-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Mały update: od niedawna bardzo przypadli mi do gustu Alex Mercer z Prototype oraz Cole z inFamous.
-
Obstawiałem 1:0 dla ManU. Jak mile się pomyliłem widząc to co widziałem. Nie rozumiałem tego dlaczego Czerwone Diabły zostawiały tak wiele wolnego pola piłkarzom Blaugrany, ale to ich problem. Przewaga Barcelony przejawiała się w niemal każdym elemencie, Messi po kilku nieudanych zagraniach tylko się rozpędzał, Iniesta i Xavi panowali w polu kręcąc nieziemskie młyńce, a Villa zaserwował swój kunszt i najpiękniejszą bramkę finału (należało mu się). Ferguson powinien był postawić na Naniego i być może Andersona, którzy ostatnimi czasy byli w dobrej formie. Kolejna niezrozumiała dla mnie decyzja. VISCA EL BARCA!!!
-
Dokładnie. Tylko najwięksi po.je.butańcy kupią konsolę w dzień premiery tylko po to, żeby...ją mieć. Gier na PS3/X360 jest tyle, że nie wiadomo za którą się wziąć. Mam podobnie jak Słupek, dopiero teraz odkopuję starsze tytuły, które gdzieś zgubiłem między jednym większym hiciorem, a drugim. Poza tym dzięki PSS mam grania na następne 7-8 miesięcy i to samego przechodzenia dla przejścia. A gdzie wyciskanie ostatnich soków? Obecna generacja w zupełności mi wystarczy jeśli chodzi o grotekę czy poziom graficzny/techniczny.
-
Czarnobrody i Depp w zasadzie uratowali ten film, ale spodziewałem się większego okrucieństwa ze strony tego drania. Jedno mnie strasznie wkurzało przez całą projekcję: to megaujowe, z(pipi)utane i kompletnie nieefektowne 3D. Tam nic nie widać do ciężkiej cholery. Napisy są w 3D kuźwa jego mać.
-
Tej krwi jest całkiem sporo. Nienawidzę słów "jeśli" i "gdyby", ale jeśli poziom wyrzynki będzie choć podobny do tego z fotek to się ze szczęścia zleję. System walki w dwójce jest genialny, natomiast drażni troszkę, że projectile latają zewsząd uniemożliwiając wykorzystanie pełnego potencjału technik Ryu. Klimat i głupota scenariusza totalnie udziwnione i spartolone w Sigmie 2 tylko spotęgowały moją dyssatysfakcję. Marzy mi się balans, równowaga i poczucie, że to co się dzieje na ekranie jest tylko i wyłącznie efektem moich działań. Zdaje się, że jestem niepoprawnym optymistą w temacie NG3.
-
Dwa tytuły: - Gears of War 3 - Ninja Gaiden 3 Resztę obadam jak wyląduje na PSS/XBL lub spadnie do prześmiesznej ceny, bądź dostanę na wymianę.
-
Piraci z Karaibów: Na nieznanych Wódach - kino przygodowe na odstresowanie się po ciężkim dniu pracy. 8-/10
-
Neds - szkockie kino, szkockie gadanie, gangi, brzydkie baby i pokład przekleństw. Całkiem niezły film. Tron: Dziedzictwo - popołudniowe kino Polsatu.
-
Kuźźwa, niemal dwa tygodnie spędziłem na skompletowaniu wszystkich hintów, landmarków, elementów web of intrigue i pchnięciu wszystkich misji pobocznych na platynę. To ostatnie nie było takie trudne jako że kilka z nich już nieświadomie zaliczyłem przy podejściach do golda. Wiem, wiem...to wszystko tylko na Normalu. Ale Hard również pchnę na maxa. W zasadzie jestem w trakcie. Dawno już tak dobrze nie bawiłem się z grą. Najwidoczniej to co mówię zawsze o wyższości grywalności nad wyglądem spełnia się w 100 %. Sori za post pod postem.
-
Castlevania LoS - śliczna i grywalna sieczka.
-
Przechodzenie na czas ma sens jeśli już wygrało się wszystko i znalazło się wszystko. Taki Shinobier zrobił jednego, ale przeszedł również GoS bez upgradów i bez damagu. Wersje na PSP są sporo łatwiejsze niż wersje konsolowe.
-
Rozumiem, że nie mówisz o poziomie God. Tam dopiero można się zabawić
-
Dokładnie w tej chwili cieszę się, że mam w co grać, a zabezpieczony jestem na najbliższe 8 miesięcy. Nowości będę traktował wybiórczo by nie popaść w obrzydzenie i bankructwo
-
W końcu się przemogłem i zabrałem się za Castlevanię. Człowiek musi docenić pada Microsoftu grając w LoS na PS3. Tyle tytułem sterowania i funkcjonalności triggerów. Gierka jak na razie jest bardzo przyjemna. Gra się w nią czasami jak w Crasha z tymi wąskimi ścieżkami i liniowością. Combat daje radę bo został zerżnięty z GoW'a. Reszta też na plus.
-
Coś za coś. Fakt, że gra nie jest oszałamiająca wizualnie, są dorysowujące się tekstury, przechodnie to klony i parę innych rzeczy, ale pomykanie po wieżowcach, każde wchłonięcie klienta czy rozwałka na ulicy i w powietrzu są na prawdę niezłe. Początkowo strasznie denerwowało mnie sterowanie i ogólnie gra nie sprawiała wrażenia takiej "do skończenia". Drugi sandbox - drugi strzał w dziesiątkę. Mówię oczywiście o sobie.
-
Gears of War on-line.
-
Uff, ostatni boss potrafi napsuć krwi. Po raz pierwszy od dawien dawna skorzystałem z YouTube by się podszkolić...tylko po to by załatwić go po swojemu. Teraz zostało już tylko wymasterować Normal i zaliczyć tę SON OF A BITCH FUCKIN' OSTANIĄ MISJĘ Z ŚMIGŁOWCEM!!!:verymad::verymad::verymad: Poza tym gra jest w deskę. I nie wiem jak oni to zrobili, że ani na sekundę nie zwalnia .
-
O! Fajny niułs :smile:. Na pewno kupię i jeszcze raz rozkminię god mode. Mam nieziemskie obawy przed tym jak to będzie wyglądać, ale może chociaż wygładzą tak by dało się na to patrzeć.
-
Ty jesteś taki trochę hardcorowiec, c'nie? no to Vanquish - chalange Cię zniszczą. DS2 jest fajny ale to żadne wyzwanie (hc mode nie jest taki hc). Audiowizualnie obie gry wymiatają. Van jest cholernie japoński. DS bardziej hollywoodzki. Tak Van jest krótki ale to ZDECYDOWANIE większe wyzwanie. Jednak wezmę Dead Space 2. Pierwsza część zdrowo mną zakręciła więc i dwójka da radę. P.S. Hartkorowiec...dobre, hehe.
-
A niech się pozabijają na boisku. Chcę tylko zobaczyć finał jak ten sprzed dwóch lat bądź te ekscytujące z Realem w roli głównej. To się oglądało .
-
Spoko, nawet gdybyś wydrukował mapę i siedział w niej z nosem od samego początku nic mi do tego. Odnosiłem się tylko do siebie. Sam kiedyś używałem solucji. Takiego Soul Reaver'a nie dałbym rady rozpłatać bez opisu. Zaś szukanie shardów w inFamous bywa uciążliwe kiedy ma się ich już około 330tu.
-
Ok, dodam coś od siebie. Scenę zaraz przed drugą walką z Almą w Ninja Gaiden Black zawsze oglądam całą. Wiadomo, że sceny z MGSów, RE, SH, i innych kozaków są pamiętane bo ludzie zawsze będą mieć porównanie, ale mi zapadła w pamięci ostatnia w Darksiders kiedy War mówi:
-
Również zdecydowałem się na Demon's Souls i szukam teraz najlepszej okazji. Lubię wyzwania, a DS z tego co słyszałem dostarcza ich tonami. Pytanie: Dead Space 2 czy Vanquish? Wiem, że obie gry się różnią, ale chodzi mi głównie o długość.
-
Już dziś zawodnicy Blaugrany mogą zapewnić swojemu klubowi kolejny tytuł. Jeśli nie będą odstawiać maniany to ten jeden punkcik uciułają :tongue:. Visca el Barca!!!
-
No pięknie. Ja ryłem wszędzie jak głupi by znaleźć wszystkie shardy, a tu wystarczy usiąść przed kompem i pozamiatane . Ale poważnie, wolałem naprawdę pohasać po mieście obczajając zakamarki niż być prowadzonym za rączkę.