Dziękuję...Barcelonie, ze to, że była/jest lepsza. Dziękuję za finał marzeń, za bramki, za sędziego, który nie popełniał błędów, za Sylvinho, który się wspaniale sprawdził, za Puyola, który wiedział gdzie footbolówka poleci i jak ją zablokować. Dziękuję za mecz z Chelsea i za spekulacje "co by było gdyby", dziękuję za wszystko co zobaczyłem w finale...warto było. Dziękuję za zwycięstwo football'u, za kreację Guardioli i za piękne bramki E'Too i Messi'ego...Jestem spełniony...