-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Szczerze? Bierz co Ci gra daje. Po update'cie nie można już bezkarnie nabijać karmy przy jelly fishach w chapter'ze 9tym (chyba że najpierw wykasujesz update, a po nawaleniu chorych ilości punktów znów go zainstalujesz), ale tak czy owak system score'ingu jest tak pochlapany, że mi się odechciało po drugim przejściu gry. Powinny były wrócić limity czasowe. Mimo wszystko podbijały dynamikę starć przy biciu karmy.
-
Nnnno to gratulacje . 60 baniek powinieneś zrobić bez bólu. W 13tym chapterze np. jest miejsce gdzie pojawiają się kanonierzy. Nieopodal leży kolo ze strzałami. Walnij z łuku w jednego gościa (najlepiej urywając mu nogę) i naparzaj z łuku ładując TYLKO pierwszy poziom UT. Można tak do znudzenia. Jakimś dziwnym sposobem nie giną. Ja wlepiłem kolesiowi ze 30 strzał i dalej się czołgał (30x2000=.....). ToV'y przechodź tylko na zmęczenie ich. Jest cała masa lokacji gdzie można ubić taką kasę, że bania mała. Będę śledził Twoje poczynania :peace: . P.S. Zdajesz sobie mam nadzieję sprawę, że się zanudzisz na śmierć...
-
Rozumiem Cię. Myślałem, że wyjdę z siebie kiedy ja się za niego brałem. Pewnie polegniesz jeszcze nie raz bo Gigabitch jest chyba najtrudniejszym bossem w grze dlatego napisałem Tobie o 360UT Lunarem bo jest bardzo przydatne przy każdym ataku "dżdżownicy". Zadaje niezły damage, no i jesteś nietykalny. Nie poddawaj się. Jeśli masz Fire Ninpo to nawalaj ile tylko możesz. Nie żałuj sobie.
-
Również się na początku zniechęciłem Luck, ale po paru przejściach, znalezieniu/obczajeniu taktyk na poszczególnych wrogów jest już w miarę ok. Ta gra się różni tym, że tu grasz dla przejścia, a nie dla widowiskowości czy karmy. Troszkę inne podejście i jest całkiem cool. Na deser zostawiłem sobie MN DS run i będzie calak. Postaram się nie upgrade'ować life bar'u.
-
Jak to jest, że 70% bramek, które tracę są po rzutach rożnych? Można się przed tym jakoś bronić? I dlaczego zawsze tracę bramki zaraz po zdobyciu gola?? O so chosi??
-
Głosowanie na grę roku 2008 do PSX Extreme
Yap odpowiedział(a) na Sojer temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Z ciężkim sercem, ale...Ninja Gaiden II... -
http://pl.youtube.com/watch?v=OPQCkgTv-lw&...ec-HM-fresh+div Mueheheheheeeeee
-
Podoba mi się ta odsłona. Bardzo zależało mi na tipsach związanych z PES2009 i proszę - są. Opisy są takie jak powinny - pozostawiające troszkę do zrobienia samemu. M@jk nieźle streścił NGII, choć pominął masę rozwiązań walk z Bossami no i...Lunar osłabiony względem NG(B)?? Ta broń jest najbardziej uniwersalną bronią w grze. Można nią wszystko. Mimo tego uważam, że jest dobrze bo przynajmniej można się z czymś nie zgodzić. Generalnie wyszło na plus.
-
W Black'u coś takiego nie miało miejsca. Owszem, były i są bugi, ale żeby aż tak? Cioram sobie teraz w najlepsze odkrywając każdą broń na nowo robiąc achievy za przejście gry poszczególnymi broniami. Mam za sobą Tonfę, Kusarigamę, a teraz męczę katany. Wszystko robię na Acolyte, ale kurcze najłatwiej jest właśnie dwoma mieczami. Najlepsze zaś ciosy mają jak na razie "pałeczki". Podbicie przeciwnika do góry i wbicie go kolanami w ziemię daje radę na maxa. Świetny cios .
-
Być może trafiłeś go "trzykrotnie" jednym strzałem. Zdarzało się to już wcześniej, ale nie na tyle często by było to powszechnie uważane za bug...ale moim zdaniem nim jest. Ja ostatnio "zgubiłem" tego bossa i biegałem po czarnej planszy by na końcu spaść w przepaść bez dna. Ehhh, tak to jest jak się śpieszy z wydaniem gry.
-
Kusari-Gama - zajefajna broń. Ma świetne dropy (ten z dźwignięciem przeciwnika na plecy i wbiciem go w ziemię daje radę najbardziej), zagarnia strasznie dużo przez co jest łatwo wykańczać wrogów za pomocą OT. Gra mi sie tą bronią świetnie.
-
Skończyłem dziś chapter 8 (9 441 530). 25 baniek to właśnie mój cel. Muszę bardzo uważnie planować każdy krok i esencję. Zdam raport po każdym rozdziale.
-
To już pewne - staram się o drugi (oficjalnie) wynik na świecie na Master Ninja. Jak na razie idzie wszystko po mojej myśli.
-
System scoringu w tej grze nie istnieje. Nawet jeśli jest ten update niwelujący niektóre gitch'e. NGB jest grą lepszą i moim zdaniem nie ma nawet sensu ich porównywać. Generalnie powinno być odwrotnie. Ja przechodząc NGII za pierwszym razem miałem wrażenie, że jest co raz łatwiej (poza paroma przypadkami). A im wyższy poziom trudności tym lepiej sobie radzisz. No tak to w moim przypadku wygląda. No, widziałem. Jest ich kilka...niestety.
-
The Wackness - fajne to to (Ben Kingsley daje radę) Lower Learning - można obejrzeć...choćby dla samej Longorii
-
Tak jest - Lunar sprawdza się na nich najlepiej. Jest szybki, oba rodzaje UT miażdżą, no i ma bardzo prostą Izunę. Zacząłem Master Ninja na nowo z zamiarem przejścia wszystkich ToVów i rozpłatania każdego przeciwnika w grze. Bez pomijania najmniejszego starcia. Ale to tak tylko z doskoku bo skończę w wariatkowie .
-
Grasz na Mentorze tak? Rozwalasz szkieletorka (z tego co wiem nie możesz się save'ować po tej walce, ale nie próbowałem nigdy wracać), idziesz do góry, aplikujesz szpony zaraz po tym jak rozwalisz Gajas, następnie wabisz skorpiony do wyjścia. Nie wiedzieć czemu dreptają w pewnym momencie w miejscu (w korytarzu) i możesz spokojnie ładować UT szponami. Cofasz się i powtarzasz. Niektóre będą szły sklepieniem korytarza więc zapodajesz shurikeny. Te akurat mogą wyjść z korytarza, ale powinieneś mieć sporo czasu na naładowanie UT. Skorpionów jest mnóstwo, korytarzy bodajże trzy. W dalszej części będziesz musiał być troszkę szybszy i już cofać się troszkę dalej bo tym razem maluchy już się nie zatrzymują na niewidzialnej ścianie. Cały etap po bossie jest nudny i monotonny, a im wyższy poziom trudności tym nudniej i dłużej.
-
Z tego co wiem, NGB jest na liście gier wstecznie kompatybilnych bez żadnego update'u więc spoko. No cóż. Zależy co masz na myśli mówiąc "wiele dobrego". Jeśli pytasz mnie to zapomnij o obiektywnym spojrzeniu bo jest to najlepsza gra w jaką grałem, gram i będę grał. Napiszę, że nie ma sobie równych, ale może się zdarzyć, że będziesz miał podobne odczucia co w przypadku NGII. Powiem tak: WARTO ZAINWESTOWAć. Jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania odnośnie tej odsłony to zapraszam do stosownego topicu. Na pewno postaram się odpowiedzieć na każde pytanie.
-
Szósty chapter powinieneś skończyć z masą esencji na upgrade kosy i Tonfy, którą też tam znajdziesz. Generalnie w szóstce jest tyle miejsc na farmowanie esencji, że bania mała. Szczególnie po walce z kościstym. Cofasz się co jakiś czas i ładujesz UT Falcon's Talons. Czasem rzucisz shurikena by strącić kościste skorpiony z górnego sklepienia i jedziesz dalej. Mówię Ci - kopalnia esencji.
-
Wydaje mi się, że jednak Lunar. Najbardziej wyważona broń IMO. Oczywiście dobrze jest korzystać sobie z szybszej broni gdzie nie gdzie, ale Lunar daje sobie radę w większości przypadków. Rada: naucz się Izuna Drop Lunarem (skok w kierunku przeciwnika i od razu XXY) i oczywiście niemal niezawodne XXY na ziemi.
-
Przy pierwszej nie wiedziałem wtedy, że można polegać na auto-aim'ie . A przy drugiej formie nie miałem pojęcia jak i kiedy go ciachać więc ginąłem raz po raz. Dopiero kiedy wziąłem w łapy podwujne katany kolo pękł dość szybko. Wiesz, za pierwszym razem, kiedy nie chce się korzystać z YouTube dla podtrzymania zabawy, ciężko jest skumać jak radzić sobie skutecznie z grą, która z założenia jest trudna. Są kolesie którzy mogą NGII już starać się przechodzić no-hurt, ale ja byłem wtedy jeszcze amatorem. Na Mentor'ze było już znacznie łatwiej biorąc pod uwagę fakt, że poznałem mnóstwo nowych technik i sposobów.
-
Dzięx. Mówisz, że z NGII koniec? No cóż. Ja sobie od czasu do czasu pomęczę. W końcu jest trudniejsza w niektórych momentach od NGB, ale jak już podszkolę technikę (masakruję teraz Tonfę) to będę gromił bossów no-hurt . Na razie wracam do NGB i w ciągu najbliższych dwóch miesięcy powinienem skończyć mój MNKR. Myślałem, że 24 bańki to szczyt moich możliwości, ale...jestem na dobrej drodze po 25 milionów :o . Obecnie męczę chapter 8. Wojtusior: wybrałeś generalnie lepszą drogę IMO. Ja zacząłem od razu na Warrior'ze i troszkę kląłem na początku. Końcowa walka dla mnie to była męczarnia.
-
Piąty ep jest naprawdę niezły. Początkowe momenty rock .
-
Jest taka broń - zwie się Lunar (kijek). Ułatwia znaczną większość starć w grze.
-
Skończyłem dziś PotMN. Satysfakcja jest. Ostatni chapter nie był zbyt trudny nawet biorąc pod uwagę fakt, że tam są niemal sami bossowie. Najwięcej kłopotu sprawił mi Dagra Dai. Kolo nie schodził na dół prawie tylko spamował mi elektrowstrząsy. Kosa i metoda Shinobiera dały jednak radę. Niestety dwa wcielenia Archfiend'a to lekkie rozczarowanie - schematy do bólu i całkiem łatwe zwycięstwo. Podsumowując to mozolne uporanie się z grą - warto było. Powiem więcej - zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Miałem zbyt wiele uwag na początku ponieważ patrzyłem przez pryzmat NGB (które cały czas uważam za grę lepszą), ale ucząc się, poznając grę jestem w stanie orzec, że mimo wpadek gra daje radę na całej linii. Na wynik nie chce mi się grać bo scoring jest porąbany moim zdaniem ale na pewno będę ćwiczył poszczególne bronie do bólu. Obecnie jestem w trakcie przejścia Mentora tylko Falcon's Claws. Teraz dopiero będę się tą grą bawił. Strój za przejście MN jest do bani.