-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Destiny juz istnieje, ale zachowanie formuly Borderlands jest najwazniejsze wiec niech beda nawet te podroze miedzyplanetarne. Nie sadze, zeby to nie wyszlo. Jestem tak glodny Borderlands’ow, ze jestem gotow zrezygnowac z kazdej innej gry by znow zaglebic sie w tym universum.
-
- 3 919 odpowiedzi
-
- 2
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak, Redeem sa chetni i pewnikiem dla nich jest zarezerwowany ten “zaszczyt”. A jesli chodzi o ten caly wzrost lighta to...ja cie pyerdole...znowu grind tych zyebanych enhancement cores. No nic, lecimy dalej...
-
Po kilku miesiacach z Destiny 2 powiedzialem “Dosc!!” Trzeba cos w koncu na Prosiaku oyebac. Pamietam, ze pierwszy etap gry przebieglem mlocac wszystkich jak mlodych. Boss padl za pierwszym razem. Drugi etap jednak, zaczal sie od kilku zgonow. Jak na razie wyczyscilem mape z demonow poleglych wojownikow, podlewelowalem do dyszki moja postac i zaglebilem sie w gre na dobre. Poczytalem troche o combosach i jechane. Jesli wykorzystuje sie ucieczke, uwarunkowania terenu i umiejetne zagarnianie przeciwnikow wlocznia badz halabarda i mozna grupy zakapiorow wysylas w zaswiaty w try miga. Na razie zginalem raz na walce z Tengu, ale po powrocie do gry srogo pozaluje swojej egzystencji.
-
O to to wlasnie. Ciuchy w Bloodborne sa malo istotne. Ja biegalem w takich, zebym wygladal cooool. Kolega wyzej napisal bardzo wazna rzecz, mianowicie odlokowanie sie przy walce. Ma sie wieksze pole manewru i zwieksza sie kat przy uskokach. Ilez to razy zamiast odskoczyc lekko na skos nabijalem sie na przeszkode. Strasznie frustrujace. Przy wielu bossach odlockowanie uratowalo mi tylek niesamowicie.
-
Droge do niego pokonywalem z 20 razy, ale...nie odpuscilem poki nie padl. Zmienilem to i owo. Zaczalem kryc sie za tymi slupami (nie zeby przesadnie przydatne byly) i tancowalem wokol niego jak gupi. Dwa razy udalo mi sie go ogluszyc, ale koncowka udanego podejscia to juz machanie ogniowym ostrzem na pale. Odlozylem pada na bok i poszedlem zwilzyc palaca mnie jak cholera morde.
-
O, myslalem, ze nowy sezon zaczyna sie wraz z koncem starego. Ja juz czekam na Black Armory. Mam nadzieje jednak, ze nie wywroca mety do gory nogami bo drugiej tak ujowej jak ta z sidearmsami jak w jedynce to nie zniose.
-
Dzis powinienes miec tylko jeden cel - ciulac kase na The Old Hunters. Nawet nie wiesz jakie fatality na Tobie uskuteczni.
-
Łał Na konsoli jest troche trudniej niz na PC mniemam wiec calkiem wyrabane w kosmos osiagniecie. Mnie te cale seale ni ziebia ni grzeja bo wole uganiac sie za sprzetem, ale tak czy owak dales do pieca.
-
Burka pchnales bez problemu? Uwazany jest przez wielu za najtrudniejszego bossa w grze.
-
Zostaw je w cholere. O ile dobrze pamietam nie zabilem ani jednego. Pedem do wrot, otwierasz i bawisz sie tym co za nimi. Te pijawki mozna o kant tylka rozbic. Zamek ma bardzo miodne miejscowki. Najpierw jednak skoncentruj sie na zlokalizowaniu skrotu.
-
Na Twoim miejscu zaczalbym The Old Hunters przed podejsciem do ostatniego bossa w podstawce. Poczatek moze byc przytlaczajacy.
-
Kolega wyżej ma rację. Do Hamwick zdáżysz, a...no nie bede spoilerowal. Po prostu idz do lasu.
-
Kiedys zagralem w Infamous po polsku bo tylko ta wersja byla dostepna na polskim PSNie wiec niestety musialem to przebolec, ale procz tego gardze polskim dubbingiem z pasja. Karygodne bledy w tlumaczeniach, doslowne przeklady i patetycznie brzmiace kwestie psuja mi cala przyjemnosc. Czasem napisy wlacze, ale i tak wole grac bez. Polacy na dubbingu sie nie znajo, a maja czelnosc nawet Buggsa spolszczac.
-
Kazdy kolejny boss to bolesna erekcja. Ciekawe, ze czasem mialem problem z zaciukaniem bossa z pomoca pomagiera, a “solo” zazwyczaj padal za pierwszym razem. Baw sie dobrze. Im dalej tym lepiej. Maly spoiler. W pewnym momencie bedziesz mogl zdobyc emotke Make Contact. Nie napisze nic wiecej. Wykorzystaj ja w odpowiednim momencie .
-
Ciezko wyobrazic sobie dzis gre z brakiem wad. Nie pamietam bym w jakimkolwiek elemencie Bloodborne widzial jakas skaze. Nic. Sama slodycz.
-
Nie pis cie tu chlopakom za duzo. Element zaskoczenia moze pomoc w wypelnieniu gaci. @Ukukukipamietam starcie z sierota az za dobrze. Jestem czlekiem wysokiej kultury osobistej o nienagannym zachowaniu z samokontrola masochisty, ale ta bestia wyzwolila we mnie wrzeszczace na telewizor zwierze. Wypryski na ryju, krzyki na zone i jej wypraszanie dzieci z pokoju otarly sie o patologie najwyzszego poziomu zaawansowania. Kiedy w koncu przyszla do mnie, uspokoila mnie nieco i pchnalem scierwo w zaswiaty. Po wszystkim powtarzalem sobie jaki to jestem zayebisty ogier, ze udalo mi sie go ubic, i ze nic juz mnie tak nie wyprowadzi z rownowagi do konca gry (Amygdala ftw?).
-
Czy on czasami nie wpyerdala tych zwlok przy ktorych poerwszy raz sie go spotyka? Wszystko wokol niego wrzeszczy „jestem skurkowancem, zabij mnie”.
-
Logarius jest ciezki do zaebania, ale co to jest za walka Osobiscie w podstawce najwiecej krwi napsula mi pewna osoba juz pod koniec gry. Kompletnie zle czytalem jej ataki, rollowalem nie tam i nie wtedy kiedy trzeba. Czysta kicha. Dopiero juz po skompletowaniu trofeow, przejsciu calej gry i kilkudniowej kontemplacji nad tym jak puste bylo moje zycie poki nie zagralem w Bloodborne zaczalem ogladac filmiki na YT i lapalem sie za glowe wyobrazajac sobie jak moglem ulatwic sobie zycie w wielu starciach, a jak bardzo bylem nieswiadom danych technik czy sprzetu, ktory moglem uzyc zamiast machac jakims dennym scyzorykiem. Emocje nie opadly do dzis, ale przejscie tej gry w kompletnej niewiedzy co mnie czekalo to jedno z najlepszych gamingowych doznan mojego zycia. @Rudiok zrob tak samo chlopie, a bedziesz plakal ze szczescia.
-
Wiem, wiem, ze to Bungo robi Destiny, ale mi oni sa wszyscy obojetni. Wydawcy, tworcy...wydaja pelny produkt po roku od premiery wcierajac mi w morde jakosc, ktora powinienem byl dostac na poczatku. Dlatego Bungie nie zobaczylo mojej kasy przez rok po premierze D1, a w przypadku D2 na miesiac przed premiera Forsaken. Ten dodatek przynosi mase satysfakcji, jest w pewnych momentach trudny jak cholera, PvP jest mocne, szybkie i wymagajace, a gra z kompanami przywodzi na mysl najlepsze sesyjki z D1. Za to naleza im sie propsy, ale ich nie dostana. W restauracji niedobre zarcie sie oddaje, a nie przyprawia przepysznym i wciaga jakby nigdy nie cuchnelo.
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Yap odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Mój X1X jest milczkiem. Włączasz go i po sesji wyłączasz bez zanotowania oddechu. Mój Prosiak z drugiej zaś strony...wieczorami musiałem czasem podnieść głos, żeby mnie żonoid usłyszał czy zrozumiał. Start Boeing'a przychodzi mi na myśl. -
Naprawe bledu za NASZE pieniadze. I to niemale. Ok, ok, mieliscie racje, dajcie nam milion milionow dusigroszow, a zajmiemy sie tym co zyebalismy. Zaden propsik im sie nie nalezy. Chwale dodatek i obecna kondycje D2, ale do pochwal nad Activision mi daleko. Jest tyle do zrobienia, ze nie wiem kiedy znow zagram w cos innego.