Treść opublikowana przez Yap
-
własnie ukonczyłem...
Mass Effect 2 - mimo strasznie krótkiej ostatniej misji gra podoba mi się na tyle, że podchodzę raz jeszcze na Insanity. Bardzo miłe zaskoczenie od samego początku.
-
Mass Effect 2
Mmm, czyli będę musiał postarać się bardziej przy drugim przejściu bo teraz jadę już suicide mission. Paragon mam prawie na maxa więc nie będzie problemu.
-
Mass Effect 2
Trofeum za miłostkę dostanę jak buchnę jakąś pannę, rozmiłuję i buchnę czy tylko rozmiłuję? Gadam ze wszystkimi i na razie udało mi się tylko zaliczyć Jack'ę. Jest szansa, że z tego coś się urodzi? W sensie związku ma się rozumieć...
-
W co teraz grasz?
Mass Effect 2 (Cerberus Pack) - łoj fajnie tu jest, gierka daj radę niemal na każdej płaszczyźnie 9+/10
-
Mass Effect 2
Ano właśnie, kolesiówa po prawej powiadomiła mnie, że niektórzy członkowie mojego crew chcą ze mną pogadać. Wykonałem dziś 4 misje "na prośbę". Powiem szczerze, że teraz gra nabiera rumieńców. Jest więcej akcji, więcej znajdziek i więcej cięższych przeciwników. Jeśli gra będzie podążała tym torem to może nawet zdecyduję się na poziom insanity. Jest NG+?
-
co cię cieszy, a co złości?
Cieszy mnie nadmiar gier i to, że wciąż odkrywam nowe gatunki, na które kiedyś byłem zamknięty .
-
Mass Effect 2
Wszystko się zgadza, jest głęboka i bardzo spójna, wszystko dla mnie jest zrozumiałe i dobrze poprowadzone. Chodzi mi raczej o to, że im dalej brnę tym mniej pamiętam z początku. Troszkę za dużo wątków. Poza tym jednak gra się w porządku. Jest co robić i jest jakiś wpływ na rozwój zdarzeń. System zdobywania lojalności jest dla mnie troszkę niejasny bo prócz . Gadać z nimi dużo?
-
Mass Effect 2
Infiltrator, no jasne. Rozumiem, że RPG polega na dialogach, rozwoju postaci i fabule, ale są eRPeGi, które nie muszą być przegadanymi vide Demon's Souls. Nie mówię, że gry nie powinny mieć fabuły bo są tuzy pokroju God of War czy MGS gdzie historia stoi na równi z gameplayem, ale są też takie, które nie są moimi ulubionymi bo mają historię jak z książki Dostojewskiego (Ninja Gaiden Black, Demon's Souls, Resident Evil 4). Powoli akcja się rozkręca, coraz mniej gadania właśnie, a coraz więcej wystrzelonej amunicji. Ten motyw z mogli jednak sobie darować.
-
Mass Effect 2
Sentinel to kolo ze snajperką tak? Bo właśnie nim gram, a poziom trudności ustawiłem sobie na Veteran. Niemal przy każdej misji zapominam ustawić bronie dla siebie i paczki. Nie wspomnę o tym, że nie używałem w ogóle punktów do podbicia skill'i. Teraz jest już bardzo łatwiutko bo doszedłem do pewnych rzeczy Sama gra zaś jest dobra. Nie jest to moja kategoria choć sekcje rozwałkowe są bardzo fajne. Za dużo jest jednak łażenia i gadania. Łapałem się na tym, że ziewnąłem od czasu do czasu. Fajne uniwersum, wszystko się klei, akcja (jak jest) daje radę więc nie ma na co narzekać.
-
własnie ukonczyłem...
Prawda Ci to. W tej grze naprawdę liczą się ułamki sekund. Ile razy wygrywałem "o zderzak" nie zliczę. Ja dziś skończyłem Daxter'a. Przechodziłem go 2,5 roku :blum1: .
-
własnie ukonczyłem...
Platynowanie Demon's Souls. W końcu o wielu dniach, godzinach i zgonach zakończyłem przygodę z tą prześwietną grą.
-
Demon's Souls
By uzyskać swój SL łaziłem po czwórce z tydzień , nie wspomnę o farmieniu kamyków. Jedyny nudny element DS. Po tygodniu wolałem wydać wszystko w piezdu za jednym zamachem robiąc trofea za upgrade'y broni na raz, a później wziąłem się za resztę. Ciekawe jest to, że grając teraz w coś innego zastanawiam się jak by to było pobiegać inną klasą w Demon's Souls.
-
Demon's Souls
Idziesz jak burza chłopie. Moje ostatnie (dziewiąte czy dziesiąte) playthrough to był już prawdziwy speed run. Oczywiście nie tak jak tych świrów z YT gdzie rozwalają grę poniżej 50ciu minut, ale i tak była dynamika. Dokładnie wiedziałem co na kogo używać i nim się obejrzałem ostatni boss kwiczał w agonii.
-
Dark Souls
Ale buractwo...nie mają nic ciekawego do powiedzenia więc pindolą głupoty wyzywając jakiegoś testera. Bieda.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Sala samobójców - świzdu gwizdu poszło w pi$#u. Jedyne co pamiętam to rodzice (dobrze zagrane role), wszędobylskie fryzury a'la Bieber i banda hipsterów.
-
Jaką grę wybrać?
Dzięki za output. W sumienie wiem dlaczego umieściłem tą grę na liście. Grałem w nią na Xbox'ie, ale znów zdecydowałem się na zakup. Tym razem na PSS. Zacząłem własnie grać w ME2 i jak na razie jest dobrze. Pewnie zostanę tu do końca, ale w międzyczasie będę sobie pogrywał w to co polecił kolega z dołu. Gierka jest zacna choć drażni mnie troszkę brak "ścian" przy wyścigach. Zostają ME 2 i B: Paradise. Dużo grania za małe pieniądze. dzięki chłopaki.
-
Jaką grę wybrać?
Pomożecie? Pomożemyyy!! - Siren Blood Curse - Trine - Burnout Paradise Complete Edition - Assassin's Creed Brotherhood - inFamous 2 - Splinter Cell Trilogy - Portal 2 - Dead Space 2 - Dante's Inferno + DLC - Mass Effect 2 Jest trochę tego nie mam pojęcia za co się chwycić.
-
Demon's Souls
Mmmmmm...w końcu po kilku tygodniach farmienia kamyków, dusz i ogólnej napince zdobyłem platynowe trofeum Demon's Souls. Nie powiem, satysfakcja jest duża. Dawno tak się dobrze nie czułem kończąc przygodę z grą. A kończę dlatego, że mam jeszcze z 12 gier w obwodzie. Za miesiąc Gears of War 3 wychodzi. Zostawiam jednak DS na półce. Nie ucieknie, a kiedyś może będę chciał sobie polatać magiem .
-
Walkthrough'owcy
Walkthrougs oglądam po przejściu gry. Głównie podobają mi się te gdzie kolesie rozwalają grę bez levelowania postaci jak kolo, który rozkminił DMC3 na same SSki bez jednego wydanego orba. I nie była to wersja SE.
-
Demon's Souls
Zgadza się, ale w początkowym etamie można pominąć Vanguarda i całą masę szkieletów. Kiedy wejdzie się na pierwszy mur z łucznikami można zeskoczyć (BEZ ZBROI!!) znajdując się rzut beretem od pierwszego bossa. Należy się rozpędzić na końcu muru i wciskając kółko spaść już zań. Ja nie wiem ile mam godzin, ale połowę z tego spędziłem na farmieniu. Nuda niestety choć fajnie zachodziło się maszkary od tyłu.
-
Demon's Souls
Uff, dawno już nie byłem dalej w 2-2. Robale są proste i powolne, ale potrafią wyskoczyć w trakcie wykonywania ciosu. Olewam, od dziś idę tylko na skróty. Jestem już bliski PWCT. Jeszcze tylko dwa fantomy i mam Friend's Ring. Mam nadzieję, że później nie spartolę Mephistopheles quest.
-
Demon's Souls
Jeśli zabijesz Dorana dostaniesz Warrior's Ring. Fajna sprawa, regeneruje staminę znacznie szybciej niż jest to w rzeczywistości. Jeśli ktoś chce kamyczki to poratuję tylko nie mam pojęcia jak się je daje. Ktoś musi mnie zabić i zebrać łup czy jak? Jestem teraz na queście do Pure White Character Tendency. Ubiłem dziś wszystkich fantomów wymaganych do zmiany tendencji, ale jeszcze brakuje. No cóż, kolejne przejście się szykuje. Jak tylko dostanę Friend's Ring ubiję kilku dziadów i zbiję do Pure Black CT by zdobyć Foe's Ring. Stąd moje pytanie: czy muszę zabić wszystkich dokładnie w kolejności czy po prostu wykonać misję na Yurii jako ostatnią?
-
Primera Division
Co najmniej niezdrowa. Mecz się oglądało świetnie, nawet przy golach Cristiano czy Karima czułem wcisk adrenaliny bardziej niż zawodu, że moi pupile będą musieli się bardziej pomęczyć, ale końcówka już dowaliła do pieca. Najgorsze jest to, że to zgraja dorosłych facetów (nie wspominając trenerów), którzy uprawiają futbol wydawałoby się profesjonalny. Oni zachowują się (niemal wszyscy bez wyjątku) jak totalne przygłupy. Ja wiem, że będąc blisko końca meczu niektórym mogą puścić nerwy, ale robić zbiegowisko, wciskać paluchy w gały, bić w potylicę, szarpać się jak sztubaki czy chwytać za twarz mogą buraki spod sklepu bo wino źle podzielili. Kiedyś za czasów Suker'a w Realu czy L. Enrique w Barcelonie tak chamskich scen nie było.
-
Najtrudniejsze Trofea i Platyny i Komplety
Oczywiście. Na YT jest nawet taki walkthrough, ale odradzam oglądanie bo robi to osoba głupia i ciągnąca swoje przejście w nieskończoność. Jeśli mnie pamięć nie myli ponad 180 części :ph34r: . Dobra znajomość sytuacji w których zdobywa się określone trofea i kolejności ich zdobywania pozwala na osiągnięcie platyny w dwa przejścia.
-
Demon's Souls
Początek to rwanie włosów i ciągłe frustracje przeplatające się z pąsami na twarzy. Chcesz iść dalej, ale giniesz bo brak doświadczenia, bo brak wiedzy o danej miejscówce, bo dałeś du$#. Początek to wymagający tutorial przed tym co czeka ludka w przyszłości, a czeka go z 10 przejść jeśli gra mu się spodoba. Widział ktoś speed runy tych wriatów z Chin czy Koreii? 49 i 56 minut? WTF??