-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Gierka nie jest zla, ale system walki potrafi przynudzic. To opoznienie przy zadawaniu ciosow jest moim zdaniem zbyt duze. Gierka na raz.
-
Te pięćdziesiąt prób pozwoliło wyciągnąć kluczowe wnioski i nagle okazało się, że to prosta sprawa jest. Pod warunkiem, że Yap nawala do swojej Oracle'i :P . Myślę, że można na czwartek umówić się na King's Fall'a. Ja oczywiście pierwszy w kolejce jestem.
-
Jak najbardziej. Ja wchodzę do VoG tytanem więc będę baniakował ile wlezie. Wezmę również ten hełm na podbicie Weapons/Blessing of Light. Crotę zrobię również bardzo chętnie, ale tym razem wpadnijmy po tą krzynkę, z której pada class item, m'kay?
-
Ok, mój pierwszy post w tym temacie bo umarlaki mnie dopadły. Żrą mój mój mózg już od czterech tygodni, a zdecydowałem się naklikać parę słów dopiero dziś ponieważ pożegnałem jednego z moich ulubieńców. Jestem na sezonie szóstym, po czwartym odcinku. Serce mnie boli niesamowicie tym bardziej, że jak tylko wypowiedział TE słowa wiedziałem, że zaraz będę mocarnie zawiedziony. Konkretnie teraz. The Walking Dead to jest tak zayebiste ścierwo, że nie mam słów by wyrazić swoją ekscytację. Na razie zawiódł mnie tylko jeden ep, w którym wiadomy czarnoskóry jest bohaterem. Jest krwawo, boleśnie, przytłaczająco i co najważniejsze zaskakująco. Rick to absolutny sadysta. Wyrachowany, zimny, z problemami psychicznymi, które zżerają go bez końca. Cała grupa (obecnych członków i już nieżyjących) tworzy niesamowity klimat serii. Moja ulubiona postać to Carol. Zimna sucz.
-
Zapomniałeś dodać, że jednemu z nas dwóch smyków siedziało na głowie i postać huntera co chwila stała bez ruchu. Tym jednak razem będzie inaczej. Olałem nadgodziny w czwartek więc możemy cisnąć już za trzy dni. Mogę zacząć najwcześniej o 20ej polskiego czasu, ale będę siedział gotowy z padem w zębach.
-
Ja też się zastanawiałem, ale tylko przez chwilę. Kompletnie olewam jakieś pierdoły za zakup wersji limitowanej, a za dodatkową zawartością typu dodatkowy strike czy ekskluzywne elementy zbroi w IB nie będę w ogóle płakał. W świecie Destiny jest tyle stuffu, że nie wiadomo za co się złapać więc czy znów doświadczymy braku Jade Rabbid czy innego Zen Meteora nic a nic mnie to nie obchodzi. Poza tym nie mam zamiaru płacić za online na obu platformach. Tutaj są moi fellow guardianie, tutaj jest ekipa, która nie wymaga "know what to do" i "miej oba emblematy z challenge'y" i tutaj zostaję na Destiny 2. A tak nawiasem mówiąc raidzik był dziś pierwsza klasa. Do VoG'a wchodzę Tytanicą lub Hunterem, a do King's Falla Warlockiem. Od niedzieli mam pięć dniówek więc jeśli chcecie coś szarpać to mogę tylko między 22.00-01.00 polskiego czasu. Jeśli pasuje to ogłaszajcie wici ;) .
-
Do multi powinni dodac nieznanego jezdzca z filmow z Eastwoodem. W tym ponczo i kapeluszu oraz ze szlugoem w ryju. Graindzilbym jak dziki.
-
O ludzie, olewam co jest w D1. Chcę wszystko postawione od początku z nowymi giwerami, stuffem i światem gry. Przy okazji obecnej odsłony recykling i tak już jest zbyt duży. Nowa gra to nowa gra. Bez problemu stworzę trzy nowe postacie i uzbroję po zęby w nowe giwery i gadżety.
-
Ryse SoR - eee...nie jest źle. Dawkowanie sobie kampanii i lekka eksploracja potrafią wciągnąć na parę dni. Nawet nieźle to wszystko tu wygląda, choć mierzi ten nachalny korytarzyk. System walki z opóźnieniem może się podobać choć ja wolę dynamikę a'la DMC czy NG. Inne bronie też proszą się o dodanie (jakiś topór czy nóż). Wszystko razem podparte niezłą historyjką i kilkoma całkiem ciekawymi walkami z bossami zasługują na przynajmniej jedno przejście.
-
Gry od R* są mi obojętne, ale na RDR2 czekam. Bez hype'u i nieprzespanych nocy, ale jedynka mną pozamiatała swego czasu. Poprzeczkę postawili sobe bardzo wysoko bo część pierwsza do już jest klejnot, a dwójka musiałaby przebić RDR nie tylko ogromem świata, ale i całą otoczką. W RDR wykorzystano już chyba wszystkie pomysły. Teraz może napady na pociągi, banki albo wojny z Indianami? Byłoby nieźle.
-
Kuźwa, myślałem, że wyjdę z siebie jak to zobaczyłem. A ta akcja na koniec była wisienką na torcie. Skończeni partacze.
-
Wspominali, że wszystkie eventy będą bardzo hojnie obdarowywać graczy więc nie spodziewam się by komplikowali nam życie złożonymi mechanikami i zgraniem co do milisekundy. To ma być pożegnanie więc podadzą nam wszystko tak by było to być może czasochłonne, ale do zrobienia dla dużej większości. Nie przewiduję spychania Atheona w przepaść, żeby było jasne.
-
Panowie, chętnych jest/będzie mnóstwo. Oczywiście, że myślałem o Tobie Adrian, więc wstępna lista Strażników mieni się następująco: 1. Ja Yap 2. Fronch Pyotrevsky 3. Piotros 4. Dybbuk 5. i 6. Tandem Łojciec i Syn Jeśli nie będą mogli to myślę, że bezproblemowo kogoś znajdziemy. Patryk, jak tylko będziesz chętny i dostępny to i tak będziemy trzepać raid za raidem (ja planuję regularnie co tydzień).