga ostatnie sylaby niemal charcząc. Są emocje.
-
Dwa czy trzy razy przy ostatnim bossie ginąłem zaraz po loadingu. Wszystko trwało z 0,05 sekundy.