Treść opublikowana przez Yap
-
Champions League
Oj, no przeca nie klikam o tym co było kiedyś tylko kilka godzin temu. Potrafisz się do tego odnieść. Mecz był emocjonujący. Bardzo. Bo Atletico bardziej chciało grać w piłkę.
-
Champions League
To jest nieistotne. Odnosiłem się do tego co jest, a nie do tego co było.
-
Champions League
Jesteś kumatym kolesiem. Wiesz, że finał nie będzie taki fajny jak półfinał.
-
Champions League
Ależ piękny półfinał. Oglądałem i nie wierzyłem. Liczyłem na 1-, a dostałem najwspanialszy (pół)finał w historii. Szacun jak byk dla Atletico. Królują dziś w Europie.
-
Champions League
Hmmm, tak sobie myślę, że w tej formie to żaden zespół nie upuści im krwi w finale. Są bezwzględni, silni i potrafią to wykorzystać.
-
Champions League
Ależ bieda u Bawarczyków. Pressing Realu, zabójcze kontry, Ramos i ogólna przewaga miażdżą dziś wszystko. Będą jeszcze bramki.
-
Champions League
Już jest po ptokach niestety. Tego się obawiałem.
-
Primera Division
Czas na nowego mistrza. Poświęcę nawet Barcelonę bo nie zasługują z przebiegu całego sezonu na tytuł. Koniec.
-
Jaką grę wybrać?
A na cebulaków czy piratów się narzeka. Osobiście również nie popieram tego drugiego, ale radzić sobie można z takimi rzeczami jak SP, DLC i inne po prostu kupując gry tanio. Wyczekać, nie poddawać się hype'owi i skubać promocje za każdym razem kiedy coś nas interesuje. Tym sposobem można kupować gierki po ich faktycznej wartości - 100 zł i nie więcej. A, i dobrze mieć kolegów, którzy nie żałują niczego. Ostatnio z 10 gierek tak zaliczyłem. Jedynym wyjątkiem, jak wspomniał Grzegorzo są Gearsy. Tam nie zastanawiałem się nawet przez chwilę.
-
Champions League
Jestem za finałem Bayern - Atletico, ale nie wiem. Wydaje mi się, że Madrytczycy trafili z formą nieco lepiej niż Bawarczycy. Marzy mi się 3-1 lecz w dniu dzisiejszym Real może niechcący wklepać coś więcej. Jutro liczę całym serduchem na 1-1.
-
Primera Division
Mimo iż Visca el Barca to jednak podziwiam Real za formę. Szczególnie w tej części sezonu. Ich mecze ogląda się dobrze, są pełne emocji i świetnych akcji, ale ŻADNA drużyna nie zasłużyła na tytuł tak jak Atletico Madryt w tym roku. Żadna. Jestem już zmęczony przetasowaniami na szczycie między dwoma tylko drużynami. Czas na zmiany. Czas na nowego mistrza.
-
własnie ukonczyłem...
Giana Sisters Twisted Dreams - uwielbiam trudne gry, także przy GSTD bawiłem się całkiem nieźle. Średnio setka zgonów na level, powtarzanie sekwencji do utraty przytomności - normalka. Jest jednak jeden przeyebitnie wielki powód, dla którego nie powinienem wymieniać tego tytułu w tym temacie - nie daję rady ubić ostatniego bossa. Idź pan do wuja z takimi bzdurami. Potrafię przejść chyba każdą grę na najwyższym poziomie trudności, ale główny szef w GS to jakaś pomyłka programistów. Nie ma w tej walce za grosz zrozumienia czym jest trudna walka. Milimetrowe luki na skok, ogniste/lodowe kule wyskakujące znikąd, margines błędu minusowy. Poddałem się po około 150 zgonach. Nie ukończę gry po raz pierwszy w życiu z powodu poziomu trudności. Limbo - było w promocji za grosze więc skusiłem się. Ależ to jest kozak giera. Niby nic tam się nie dzieje, ale kunszt programistów i łamigłówki to najwyższych lotów pomysły. Krótka lecz intensywna i przemiodna rozgrywka. Jeden z lepszych arcade'ów w jakie dane mi było grać. Deadlight - kolejny świetny arcade. Lubię oldschoolowe główkowanie w nowszym wydaniu, a tu jest tego trochę. Nie ma mowy o trudnych zagadkach jeśli o zagadkach w ogóle, ale czas spędzony z grą daje satysfakcję i możliwość docenienia tego udanego kawałka kodu. Powtórzę po raz kolejny - nigdy za dużo zombiaków. Odstrzeliwanie głów czy dobijanie siekierą zawsze znajdzie miejsce w moim serduchu. Nie inaczej było tym razem.
-
Primera Division
Jeśli wygrają to MUSZĄ podziękować piłkarzom Żółtej Łodzi. Bez nich sukces nie byłby możliwy .
-
Primera Division
Ten mecz ma niezły przebieg. Piłkarze Villa świetnie sobie radzą we wszystkich segmentach, a bramki samobójcze nawet ładne.
-
Champions League
Nietrafione "porównanie". W NBA mecz przy szczelnej defensywie może skończyć się 68-67, a emocje mogą być niebotyczne w porównaniu do tego dziadostwa zaprezentowanego wczoraj. Mourinho gra tym co ma. Nie winię go za to bo wiadomo jakie jest jego zdanie ("Liczy się wynik. Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał stylu tylko wynik"), ale męczarnia jakiej doznali wczoraj widzowie powodowała mini udary co 3 minuty. Atletico z drugiej zaś strony, nie wiem co chcieli przy tych king kongach zdziałać tymi wrzutkami. Tam nie było miejsca na złożenie się do uderzenia głową, obrócenia się z piłką, a strzały z dystansu były zdecydowanie zbyt rzadkie. Oby w Londynie Atletico pogoniło Chelsea kota tak porządnie, żeby musieli wbić trzy gole by awansować.
-
Champions League
Uh, ja rozumiem, że Mou gra tym co ma, ale nuda i ślinotok z kącika mi się udzieliły. Oby Atletico wyebało tego jednego gola i awansowało do finału.
-
Champions League
Ale męczarnia. I te wrzutki zawodników Atletico na wielkie jak stodoła łby Londyńczyków. Kuźwa, to ma być strategia na Chelsea? Mueh, krew z nosa.
-
Borderlands 2
Low level badabooms - tych launcher'ów używają do dostania się do 0110010001010111101001010101010101110010 i nie tylko. Są lokacje, do których normalnie nie ma dostępu, a Badaboom umożliwia skoki "w nicość".
-
Borderlands 2
Levele potrafią się różnić. Masz pewnie na myśli uber super duper szefa orków. Ten wyskoczył mi raz na 56 lvl na TVHM. Cofka, uszczypniesz, cofka, uszczypniesz. Taka głupia taktyka.
-
Jak 2:Renegade
Gra jet prosta jeśli wiesz co robisz, a potrafi być bardzo wynagradzająca. Jeśli chodzi o trudne momenty to wyróżniłbym trzy: turret i 40tu latających rozbójników, artefakt w dokach i etap po nim no i może ostatni boss, bo czasem potrafi napsuć krwi. Na poziomie normal spokojnie daje się radę. Na Hero powyższe fragmenty to masakra, a już pierwszy z nich to na pewno.
-
Dark Souls
Da. Czeka Cię troszkę ku.rew i .ch.ujów, ale powinieneś dać radę jeśli zewrzesz poślady.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Ok ok...mogę być Clap'em...ewentualnie Nish'ą. Nie będę kręcił nosem bo i tak wszystkie postacie przeorzę.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Claptrap, FTW! Usłyszałem o tym przy pierwszej zapowiedzi, ale nie sprawdzałem zbytnio reszty info bo nie chcę sobie psuć efektu "O ja pierdziu!!". Kurcze, zastanawiam się na którą konsolę kupić to coś. Rozsądek podpowiada PS3 bo jest tam Square, ale klimat XBL jakoś mi bardziej podchodzi. No nic. Zainwestuję w jakiś zestaw słuchawkowy i pojedziemy TPS razem c'nie?
-
Borderlands 2
To jest to co i ja dostałem. Jedno jest pewnikiem na PS3 kiedy jeszcze miałem gierkę. Każdorazowo jednak wyskakują mi błędne URLy. Nie wiem o co chodzi.
-
Marketplace
Ludzi jest cała masa, a że B2 co jakiś czas tanieje to i ludziska się znajdą. Nie graj jednak z randomami, rzadko się zdarzy, żeby pograć dłużej niż 20 minut.