Ja gram sam na standardowym Insane. Jest łatwiej, bo revival jest dostępny, ale nie trzeba non stop podbiegać do druhów. Poza tym jeśli jest możliwość to podnoszą się sami. Gra na Insane przypomina mi podchody. Czaj się z tyłu, jeśli tylko jest jakiś skrypt korzystaj i nie wychylaj się za bardzo, mozolnie przyj naprzód. Arcade to tak na kiedy indziej. Wolę czuć nerw ze zgonów.
Podobnie jak Mazzeo nie wyobrażam sobie końcówki choć wiem co robić. Przemyślałem taktykę już na HC więc nie było tak ciężko.
Wczoraj zanim poszedłem spać zapodałem sobie "na chwilkę" hordę. Ot tak, żeby sprawdzić jak to wygląda bo nie śledziłem kompletnie tematu. Skończyło się ma 3godzinnej jatce z jakimiś brytolami, później 5 godzin snu i na nogi bo synek chce się bawić. Uhhh, po stokroć wolę grać po sieci w tygodniu bądź za dnia :confused: .