-
Postów
4 462 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
TR'a i Ratchet'a (szczególnie to drugie) bierz bez zmrużenia okiem. Na LotRsach się nie znam, ale nie proponuję. Chyba, że jesteś wiernym fanem trylogii...
-
Ja natomiast przeżyłem z Halo 3 wspaniałą przygodę. Nie zauważyłem żadnego słabego punktu poza krótką kampanią. I piszę to w kontekście poprzedniczek. Fakt, jestem bardzo mało wymagającym graczem, ale tak czy siak po końcowych napisach włączyłem poziom wyżej i zacząłem nową kampanię bez zmrużenia oka. Akcja, MC, krzyki, jęki i ryk...no i miejscami groza (grać nocą i przebijać się przez niby opustoszałe tereny i lokacje wywarły na mnie olbrzymie wrażenie).
-
After Sex - o czym gadają ludziska zaraz po sesji bzykania? Kto z kim i dlaczego? Całkiem nieźle wchodzi...film znaczy się. Raging Bull - De Niro wymiata!! The Other Boleyn Girl - Jako że jestem wielkim fanem Scarlett Johansson i historia Anglii w jakimś stopniu mnie interesuje chętnie obejrzałem ten obraz.
-
Dobrze jest również chwytać te małe tałatajstwa i ciskać nimi w innych przeciwników. Grając na Titanie tak właśnie sobie radziłem, jak najwięcej chwytów.
-
Tak sobie lookam na te foteczki i zastanawiam się jak bardzo krwawa może być gra video, żeby mogła być wypuszczona na rynek. RZEŹ!! To jedne jedyne słowo ciśnie mi się na usta kiedy widzę co widzę w temacie NG II. Zastanawiam się też czy długo będę musiał się uczyć wszystkich ciosów by opanować combat choć w 80%. Białej broni w NG/B było pod dostatkiem, ale po jakimś czasie byłem wymachiwać wszystkimi ostrzami bez problemu, znając znaczną większość ciosów. W NG II walcząc katanami jeden przycisk odpowiada za ciosy jednej z nich. Ile może być ciosów zatem? Ile kombinacji? W zasadzie mój 24 milionowy Master Ninja run w NGB pójdzie w odstawkę za niecały już miesiąc. Chyba, że się zepnę i zdążę. Takie fajne pożegnanie z najlepszą grą pod słońcem...
-
Granie padem od Xa360 jest troszkę upierdliwe. W obronie staram się wyjmować piłkę jak najczęściej manualnie, bez LT + A (L1+X), ale jak tylko wcisnę A to zawodnicy zachowują się jak porąbani. Przebiegają przed zawodnikiem z piłką jakby go nie widzieli, przepuszczają piłkę między nogami, lecą nie wiadomo gdzie. Zapewne moje braki techniczne to wszystko uwydatniają, ale niesmak pozostaje. Poćwiczę i się zobaczy. Jest jeszcze jeden element, który wybitnie mi nie odpowiada. Chodzi mianowicie o widowiskowość, a raczej jej brak przy zdobyciu gola. W poprzednich odsłonach był to "słyszalny", charakterystyczny element, który podbijał niesamowicie adrenalinę. Tutaj gole o niebo lepiej prezentują się w podsumowaniu niż we właściwej rozgrywce. Niedobrze...
-
Masakra...ta gra spowoduje u mnie blokadę postrzegania innych gier. Będę masterował do wyjścia 3ki :o . Ten kostium jest moim skromnym zdaniem świetny. Bartek zamówiłeś pre-order'a?
-
Kiełbacha z grilla i piwo mają inny smak nad morzem. Mógłbym się tam kisić całe wakacje i nie miałbym dość. Uwielbiam leżeć na plaży i smażyć skórę. Zaraz po powrocie z wojaży zagranicznych uderzam nad Bałtyk...a że drogo? No cóż, żyje się tylko dwa razy i tylko nieszczęśliwi liczą pieniądze.
-
Nie poznaję Barcelony...rozbita, bez animuszu, z pieniędzmi i niby mieszanką młodości i doświadczenia, ale wszystko na nic. Bramka Henry'ego najpiękniejsza w tym spotkaniu, ale zwycięstwo Realu jeszcze piękniejsze...Zmiany są potrzebne, natychmiast.
-
Szukasz device'a podanego w poprzednim poście i sprawa załatwiona. Jedyna rzecz, na którą musisz zwrócić uwagę to czy dany sprzeęt jest analogowy czy cyfrowy.
-
Rydzyk fizyk, z upłynnieniem i tak nie będzie problemu.
-
Podobnie jest latem. Zapierniczać nad morze w zatłoczonych i dusznych do granic możliwości przedziałach nie jest przyjamne. Jako że uwielbiam zwiedzać inne kraje samolot jest moim ulubionym środkiem lokomocji. Jeśli w kraju to wolę samochód rzecz jasna...którego nie muszę prowadzić tylko siedzieć na miejscu pasażera z browarem i cieszyć się tripem :imprezka: .
-
Próbowałem GTA III i San Andreas. Klimat i wszystkie dopasione rzeczy zupełnie mi nie podeszły bo nie lubię gangsterki. Czy GTA IV różni się czymkolwiek? Warto zainwestować?
-
Zacnie...mam nadzieję, że to efekciarstwo nie będzie przesadzone. Jak dla mnie je st miodzio. Dorwę i mogę sprzedać resztę gier.
-
Nie znajdziesz. Nawet na XBL nie potrafię się zalogować. Lama ze mnie jak nic jeśli chodzi o net konsolowy. Poza tym, nie chce mi się łazić do operatora sieci i coś tam dogadywać w tym temacie. Katany są fajne, ale ja nimi nie potrafiłem grać. Gram tylko w Ninja Gaiden Black. Podchodzę do 24 baniek na Master Ninja właśnie. Jestem w 4tym chapter'ze i wszystko wskazuje na to, ze osiągnę swój cel. Przejdźmy z tą dyskusją do tematu o Sigmie ok? Tak będzie lepiej.
-
Chelsea - Liverpool 2-1 Man U - Barca .......... 1-2
-
Po prostu graj i ucz się wykorzystywać wszystkie bronie. Wierz mi, że nawet zwykłe nunchaku może się w pewnych momentach przydać bardziej niż Unlabored Flawlessness (vide rybki czy nietoperki). Jeśli chodzi o VH czy MN...cóż, wiele samozaparcia i taktyka na przeciwników. Powinieneś dać radę bez większych zgrzytów (te oczywiście tak czy owak Cię dopadną). Poza tym Sigma ma znacznie więcej i częściej rozlokowanych sklepów czy save pointów. Będziesz mógł się zaopatrzyć w potrzebny stuff znacznie częściej niż jest to w przypadku Black'a. Nie ma tyle kombinacji i planowania jak się obchodzić z tym co się ma.
-
Od Hard'a wzwyż każdy boss ma pomocników. Dojdziesz do przedostatniej misji na Very Hard'zie czy Master Ninja, wejdziesz w Hellish Depths gdzie walczyłeś z Marbus'em (ten diabełek) i tu spotkasz dwie postacie, z którymi wcześniej nie miałeś "przyjemności".
-
Aaaa...zapomniałem, że Ty grasz w Sigmę ^_^ . O ile dobrze pamiętam nie trzeba w ogóle ich ustawiać, wystarczy pociągnąć wajchę wewnątrz lokacji. A kluczem może być skakanie po ścianach. Dawno w Sigmę nie ciorałem. Spróbuj skoczyć na tę po prawej stronie od windy prowadzącej do areny, później poskacz po ścianie na kolejną i z tejże na ostatnią. Tam musisz biec po ścianach i odbić się bodajże dwa razy. W Sigmie jest troszkę inaczej niż w Blacku z tymi platformami o ile mnie pamięć nie myli.
-
Jeśli jest się na pewnym poziomie to gra nie sprawia większych problemów nawet na Master Ninja. Należy tylko wiedzieć jak sobie radzić z poszczególnymi przeciwnikami i jaką broń używać w jakiej sytuacji. Kolega XM ma rację. Prawdziwe schody i zabawa zaczynają się na VH czy MN. Chyba, że grasz sobie na wynik. Wtedy nawet przy Normalu czy Ninja Dog można się nieźle bawić. Ja osobiście wolę wersję Xboxową co nie znaczy, że nie grało mi się przyjemnie w Sigmę. Master Ninja pchnąłem do 9 chapteru w 5 godzin bodajże bazując tylko na doświadczeniu z Black'a. Jedynym poważnym mankamentem tej "odsłony" są epizody z Rachel...porażka.
-
Dziś zapuściłem sobie Metal Gear Solid i...kuźwa, graficznie porażka jak na dzisiejsze czasy, ale jak w to się gra...niesamowita ponadczasowość .
-
PSX, to na pewno. Konsola, ktora dala wyraz konsolomaniactwu i zapoczatkowala prawdziwy boom na gry video. Na drugim miejscu stawiam pierwszego Xa - za wprowadzenie konkurencji.
-
- Ninja Gaiden Black za praktycznie wszystko co w tej grze jest - Seria MGS za praktycznie wszystko co w niej jest - seria Pro Evo za wszystko co w niej jest - God of War I/II za wszystko - Devil May Cry I/III/IV za wszystko ...i parę innych.
-
A ja skończyłem tytuł wczoraj po raz pierwszy . Coś wspaniałego. Każdy element gry podoba mi się w każdym względzie. Poezja. Następne podejście na Hard'zie zrobimy.