-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Yap odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Pytalem bo mam wszystkie i chcialem raz jeszcze ubic cala trylogie. Bylem kompletnie nieswiadom tego, ze 2 i 3 sa we wstecznej. Dzieki panowie. -
JR niezly Jon Snow. Jak mogl zaprzepascic taka okazje i harowke LeBrona?? Jesli chcieli zmienic kompletnie oblicze tej serii to ten mecz juz minal, ale czuje, ze Cavs jednak moga cos ugrac.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Yap odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Ta? Hmm...z wszystkimi dodatkami? -
Uuu, z tym ostatnim pocisnąłeś mocno bo nie ma żadnego "jakimś cudem". Rozumiem o co chodzi, ale nie biorę takiej możliwości pod uwagę. Po pierwsze JR i Kyle musieliby odpowiadać na co najmniej większość trafionych trójek Klaya, wariata Steph'a i KD. Po drugie, LeBron musiałby w każdym meczu grać na 40+ pkt, mnóstwo zbiórek i zachęcić drużynę do szaleńczo aktywnej wymiany piłek. To wszystko tylko żeby mieli cień szansy na zwycięstwo w czterech meczach. Życzę chłopakowi jak najlepiej, ale nie oczekiwał, że się do tych finałów dostanie. Jestem podjarany, ale nie czuję napięcia.
-
Właśnie, podbitka zamiast przeróbki sprawi, że gracze dostaną TYLKO jedynkę ze wszystkim tym co jest niefajne: brak resetu i archaizm jak uj, nie ma miejsca na mniej niż 60 klatek (choć cały czas takie gry powstają), na Xie jest we wstecznej. Po cholerę remaster?
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Yap odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Ta, to jest ch.ujnia nie z tej ziemi. NG2, Mass Effect 2/3...są pierwsze części, ale jakimś cudem brakuje kontynuacji. -
Nic nie jest nawet potwierdzone kutwa. Jesli chca, zeby ktos to kupil to musza gre zremake’owac i dodac reset playthrough o DLC nawet nie wspominajac.
-
Nie ma nawet dyskusji. Wiele serii play-off czy finalowych zostaly rozstrzygniete dzieki czynnikowi szczescia. Mimo iz Warriorsi mieli kupe szczescia to jednak ich charakter, moc i talent przewazyly. Ja sie ciesze. Vhce wiecej LeBrona i Duranta, a nie lewusa z broda.
-
Ogladam sobie ten meczyk i oczywiscie te pudla za trzy, brak CP3 i nie-sa-mo-wi-te trojki Curry’ego, Thompson’a i Durant’a sprzed nosa Hardena byly kluczem do porazki Houston, ale sedziowie rowniez byli w pewnych momentach slepi w uj. Ten rzut brodacza za trzy z faulem powinien byl byc zaliczony. Ruchoma zaslona Bell’a i faul na Harden’ie tez nie zostal odgwizdany. W koncowce Durant i jego clutch shoty oraz opanowanie Warriorsow zamiotly ten mecz pod wycieraczke. Jestem kibicem GSW bo za mlodu tez lubilem gre obwodowa, ale szkoda HR bo chlopaki maja mega potencjal i niesamowitego pecha, ze stracili Chris’a.
-
W ogole pierwszoroczniacy w tym roku to jacys tytani. Nie licze Ben’a bo nie wiem jak interpretowac jego udzial w treningach w pierwszym roku w NBA, ale obrodzilo w nowych liderow ze hey. Fultza jeszcze nie przekreslam bo chlopak moze sie odrodzic.
-
W jedynce rzucili akcje od razu w ogien. Tutaj chcieli „budowac klimat”. Pozniej jest mega, swoiste the best of. Roboty i olej zamiast posoki mogli sobie darowac.
-
Szkoda, ale jednak cohones LeBrona gora. Czy maja szanse w finale? Eeee...no nie, czy Rockets, czy Warriors ubija ich w pieciu lub szesciu meczach. Brak gwiazdy w decydujacym momencie objawil sie w Bostonie wtedy kiedy najbardziej jej potrzebowali. Mysle ze dzis Houston jednak nie dadza sobie odebrac zwyciestwa, ale jestem za Warriorsami .
-
Deadpool 2 - myślałem że jajo zniosę. Od początku do końca mamy jeden wielki wink do widza, wszystko jest za(pipi)iste, śmieszne jak c.(pipi), z polotem i michą pieprzu cayenne. Jedyne do czego się przyczepię to
-
Nie no Ramos mogl zrobic wszystko inaczej w tej akcji, zeby nie skrzywdzic Egipcjanina. Tak nie robia sportowcy, ale w dzisiejszych czasach...
-
Jakby kutwa nikt nie chcial wygrac z Realem. Pilki podarowane ze cztery w ostatnich trzech meczach Krolewskich, a ci co maja zrobic jak nie skorzystac. Zasluzyli bo doswiadczenie, konsekwencja i bramka kolesia ze szczeka jak Patrick Ewing. Gol legenda. Szkoda mi niesamowicie Liverpoolu, Salaha i Kariusa. Mieszkam w regionie gdzie Liverpool to swietosc i juz widze te smutne mordy na miescie jutro. Jednak z takimi bledami to i Salah by nie narukal. A przy okazji oby Ramosa impotencja szczelila. Real salut
-
Uhhh Maniek weź jeszcze ze trzy zayeb.
-
Niech mu stara urodzi jeża!!
-
Ale GSW zayebiscie zagrali Jak mozna roztrwonic taka przewage, w takim meczu i o taka stawke. Lapy opadaja.
-
Avangers IW - najlepszy film o awendżersach. Sceny walk miodzio, Thanos miodzio, Thor fajowy, laski tez dostarczyly. Od samego poczatku kibicowalem fioletowemu, niech se chopok pofigluje i wywroci Wszechswiat do gory nogami. Na koncu jednak Super popkornowiec.
-
Unterhanter 4 (tak wymawia moj znajomek ) - filmowosc od samego poczatku. Slyszalem, ze przewlekle to to, ze zanudze sie na smierc przydlugimi marszami i ze powielane schematy poprzednikow, a pozniej jeszcze The Lost Legacy to juz przesada i ogolny przesyt uniwersum. Ja jednak sie lekko wylamie i napisze, ze tego wlasnie oczekiwalem - skokow, walki, przygody i Drake’a w jego srodowisku naturalnym. Spodziewam sie podobienstw do konca gry, ale mi to odpowiada. Sa trofki za multi. Po raz pierwszy nie zdobede platyny w serii Nieodkryty.
-
Horizon Zero Dawn - prawie 120h i komplet trofeow stoi na wirtualnej polce. O grze nie mozna powiedziec nic innego jak tylko to, ze jest swietna, emocjonujaca i dluga przygoda. Nuda wkradla sie kiedy zdobywalem adeptowe wersje ciuchow i broni, ale uporalem sie z tym nedznym zadaniem dosc sprawnie. Lubie loot shootery i farmienie najlepszych rolli czy czesci broni lecz HZD nie jest takim typem gry i ten element byl nuzacy. Przedtem jednak, przy pierwszym przejsciu, bawilem sie rewelacyjnie. Kazda nowa lokacja, nowy kawalek mapy czy nowa i wieksza maszyna do ukatrupienia spelnialy wszystkie moje oczekiwania. Linia fabularna srednio mnie interesowala na poczatku, ale im dalej w las tym ciekawiej to wszystko wygladalo. Czesem lekko sie podsmiewywalem z bohaterow i ich pojecia kim lub czym sa ich bostwa. Czary, ktore odprawiala jedna z postaci mialy spowodowac otwarcie sie jednej z bram. W tym celu rozpalili ognisko i zaganiali dym do otworu wentylacyjnego. Blad systemu wentylacji sprawil, ze wrota standly otworem przed bohaterami. Lolkowate to bylo. Wisienka na torcie byl poziom Ultra Hard. Nie farmilem zadnych modow bo te z the Cut i kilka innych zdobytych w trakcie pierwszego podejscia spokojnie wystarczyly. Ponadto Shield Weaver i kilka najwazniejszych adeptowych broni ulatwily mi calosc niezmiernie. Zginalem trzy razy, ale byly to zgony przypadkowe. I to wlasnie swiadczy o tej grze najlepiej. Swietnie wywazony poziom trudnosci gdzie doswiadczenie zdobyte wczesniej, umiejetnosc zachowania sie w obliczu poteznego przeciwnika i trzezwe wykorzystanie posiadanej broni przeobrazaly przeciwnikow w marionetki. Gra jest sliczna, to nie ulega watpliwosci. Lesne ostepy, geste zielsko czy nawet rejony pustynne sa bardzo sugestywne. Nawet ja, dla ktorego wyglad ma drugorzedne znaczenie, uwazam, ze swiat stworzony przez GG jest niezwykle urokliwy. Fajna ciekawostka jest to, ze glosu Aloy (alloy - ang. stop metalu, ale jest inna wymowa) uzyczyla Ashly Burch - niezapomniana Tiny Tina z Borderlands 2 i siostra scenarzysty tejze gry. Ponadto wystapila w Life is Strange. Gierka Banderas panie i panowie, gierka Banderas
-
I wlasnie dlatego oddalem gre wlascicielowi juz kolejnego dnia po ubiciu UH bo wiem, ze jeszcze sprawdilbym to i tamto. Swietnie wywazony poziom trudnosci. Jesli wiesz co robisz nie wydasz nawet zlamanego sharda na amunicje czy skladniki u kupcow. Freeze i rate of fire w moim przypadku okazaly sie najwazniejsze i najskuteczniejsze. Wiadomo, stuff uzbierany w the Cut niesamowicie ulatwia gre, ale nawet wtedy trzeba byc w ciaglym ruchu bo kto stoi ten umiera. Swietna, piekna i wciagajaca gra. Kupka wstydu maleje w dosc szybkim tempie, a na razie moja przygoda z PS4 to same platyny
-
Ok, UH pekl byl w jeden wieczor i kawalek nocy. To byl klasyczny speed run przez glowna linie fabularna z naciskiem na jak najszybsza rozwalke przeciwnikow. Zginalem trzy razy. Raz po nieudanym skoku, drugi przy starciu z pajeczymi maszynami podczas misji gdzie scigamy Olina i trzeci raz na ostatnim bossie bo nie wystarczylo mi czasu. Nie farmilem zadnych modow. Co wpadlo bylo uzyte. Glowne bronie to Blast Sling, Hunter’s Bow, proca/luk z freezem oraz Tripcaster. Wszystkie bronie adeptowe rzecz jasna przy czym luki dorwalem w the Cut. Nie uzylem zadnych adeptowych strojow. Shield Weaver swietnie sie sprawdzil na wszystkich frontach. Bardzo fajny i dynamiczny playthrough bedacy swoista wisienka na torcie tej znakomitej gry. Komplet trofeow jest wyrazem uznania dla tworcow i samego siebie bo nie wycisniecie z tej gry ostatnich sokow byloby grzechem.
-
Uhhh, jak się cieszę!! Jeszcze tylko siedem dni ściągania gier i będę mógł szarpnąć
-
Warriorsi ich po prostu rozmontowali. Te niebywałe rzuty przez las rąk nie pozostawiały złudzeń kto będzie rządzić w TYM meczu. Ja jednak nie skreślałbym Rakiet po pierwszym meczu. Mogą się jeszcze zrehabilitować, ale muszą znaleźć sposób na KD.