-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Myślę, że po dwójce nie mają wyjścia i po prostu muszą zaimplementować nowe postacie prędzej czy później. Jest Angel, można by pomyśleć o jakimś bardziej rozgarniętym Goliath'cie. Przecież action skill takiego to byłaby pompa jakich mało. Fani nie dadzą im spokoju póki nie dostaną nowych char'ów. Gaige była strzałem w dziesiątkę, ale już Krieg to absolutna rewelacja. Kto wie czy nie jest to moja ulubiona postać. Bloodsplosion robi z przeciwników istną mielonkę, a teksty Psychola są megamiodne. No kuuu#wa!
-
Każdy skill na pewno zweryfikujemy kiedy dojdzie lvl 72 (albo wyżej). Póki co jestem najarany na każdy char, a będzie ich więcej o co najmniej dwa moim zdaniem. Jaram się.
-
Devil May Cry No i co? Można? Można. Naczytałem się kiedyś jakie to DmC jest kijowe, płytkie i nie dmcowate, a dostałem 20 misji przefajnego gameplaya zakrapianego naprawdę wysokim poziomem trudności w trybie Dante Must Die. Cały czas uważam, że trójka jest pod tym względem najbardziej wyczesana, ale mimo wszystko nie jest lekko. Łączenie combosów to istna frajda, Dante jest w stanie kręcić takie młyńce, że głowa mała. Od uppercut'u do wbicia przeciwnika w ziemię po czym następuje dzwon z shotguna, a zaraz po nim million slash Rebellionem. Istna sieczka. Trochę, ale tylko trochę drażnią mnie elementale i wieczne przyciskanie LT czy RT, ale wszystko idzie w tej grze przełknąć zważywszy na świetny combat system. Historyjka wiadomo, została poprowadzona lekko i w wielu przypadkach scenariusz został zarysowany tylko dobrze, ale już design świata, lokacje i naprawdę kozaccy przeciwnicy rekompensują małe braki. Jest i wisienka na torcie w postaci ostatniego starcia. Gra co najmniej udana. Ode mnie mocne 8+.
-
Fajnie. Już się nie mogę doczekać aż dorwę Athenę i Sashę. Pewnie i Fragtrap będzie grywalną i fajną postacią. Nie mam przekonania do Wilhelm'a, ale to się pewnie zmieni z dopakowanym drzewkiem.
-
Szarpię w DmC. Świetna giera, dużo kombinowania z combosami, tak wyobrażałem sobie restart serii. Niektóre misje potrafią przytłoczyć designe'm (dyskoteka), ale w większości przypadków klimat jest na prawdę dobrze. Na razie próbuję pozbierać wszystko własnymi siłami i przyznać muszę, że choć rozwałka jest głównym danie tak przeszukiwanie każdego kąta w poszukiwaniu kluczy i innych znajdziek to sama przyjemność. Spodziewałem się grindingu (nie przepadam za nim), więc tak bardzo mi nie przeszkadza. Zważywszy na fakt, że będę grę calakował powinienem się nastawić na częste wizyty w każdej lokacji. Kupiłem również wszystkie dodatki. Gra była w promocji więc za wszystko zapłaciłem tyle ile powinno się płacić za cały produkt - poniżej stówy.
-
Nie być wspomaganym okropnym sędziowaniem w PD. Może to.
-
Cieszę się, że głodne sukcesu Atletico wyrwało tytuł w tym roku. Z przebiegu całego sezonu było by krzywdzące dla Barcy i Realu gdyby któraś z tych drużyn sięgnęła po PD. Za bardzo by się nosili z niezasłużonym tytułem. Barcelona forever, ale nie tym razem.
-
Wywaliłem z dysku, przeszedłem cztery gierki (w tym 3 arcade), nie wytrzymałem i młócę w to ponownie. Tydzień bez Borderlands 2 to i tak za długo.
-
Good ol' merging. Kolo orientuje się we wszystkim. Przejrzałem jego kanał i ma tam całą masę przekozackich tipów.
-
No, pięknie zayebawszy tą drugą. Oby kontynuował passę w FCB.
-
Bioshock Infinite - krótko, dla mnie bomba. Nie ma tu nerwowego wyglądania zza węgła i wyczekiwanie na niespodziewany atak, ale wszystko jest na tyle dobrze skonstruowane, że można złapać się na siedzeniu z rozdziawioną gębą. Moja natura zbieracza obudziła się już na samym początku gry. Sprawdziłem każdy napotkany śmietnik, każdą skrzynię i każdą portmonetkę. Kasy miałem opór więc wyebawszy ją w najważniejsze sole i giwery kolekcjonowałem dla samego zbieractwa. Wiele słyszałem skrajnych opinii na temat klimatu, fabuły i końcówki. Jedni rozpływają się w zachwytach, inni marudzą na potęgę, że to nie to samo, że Booker jakiś taki mdły, bla bla bla. Nie oczekiwałem powtórki z Rapture. Jedynkę i dwójkę wciągnąłem jak krechę. Dwa rewelacyjne szpile, którym ciężko dorównać i tym bardziej cieszę się, że Infinite nawet nie próbuje. Twórcy poszli innym torem co wcale nie znaczy, że mniej atrakcyjnym. Brak mrocznych lokacji nie przeszkodził w stworzeniu własnego klimatu. Świetna akcja, trochę metafizyki, kapitalna relacja między głównymi bohaterami i mamy kozak gierę. Końcówka mnie zbytnio nie zaskoczyła. Ot, jedno z rozwiązań, których teraz coraz więcej w grach wideo, a poza tym niedługo po pierwszym spotkaniu z Elisabeth domyśliłem kto jest kim dla kogo. Obecnie ogrywam Burial at Sea. Nie czytałem o grze nic więc mojemu zaskoczeniu po rozpoznaniu miejscówki towarzyszył uśmiech zadowolenia. Zresztą tak jest zawsze kiedy siedzę przy dobrej gierce.
-
Seria umarła to i dział zdechł. Nie ma czego tam moderować czy edytować. On topic: Fanów Xa jest więcej, ale być może mają już dość przepychania się. Po kiego spierać się o pierdoły skoro można yebnąć się przed TV i grać? Malkontenci i ludziska szukający powodów dla znienawidzenia bądź disowania sprzętu konkurencji są strasznie upierdliwi i nudni zarazem.
-
Wszystko się zgadza. Serie action adventure są o wiele bogatsze (ekskluzywne) na PS3, ale dla mnie to czy gram na PS3 czy X360 nie ma żadnego znaczenia. Biorę to co lepiej chodzi na Xie i bawię się świetnie. Wybieram multiplatformera na PS3 i szarpię na sprzęcie Sony nawet nie zastanawiając się nad tym, że gram na innym sprzęcie. Biorę grę, która jest obecnie tańsza na daną konsolę, korzystam z bardziej korzystnej promocji na Marketplace/PSS i już. Fanboy'stwo jest 'gupie'.
-
Zaznaczyłbym piątą i dziesiątą pozycję, ale niestety tak nie można. Rozumiem jednak, że ankieta ma służyć odbijaniu piłek w CW więc po prostu napiszę, że dla mnie PS i X to taka sama rozrywka i nie widzę większych różnic w przyjemności z szarpania na którejkolwiek z tych platform. To, że nie mam Wii to wina braku czasu przy dwóch konsolach i innych zajęciach.
-
Hitman Absolution - gierka z GwG więc tym bardziej cieszę się, że w to zagrałem. W związku z tym, że był to pierwszy Hitman którego ograłem jest plan by zakupić kolekcję dwóch poprzednich odsłon. Pomysł z przechodzeniem każdej misji na kilka sposobów zawsze przyjmuję z otwartymi ramionami. Główkowałem jak 'gupi' żeby upozorować samobójstwa we wszystkich misjach. Nie udało mi się za każdym razem, ale zabawa była przednia. Jest caaała masa giwer, którymi można wyrządzić krzywdę drugiemu człowiekowi. Użyłem może...trzy? Linka, duszenie, kable, trucie, wciąganie w pułapki - tego używałem. Skorzystałem z faktu, że nie musiałem przechodzić H:A jak wszystkie inne gry, a przy tym można mieć masę funu z killi oraz ukrywania zwłok. Fajne są motywy kiedy wyrzucasz truposza za barierki/balkon, a pod tobą jest kolejny poziom i ciało jest znalezione przez innych złamasów. Co do wyglądu gry, jest nieźle, ale bez fajerwerków i bitej śmietany. Mimika twarzy bohaterów daje radę, ale już ich zgranie z wypowiadanymi kwestiami niekoniecznie. Cieszy natomiast to, że każda następna lokacja jest inna. Zero backtrackingu, a misje tylko nabierają przez to rumieńców. Dialogi są banalne, a zachowanie niektórych postaci głupie, ale najważniejsza persona nie ma słabych punktów. Czuć jego powagę i zaangażowanie w sprawę. 8+/10
-
Infiltrator i nie ma mocnych na insanity. Wszystko dzieje się szybko, a umiejętne wykorzystanie builda zapewnia sukces dość łatwo. Pewnie, są momenty gdzie trzeba spędzić trochę więcej czasu, ale ogólnie rzecz ujmując ta klasa gromi.
-
Oj, no przeca nie klikam o tym co było kiedyś tylko kilka godzin temu. Potrafisz się do tego odnieść. Mecz był emocjonujący. Bardzo. Bo Atletico bardziej chciało grać w piłkę.
-
To jest nieistotne. Odnosiłem się do tego co jest, a nie do tego co było.
-
Jesteś kumatym kolesiem. Wiesz, że finał nie będzie taki fajny jak półfinał.
-
Ależ piękny półfinał. Oglądałem i nie wierzyłem. Liczyłem na 1-, a dostałem najwspanialszy (pół)finał w historii. Szacun jak byk dla Atletico. Królują dziś w Europie.
-
Hmmm, tak sobie myślę, że w tej formie to żaden zespół nie upuści im krwi w finale. Są bezwzględni, silni i potrafią to wykorzystać.
-
Ależ bieda u Bawarczyków. Pressing Realu, zabójcze kontry, Ramos i ogólna przewaga miażdżą dziś wszystko. Będą jeszcze bramki.
-
Już jest po ptokach niestety. Tego się obawiałem.
-
Czas na nowego mistrza. Poświęcę nawet Barcelonę bo nie zasługują z przebiegu całego sezonu na tytuł. Koniec.
-
A na cebulaków czy piratów się narzeka. Osobiście również nie popieram tego drugiego, ale radzić sobie można z takimi rzeczami jak SP, DLC i inne po prostu kupując gry tanio. Wyczekać, nie poddawać się hype'owi i skubać promocje za każdym razem kiedy coś nas interesuje. Tym sposobem można kupować gierki po ich faktycznej wartości - 100 zł i nie więcej. A, i dobrze mieć kolegów, którzy nie żałują niczego. Ostatnio z 10 gierek tak zaliczyłem. Jedynym wyjątkiem, jak wspomniał Grzegorzo są Gearsy. Tam nie zastanawiałem się nawet przez chwilę.