-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
No proszę, ja nawet nie wiedziałem o tym sposobie. Za każdym razem załatwiając jednego używałem ninpo. Thanxy za info .
-
Święte słowa. Kiedy tylko są dostępne jakieś hiding spots - wykorzystywać je!! Cofnąć się nawet kawałek drogi, ale umożliwia to wybieranie przeciwników pojedynczo. Bardzo przydatna strategia (dlatego te dwa posty znalazły się tutaj Rex :wink1: ).
-
Przechodzę sobie powolutku Mentor'a i to co pisze Rex to prawda. Lunar sprawdza się niesamowicie. Skuteczny w zagarnianiu większej liczby wrogów, troszkę luzu gwarantuje (szczególnie przy starciach w ciasnych pomieszczeniach gdzie widzisz tylko skrzydła Fiendów albo rakiety). Dotarłem do drugiego testu i...był niewspółmiernie prostszy od pierwszego gdzie projectile kasują cię raz dwa. Zda się odpoczynek od tej gry.
-
Pytanko: czy opłaca się robić testy w kontekście tego co dostaniemy za ich ukończenie? Kompletnie nie używam ziółek (jedynie przy walkach z bossami) i drażni mnie troszkę śmierć kiedy załatwiłem ich już chyba z 60ciu. I jeszcze jedno: czy jest jakieś miejsce, żeby nastukać sobie esencji do oporu? Nie mam tu na myśli Tests of Valor ...
-
http://www.psxextreme.info/index.php?s=&am...t&p=1552676 14 chapterów jest. Bierzesz łańcuchy z ostrymi końcówkami i ładujesz Ut do bólu. Ot i cała filozofia .
-
Ta gra zaczyna mnie bardziej wkur$#@ć niż bawić. I nie mówię tu o poziomie trudności czy spamowaniu projectaili przez przeciwników...chodzi o zwolnienia na Mentorze. No kuźwa jak można wypuścić taki niedorobiony produkt? Zwolnienia i nagłe przyśpieszenia wyprowadzają mnie z równowagi, a szczególnie w momentach kluczowych, od których zależy być albo nie być w starciu. Ehhh...no coś nie halo... Mentor jest umownie prosty, ale trzeba wykorzystywać co się ma. No i OT kiedy tylko się da. Projectile wrogów wkuźwiają na maxa :wkurzony: .
-
Co to znaczy w dowolnym momencie? Tylko przy ładowaniu stanu gry. W Black'u również jest taka opcja ale nie trzeba za każdym razem wybierać tylko zatwierdzony raz strój jest ładowany przez konsolę domyślnie. Nie miewam huśtawek decyzji. Ten zostanie już na dłużej 8) .
-
No i to jest naprawdę fajne. Jedynym błędem moim zdaniem jest konieczność wyboru stroju po każdym załadowaniu stanu gry. No coś nie halo...
-
Autentycznie Yap pierwszy raz spotykam sie z takim zarzutem wobec gry wideo - zbyt efekciarska. ;] Jak dla mnie to im efektowniej tym lepiej, a niech Ryu siecze, tnie i wyrzyna na miliony i jeden sposobów, ja tam nie mam nic przeciwko. :] Jestem zwolennikiem prostoty i stąd moja uwaga. Spokojnie, moje zdrowe/niezdrowe przyzwyczajenia z NGB dają znać o sobie i tyle. Podoba mi się UT kosy i Talon's Claws. Największym jednak upiększeniem gry są OT kosą. No kuźwa, masakra.
-
Dobrze wiedzieć. Będę miał jakiś punkt odniesienia kiedy przyjdzie czas. Problemem może być sprowadzenie go na glebę. Kolo lubi sobie polatać i fireballami naparzać.
-
Dziś miałem przypadek, który jest w zasadzie jednym ze znaków rozpoznawczych (oprócz poziomu trudności 8) i zacinania się gry na Mentor'ze i Master Ninja <_< ). Mianowicie: odciąłem bodajże 10 chłopa jakąś kończynę i...wykonałem OT na wszystkich z rzędu. Mówię Wam jak to wyglądało. Dobicie, dekapitacja, dobicie, wjazd przez plecy, dobicie, wbicie ostrza w mostek czy w gardziel i chlas o glebę. Niesamowite akcje można wyczyniać. Na początku byłem troszkę zdegustowany efekciarstwem UT, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Szczególnie jeśli złapie się na nim dwóch lub trzech przeciwników. Bossowie na wyższych poziomach trudności mają sługusów tylko na początku. W momencie kiedy wyrżnie się wszystkich można już spokojnie zająć się bossem. Wydatnie pomagają w rozwałce bo ich esencję można wykorzystać by zUTylizować "szefa" . Polecam. Niezmiernie ułatwia sprawę. Gdzieś wyczytałem również, że można kontrować co niektórych bossów. Sam tego jeszcze nie sprawdzałem, ale może ktoś już spróbował. Ponoć walki są o wiele krótsze i łatwiejsze implementując ten element w potyczce.
-
Wystarczy skakać we wszystkie strony...albo walić ninpo. ...albo trzymać się cały czas blisko i -> YYYY podwójnymi katanami. Combo czyni cuda. Niestety nie miałem już zielska i tak musiałem sobie radzić. Sposób naprawdę skuteczny.
-
Zaraz mnie kur%^$a strzeli. Ułatwieniem są shurikeny, które można zapodać na każdego przeciwnika co daje nam czas na dojście do kolesia, ale kiedy masz w sobie ze 6 explosive shurikens to tylko puścić pada i czekać na zgon. PotM jest naprawdę fajny, wpienia mnie tylko kontrast między poziomem trudności. W jednym momencie ciachasz całe gromady wesołych ninjasów i wszystko jest ok by w następnym zostać zaciukanym przez jednego delikwenta. Nie ma równowagi ce(pipi)ącej NG/B.
-
Hmm, jeden ze sposobów to zacounterowac ich jakimś większym mieczykiem, np. Dabilahro czy DDB. Sigma ma to do siebie, że strategie na Berserkery są troszkę inne. Zawsze możesz spróbować ściany i kroić ich odgórnie Dabi, ale nie jest to tak dobre jak counter attacks.
-
Nie ekscytuj sie wynikami Yap, gra ma "glitch" który przy odrobinie samozaparcia pozwala w odpowiednich miejscach nabijac chore ilosci karmy; dopoki nie wypuszczą patcha wszystkie wyniki mozna se wsadzic. :] Ozi, ciężko jest określić co jest dobrym wynikiem, co nie ponieważ nie ma jeszcze wyznaczonych jakichś norm, pułapu itd. Daleko mi do ekscytacji. Sam zauważyłem i użyłem kilku safe points. W zasadzie przejście gry i tak jest sukcesem. PotMN będzie jednym wielkim wku%#$m. Kolesie z rakietnicami doprowadzają mnie do szału. Nie ma jednego miejsca, do którego nie trafiłyby ich pociski. Chapter 2 już pokazuje pazury. Jak tak dalej pójdzie to dostanę apopleksji.
-
Panowie, na bossów (nie wszystkich) używajcie podwójnych katan. ->YYY robi taki damage, że pozamiatane w bardzo niedługim czasie. Bardzo przydatne jest również combo 360Y i Y pod koniec sekwencji. Kolesie padają jak muchy. Podajcie lokalizację klucza do challenge'y. Za pierwszym razem przechodziłem grę bez nich. Nie miałem pojęcia jak je aktywować.
-
->YYY przy użyciu Claw'a i Fang'a z bossów robi miazgę. Bardzo polecam! Zedonius padł dziś w dwadzieścia parę sekund, Alexei to samo, druga forma Archfiend'a miażdżyła mnie dopóty dopóki nie wziąłem w łapę właśnie miecza Genshin'a i Dragona.
-
Walczę teraz na Path of the Mentor i jest umownie trudno. Przy bossach bardzo pomagają sługusy bo można ich esencję wykorzystać do UT, które zabiera czasem nawet 2/3 energii. Troszkę drażnią wszędzie rozsiani bombardierzy, ale jakoś prę do przodu. Mój wynik na PotW 22 1xx xxx, czyli całkiem nieźle jak na pierwszy raz. Przesadzałem z kosą używając ją na wszystko co się rusza, a wiadomo, że UT zmiata kilku na raz. Jak Wam idzie chłopaki?
-
Z przybytku rozpusty Ninja Gaidenowej - Iberians NG Realm. Ale są też na YT. Poszukaj stronki Shinobier'a i znajdziesz raz dwa.
-
Tak sobie lookam filmiki Shinobier'a i zastanawiam się jak on może sprawiać, że to wszystko wygląda tak prosto. Alexei w kilkanaście sekund, to samo Volf czy Zedonius. Masakra... Trzeba się naprawdę przekonać do Claw'a i Fang'a. Broń ma niesamowity damage na bossach. Poza tym należy obadać i przyswoić sobie wszystko co pomoże przejść wyższe poziomy trudności. Jakiś Japończyk pchnął oficjalnie jako pierwszy Way of the Master. Szybko się kolo ogarnął...
-
Kosa - ulubiona broń. Starcia w chapter'ze 10tym lecą jedno za drugim. Czasem jest za wolna przy wyprowadzeniu combosa, ale jak już się rozbuja to wszystko fruwa. Jęki i wrzaski ofiar rekompensują brak szybkości (choć jak na tak wielką broń i tak nieźle się tym macha). Bestiariusz nieźle się rozrósł. Teraz dopiero jest w czym wybierać .
-
To samo tylko wersja na X'a 360 (podejrzewam, że nie ma różnic).
-
Płyty Around the Fur nie sposób nie mieć. Kolejne dokonania (White Pony) niosą rozrzedzone riffy i bardziej liryczne (choć bez przesady) wokale. Dobre choć nie tak jak drugi krążek Def'ów.
-
Bossowie jak na razie są na dwa razy najwyżej. Troszkę drażni niemoc w niektórych momentach bo nie wiesz co się dzieje i jest się punktowanym, ale nie jest źle w momencie jak już obczaisz o so chosi.