Nie uważam by "gala" oscarowa była jakimkolwiek wyznacznikiem w dziedzinie krytyki filmowej. To czy film dostanie 1 czy 50 statuetek nie świadczy kompletnie o niczym bo gusta są zawsze gustami. To tak jak wynik gali Grammy, z którym kompletnie się nie zgadzamy. CO? TEN SYF ZDOBYŁ TYLE NAGRÓD, A MOI ULUBIEŃCY ŻADNEJ?? NO JAK TO TAK??
Kończąc myśl, Avatar w swojej dziedzinie (odmóżdżaczy) broni się znakomicie. Ludzie się bawią, cieszą, że dobrzy dokopali złym, zwierzątka są inne niż te, które widzieli w zoo, wszystko jest łatwe, kolorowe i w trzyde. Czego można chcieć więcej? Film zarobił krocie nie dlatego, że jest świetny sam w sobie tylko dlatego, że bardzo dobrze spełnia swoją rolę. I tyle...
P.S. Ambitnych filmów nie ogląda się w kinie. Taki np. Hurtlocker. Lepiej w zaciszu domostwa analizować co się kryje w fabule.