-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Prawda Ci to. W tej grze naprawdę liczą się ułamki sekund. Ile razy wygrywałem "o zderzak" nie zliczę. Ja dziś skończyłem Daxter'a. Przechodziłem go 2,5 roku :blum1: .
-
Platynowanie Demon's Souls. W końcu o wielu dniach, godzinach i zgonach zakończyłem przygodę z tą prześwietną grą.
-
By uzyskać swój SL łaziłem po czwórce z tydzień , nie wspomnę o farmieniu kamyków. Jedyny nudny element DS. Po tygodniu wolałem wydać wszystko w piezdu za jednym zamachem robiąc trofea za upgrade'y broni na raz, a później wziąłem się za resztę. Ciekawe jest to, że grając teraz w coś innego zastanawiam się jak by to było pobiegać inną klasą w Demon's Souls.
-
Idziesz jak burza chłopie. Moje ostatnie (dziewiąte czy dziesiąte) playthrough to był już prawdziwy speed run. Oczywiście nie tak jak tych świrów z YT gdzie rozwalają grę poniżej 50ciu minut, ale i tak była dynamika. Dokładnie wiedziałem co na kogo używać i nim się obejrzałem ostatni boss kwiczał w agonii.
-
Ale buractwo...nie mają nic ciekawego do powiedzenia więc pindolą głupoty wyzywając jakiegoś testera. Bieda.
-
Sala samobójców - świzdu gwizdu poszło w pi$#u. Jedyne co pamiętam to rodzice (dobrze zagrane role), wszędobylskie fryzury a'la Bieber i banda hipsterów.
-
Dzięki za output. W sumienie wiem dlaczego umieściłem tą grę na liście. Grałem w nią na Xbox'ie, ale znów zdecydowałem się na zakup. Tym razem na PSS. Zacząłem własnie grać w ME2 i jak na razie jest dobrze. Pewnie zostanę tu do końca, ale w międzyczasie będę sobie pogrywał w to co polecił kolega z dołu. Gierka jest zacna choć drażni mnie troszkę brak "ścian" przy wyścigach. Zostają ME 2 i B: Paradise. Dużo grania za małe pieniądze. dzięki chłopaki.
-
Pomożecie? Pomożemyyy!! - Siren Blood Curse - Trine - Burnout Paradise Complete Edition - Assassin's Creed Brotherhood - inFamous 2 - Splinter Cell Trilogy - Portal 2 - Dead Space 2 - Dante's Inferno + DLC - Mass Effect 2 Jest trochę tego nie mam pojęcia za co się chwycić.
-
Mmmmmm...w końcu po kilku tygodniach farmienia kamyków, dusz i ogólnej napince zdobyłem platynowe trofeum Demon's Souls. Nie powiem, satysfakcja jest duża. Dawno tak się dobrze nie czułem kończąc przygodę z grą. A kończę dlatego, że mam jeszcze z 12 gier w obwodzie. Za miesiąc Gears of War 3 wychodzi. Zostawiam jednak DS na półce. Nie ucieknie, a kiedyś może będę chciał sobie polatać magiem .
-
Walkthrougs oglądam po przejściu gry. Głównie podobają mi się te gdzie kolesie rozwalają grę bez levelowania postaci jak kolo, który rozkminił DMC3 na same SSki bez jednego wydanego orba. I nie była to wersja SE.
-
Zgadza się, ale w początkowym etamie można pominąć Vanguarda i całą masę szkieletów. Kiedy wejdzie się na pierwszy mur z łucznikami można zeskoczyć (BEZ ZBROI!!) znajdując się rzut beretem od pierwszego bossa. Należy się rozpędzić na końcu muru i wciskając kółko spaść już zań. Ja nie wiem ile mam godzin, ale połowę z tego spędziłem na farmieniu. Nuda niestety choć fajnie zachodziło się maszkary od tyłu.
-
Uff, dawno już nie byłem dalej w 2-2. Robale są proste i powolne, ale potrafią wyskoczyć w trakcie wykonywania ciosu. Olewam, od dziś idę tylko na skróty. Jestem już bliski PWCT. Jeszcze tylko dwa fantomy i mam Friend's Ring. Mam nadzieję, że później nie spartolę Mephistopheles quest.
-
Jeśli zabijesz Dorana dostaniesz Warrior's Ring. Fajna sprawa, regeneruje staminę znacznie szybciej niż jest to w rzeczywistości. Jeśli ktoś chce kamyczki to poratuję tylko nie mam pojęcia jak się je daje. Ktoś musi mnie zabić i zebrać łup czy jak? Jestem teraz na queście do Pure White Character Tendency. Ubiłem dziś wszystkich fantomów wymaganych do zmiany tendencji, ale jeszcze brakuje. No cóż, kolejne przejście się szykuje. Jak tylko dostanę Friend's Ring ubiję kilku dziadów i zbiję do Pure Black CT by zdobyć Foe's Ring. Stąd moje pytanie: czy muszę zabić wszystkich dokładnie w kolejności czy po prostu wykonać misję na Yurii jako ostatnią?
-
Co najmniej niezdrowa. Mecz się oglądało świetnie, nawet przy golach Cristiano czy Karima czułem wcisk adrenaliny bardziej niż zawodu, że moi pupile będą musieli się bardziej pomęczyć, ale końcówka już dowaliła do pieca. Najgorsze jest to, że to zgraja dorosłych facetów (nie wspominając trenerów), którzy uprawiają futbol wydawałoby się profesjonalny. Oni zachowują się (niemal wszyscy bez wyjątku) jak totalne przygłupy. Ja wiem, że będąc blisko końca meczu niektórym mogą puścić nerwy, ale robić zbiegowisko, wciskać paluchy w gały, bić w potylicę, szarpać się jak sztubaki czy chwytać za twarz mogą buraki spod sklepu bo wino źle podzielili. Kiedyś za czasów Suker'a w Realu czy L. Enrique w Barcelonie tak chamskich scen nie było.
-
Oczywiście. Na YT jest nawet taki walkthrough, ale odradzam oglądanie bo robi to osoba głupia i ciągnąca swoje przejście w nieskończoność. Jeśli mnie pamięć nie myli ponad 180 części :ph34r: . Dobra znajomość sytuacji w których zdobywa się określone trofea i kolejności ich zdobywania pozwala na osiągnięcie platyny w dwa przejścia.
-
Początek to rwanie włosów i ciągłe frustracje przeplatające się z pąsami na twarzy. Chcesz iść dalej, ale giniesz bo brak doświadczenia, bo brak wiedzy o danej miejscówce, bo dałeś du$#. Początek to wymagający tutorial przed tym co czeka ludka w przyszłości, a czeka go z 10 przejść jeśli gra mu się spodoba. Widział ktoś speed runy tych wriatów z Chin czy Koreii? 49 i 56 minut? WTF??
-
Jeżeli jest możliwe przejście DemS w 49 minut to wbicie platyny przy dwóch przejściach również. Jednak element farmienia jest wszechobecny.
-
Zaznaczyłem "średnie", ale po przemyśleniu sprawy jednak uważam, że są łatwe. Potrzeba tylko taktyki na każde starcie i pozamiatane. Mam wszystko zatem do zdobycia oby platyn :blum1: .
-
Wyleciałeś z tym postem w chwili kiedy ja pomyślałem, żeby coś naskrobać na ten sam temat :blum2: . Platyna w DemS nie jest trudna - należy ją wychodzić. Trzeba łazić i łazić, kombinować i kombinować, eksperymentować i analizować. Wszystko jest oparte na poziomie cierpliwości. Jestem aktualnie na ostatnim trofeum przed platyną - dwa brakujące pierścienie i zdaje się, że ze dwa przejścia mnie będą kosztować. Zanim wrócę do Pure White Character Tendency należy "kilka" fantomów zaciukać, a to czasochłonna sprawa.
-
Jezdem chentny. Zostało jedno miejsce dla osoby z kartą Tak jak kolega wspomniał. Ktoś z kartą i jedziemy najlepszą skradankę w świecie. C'mon, c'moooon!!!!
-
Bardzo podobała mi się prezentacja poziomu w dżungli. To tam gdzie po raz pierwszy napotyka się te małe kuliste gó$#@? Nie jestem wielkim fanem multi w Halo, ale mój brat, który dobija dla mnie achievementy w tym trybie przyjął zmiany z otwartymi ramionami. Ja, prawdę mówiąc, nie wiem o czym piszecie .
-
Monotonia się robi z tym materiałem. W sumie fajnie, że nie prezentują czegoś innego bo być może będzie jakiś element zaskoczenia i w końcu doświadczymy murów i mrocznych lokacji, a nie urbanistycznego dziadostwa z plującymi zewsząd rakietnicami. Jestem już troszkę zmęczony czekaniem na tą grę. A jeśli się okaże, że będę musiał grać w Ninja Gaiden 2.5 to się poddaję i przechodzę w stan spoczynku jeśli chodzi o serię.
-
No widzicie panowie, macie rację. Trąbie o tym wszędzie, że seria już od dwójki szła w złym kierunku. Trzeciej czy czwartej części nie można nic ująć jeśli chodzi o combat, ale klimat już mniej rajcuje. Pierwszy DMC charakteryzuje nie tylko klimat i mrok, to również mmmmmmoc uderzeń i ciosów zadawanych przez Dantego. Ebony & Ivory mają odgłos ciężkiej artylerii, a sam Dante zionie cynizmem i kpiną, ale nie jest to buractwo. No i teraz jaki może być nowy DmC w tym temacie?
-
Po wielu męczarniach i k&^%ach w końcu dorwałem Pure Bladestone. Taki challenge bardziej na czas i cierpliwość niż skill'a. Później polazłem do tower of Latria i zdobyłem Pure Moonlightstone. Po farmieniu kamyczków i wizycie u Ed'a dostałem moje trzy ostatnie trofea za upgrade'y. Teraz jeszcze tylko te dwa nieszczęsne pierścienie i platyna wita Yap'a. Zanim jednak to nastąpi muszę najpierw uzyskać Pure White Character Tendency, a łażenie i zabijanie fantomów już mi się znudziło. Spróbuję zmienić to on-line. Obecnie jestem bardziej w stronę black bo trzy razy podchodziłem do tej zrypanej Mephistopheles za każdym razem robiąc coś źle - dlatego nie mam jeszcze od niej pierścienia. Teraz po zasięgnięciu języka na DS wiki jestem mądrzejszy o strategię i kolejność wykonywania zleceń.
-
Ok, gry na moje życie miały banalny wpływ. To co im zawdzięczam to chwile emocji z niezapomnianymi tytułami, adrenalina przy walkach z co trudniejszymi bossami i...przyjemność z grania. Nie powiem by wpłynęły jakoś na moją znajomość języka, co najwyżej mogłem sprawdzić ile wiem. Nie miały znaczenia jeśli chodzi o moje gusta muzyczne ponieważ od zawsze były okrutnie zróżnicowane. Lubię ciekawostki, historię, matematykę i inne rodzaje wiedzy więc jakoś specjalnie mnie nie zmotywowały do sięgania po książki. Więc...tak, gry głównie sprawiły mi tony przyjemności, frajdy oraz przysporzyły ze dwóch lub trzech dobrych kumpli.