Treść opublikowana przez Yap
-
Gears of War 4
Rzadko daje sie dymac, ale tu bedzie super edycja na premiere i season pass bez mrugniecia okiem. Dobrze rozumiem, ze co-op bedzie na 3ech, a kanapowe pogrywanie na 2och?
- Destiny
- Destiny
-
Polonizacje
Jako czlowiek, ktory gardzi polskim dubbingiem ponad wszelka miare zaznaczylem opcje pierwsza, ale od czasu do czasu nie powiem "nie" polskim napisom. Gralem w U2 z Boberkiem i...ledwo przebrnalem, a zdecydowalem sie na to tylko po to by miec porownanie. Wszelkie kreskowki, pixary i inne animacje tylko po angielsku. Obym nigdy nie musial doswiadczyc ponownie "Kratosieeeee!!!"
-
Gears of War 1 Remaster
Torque bow i snajpa panie. Granatami napierniczasz z ukrycia, a syf z krylami jak dla mnie jest randomowy bo mialem podobnie jak Ty. Jest jeszcze metoda na TB i Lancerke, ktora polecam jeszcze bardziej. Najpierw ladujesz mu w leb wszystkie strzaly jakie masz, ciskasz ladunki wybuchowe, a nastepnie nie zalujesz pestek z ukrycia starajac sie zawsze celowac w dynie Raama. Oczywiscie nie musze nadmieniac, ze super przeladunek broni Twoim najwiekszym fredzlem.
- Destiny
-
Champions League
Hej hej, ja im kibicuje od pierwszej polowy lat 90ych kiedy jeszcze Romario szalal z przodu, a kiedy to sromotnie ich Massaro pokaral w finale LM. Jeszcze rok i bede bohatrem slynnego polskiego serialu z czasow PRLu.
-
Destiny
No i cool. Jestem obecnie w pracy, takze dzis zasiade dopiero o 20ej polskiego czasu. Sorki, ze nie nadmienilem. Sprawdzilem lancuchy dzialan jak dotrzec do niektorych egzotykow...ku.rwa, troche trzeba przysiedziec. Ilosc warunkow, ktore trzeba spelnic by dorwac taka Touch of Malice to istna meka.
- Destiny
-
W co teraz grasz?
Destiny, Destiny, Destiny i nic na horyzoncie innego nie widze bo questy same sie nie zrobio, a ja jeszcze zadnego rejda ani najtfola nie zrobilem, nie wspominajac o misjach gdzie musi byc mnie wiecej niz jeden. Ciesze sie, zekupilem od razu wersje TTK bo sama podstawka jest troche za mala jak na looter shooter.
-
własnie ukonczyłem...
To nie lista poprawek tylko zmian, ktore grze nie zawsze wyszly na dobre. Juz w Sigmie 2 byla lepsza postac zenska, ale caly czas nie umywaja sie do tancow Ayane z RE, gdzie to wlasnie ona jest, moim skromnym zdaniem najlepsza postacia.
-
własnie ukonczyłem...
Aaa, NGB i 120 Berserkerow. Yebalem sie z tym challengem dwa tygodnie, tylko ze nie w kontekscie przejscia, a wycisniecia najdrobniejszego punkcika karmy. Unlabored Flawlessness w lapie, 5% paska zycia i jazda. Do dzis jedno z najintensywniejszych gamingowych doznan.
-
Rise of the Tomb Raider
I tak ma kutwa byc. To Ty masz byc psychiczna Amazonka ruchajaca nabojami inne barachlo w dupsko, a nie odwrotnie. Zadaniem adwersarzy jest tylko wrzeszczec w agonii, Twoim - egzekwowac headshoty i wbijac im strzaly w oczodoly. NO MERCY! AUUU! NO PRISONERS!!!! AUUUU!!
-
Destiny
Uhhh, Destiny dopadlo i mnie. Spedze tu ze dwa lata jak nic. To bieganie, strzelanie do wszystkiego, strike'i i farmienie to jest dokladnie to co w looter-shooterach uwielbiam. Tylko te cale PvP niepotrzebnie dali. Te cheevosy da sie jakos zdobyc z ustawek czy to mozolny proces?
-
Ninja Gaiden 3
RE to niestety beta we wczesnym stadium. Takich gier sie nie wydaje w dzisiejszych czasach (lub w czasie wydania). Zle rozlozenie przeciwnikow, powtarzajacy sie przeciwnicy, przeciwnicy militarni, bossssowie, eeee...ok, czasem daja rade. Niestety Master Ninja rozmywa wszystko i dzieje sie papka. Dla fana to lyk swiezej wody na pustyni po kilkuletnim marszu bez. Pozniej jednak sie okazuje, ze to Pepsi bez gazu. Jest slodycz, ale bez fajerwerkow i bitej smietany jak w NGB i NGII. Tak, mysle, ze powinni zaczekac i zrobic gre na obecna generacje silac sie na cos lepszego.
-
Ninja Gaiden 3
RE nie jest zle, ale kuzwa do poprzednich gier NG to cos sie nie umywa. Dla mnie zbalansowanie poziomu trudnosci nie istnieje tutaj. Misje Ayane sa w sumie ok. Po jakims czasie nawet wolalem siec nia niz Ryu.
-
Piękne aktorki/aktorzy
Jezu, Daddario i Emily sa przeboskie. Mowie to ja - stary perv. Stacy ma oka podobne do Alexandry. W latach dziewiecdziesiatych moj najbardziej bolesny boner.
-
Jaką grę wybrać?
Dzieki, Sunset it is.
-
Gry, które wydają się nam średniawe/słabe pomimo dobrych ocen recenzentów
Wpadlem, przejrzalem, eee, to nie dla mnie. Wole tutaj zapytac.
-
Gry, które wydają się nam średniawe/słabe pomimo dobrych ocen recenzentów
Co to jest to cale MC, o ktorym wszyscy pisza, a ktore to podaje jakies srednie ocen?
-
Jaką grę wybrać?
Lazilem miedzy polkami i lazilem i w koncu niczego nie wybralem. Mialem w lapskach Batmana AK i Sunset Overdrive. Ktoras z nich SZCZEGOLNIE polecacie? Gry od Insomniac to dla mnie glownie Spyro i R&C, w Fuse czy Resistance nigdy nie gralem. Poprzednie odslony Batka bardzo mi sie podobaly, ale nie gralem jeszcze w Origins.
-
Gry, które wydają się nam średniawe/słabe pomimo dobrych ocen recenzentów
GTA - pogralem w trojke z dwie godziny, ziew, do pieca, San Andreas kilka godzin, ziew, do pieca, przez czworke probowalem i pewnie sprobuje raz jeszcze sie przebic, ale nie wroze sukcesu, piatka...nie, to mnie wymeczy kompletnie. Cale uniwersum GTA po prostu mi nie lezy. Final Fantasy - calosc, po prostu nie potrafie sie zmusic do docenienia tego swiata. Nie kumam tego typu japonskich klimatow, a turowy system walki kompletnie mi nie pasuje. Jestem czlekiem, ktory radosc z gier czerpie z nieslychana latwoscia. Ciezko mnie do czegos zniechecic i ZAWSZE daje grze wiecej niz dwie, trzy szanse. Jesli gra ma krotki singiel, albo, nie daj Boze, jest skonstruowana tylko pod multi PvP to nawet tego nie tkne, nie pomysle o zakupie i tylko obrazki z tej gry beda migac mi przed oczami przewracajac strony jakiegos growego czasopisma badz widzac reklamy w dashu konsoli. Nigdy nie gralem w serie CoD, BF i na stowe nie tkne SW Battlefront bo najpierw chce tluste story, pozniej ewentualnie multi. W tych czasach tak malo jest gier w stylu tych z szaraka, PS2 czy pierwszego Xa, a nie wroze swietlanej przyszlosci dla dlugich i ciekawych singli. Nie licze sandboxow.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Fathers and Daughters - Crowe i Sayfierd w filmie o rodzinnej tragedii, wiezi miedzy ojcem i corka oraz konsekwencjach w zyciu doroslym z bycia osamotnionym dzieckiem. Dobre filmidlo, takie popoludniowe kino Polsatu. The Big Short - szczerze powiedziawszy niewiele zrozumialem z tego bankowo-finansowego belkotu (anglojezyczne filmy ogladam tylko w oryginale), ale cala historia tapniecia z 2007-2008 roku podobala mi sie na tyle, ze film zasluguje na wyroznienie. Swietna gra Carell'a. Kolo potrafi, naprawde potrafi i nie sposob teraz utozsamiac go tylko z komedia. The Stanford Prison Experiment - gdyby nie fakt, ze eksperyment mial miejsce w Ameryce film moglby byc bardziej intrygujacy. Gdyby na przyklad umiescic akcje w Brazylii, Meksyku, na Balkanach, w Polsce czy w Rosji mozna by wyciagnac zupelnie inne wnioski. W Ameryce podanie na tacy mozliwosci bycia okrutnikiem jest rowne oddaniu tego okrucienstwa z nawiazka bo mozna. W Brazylii, Meksyku i Rosji ktos pewnie by zginal, a w Europie...no coz, tego nie wiem, ale byloby znacznie bardziej ciekawie obserwowac zachowanie Europejczykow niz podatnych na okaxywanie wyzszosci Amerykanow. Sicario - uuu, mocne kino. Swietne, ciezkie klimaty, przechooy muza, genialny Del Toro i niestety zbyt ladna Emily. Cale szczescie nie ukazali jej jako super wszechmocnej komandoski. Ja ten film bardzo. The Last Witch Hunter - lo Jezu, nie polecam. Wymeczylem sie straszliwie, a Diesel powinien kierwa opanowac sie z doborem rol. Nie mozna dac go do rol gladiatorow badz kuzwa jaskiniowcow polujacych na mamuty? Tam widze go najbardziej. A, i przydalby sie heszcze jeden Riddick bo trylogia jest wypas. Tu mamy lowce czarownic, sztampowe przeniesienie do wspolczesnosci, jakis zakon, pomagier a'la lokaj, sliczna (?) pomagierka bla bla bla. Film nagle sie konczy, a widz nie pamieta o czym byl.
-
Marketplace
Kruku_Kruku Tak, mozesz. Dodajesz do kolejki i juz. Tak zrobilem z TR DE.
-
własnie ukonczyłem...
Rise of the Tomb Raider - no i mam moje GOTY 2015. Gralem tylko w nowe Halo i to z tego roku, ale Lara zamiotla mna podloge i wyssala caly szpik. Absolutnie wszystko w tej grze zagralo. Glowna bohaterka owladnieta obsesja na punkcie oczyszczenia skalanego imienia swego ojca, arsenal, brudny i mrozny klimat, miejscooooowkiiiiiiii no i...grobowce rzecz jasna. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby pobawic sie gra po skonczeniu watku glownego. Jest kilka naprawde ciekawych achievow, ktore warto zdobyc z samej ciekawosci (podrzucenie kurczaka i stracenie go ogniowa strzala, ftw???). Gra jest w moim odczuciu dluga, ale ja lizalem kazda sciane, kazdy zakamarek i kazda pajeczyne (procz zoltego sniegu ) wiec morde mialem wciaz uwalona kurzem i pylem. Znalazlem absolutnie wszystko ww grze i wykonalem kazda misje plus challenge. W jednym jedynym przypadku posluzylem sie YT, ale odpalajac filmik po 2h lazenia za jednym bezglowym posagiem plulem sobie w brode bo go kuzwa mijalem z pincet razy. Lara rozwija w tej grze swoja nieodparta chec mordu i zniszczenia w iscie diaboliczny sposob. Nie widze dla niej ratunku w przyszlosci. Ludzie, ktorych zabila beda ja przesladowac do konca zycia, ale ona tego pewnie chce. Widzisz to na jej twarzy, jak reaguje na slowa innych w cut-scenkach, wydaje sie, ze nie zdaje sobie sprawy z tego w jakich tarapatach sie obecnie znajduje bo prze przed siebie bez jakiegokolwiek wgladu w konsekwencje swoich czynow. Liczy sie tylko koncowy sukces. Tak jak w czesci pierwszej dalo odczuc sie jej strach, tak w RotTR to wszyscy inni powinni bac sie jej. Istna wariatka. Tak malo gier w tych czasach koncentruje sie na singlu i to w dodatku liniowym. Nowy TR robi to po mistrzowsku. Absolutnie wszystko kreci sie wokol naszej bohaterki, ktora jest swietnie zarysowana, zagrana i, kuzwa dziwnie to zabrzmi, zrobiona. Czuje sie z kazda nowa lokacja, z kazdym zdobytym artefaktem czy ubitym przeciwnikiem, ze caly swiat wokol niej jest dla niej stworzony i uksztaltowany. Przezywamy jej przygody z wypiekami na mordzie i swietnie sie w jej skorze czujemy. Uwielbialem pierwsze 4 Tomb Raidery ponad wszelka miare, reboot podarowal nam swietne i tak dlugo oczekiwane odswierzenie serii, ale RotTR panie i panowie to najlepsza gra z uniwersum. Tak tak, najlepszy TR do tej pory. Tak na koniec juz, bo nie chce sie zbytnio rozpisywac, polecam zagrac od razu na Survivor'ze. Emocje siegna zenitu, a pory w wielu momentacg beda pelne.