-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Jestem właśnie przed atakiem na bazę Illusive Man'a, ale zdecydowałem się na przejście wszystkich DLC na poziomie Insanity, żeby na końcu mieć dopakowane flotylle i max sił na walkę z Reaperami. Co za tym idzie chcę by Shepard przeżył, ale zastanawiam się nad syntezą, bo choć bełkot szczyla ginie w chęci rozwalenia kalmarów w drobny mak (czekałem na to przez wszystkie lata aż do końca trójki) to jednak tym razem podejmę inną, trudniejszą decyzję. Szkoda mi EDI, do której czuję niekrytą sympatię. Wszystko zbliża się ku końcowi. Szkoda mi będzie rozstawać się z uniwersum, ale może to i lepiej. Powroty będą sprawiać większą przyjemność. EDIT: Godzinę temu wpadł ostatni achievement w ME3. Tak sobie myślę, że teraz ciężko mi będzie znaleźć grę o lepszym zarysie fabularnym niż seria od Bioware. No bo za co się teraz złapać skoro od Mass Effect muszę już odpocząć, a gier równie dobrych nie ma? Decydując się na przejście Insanity postanowiłem, że przebrnę również przez wszystkie dodatki na tym poziomie. Nie dla achievementów czy dla samego faktu przejścia, ale po to by wydłużyć sobie zabawę jak tylko można. Dodatki kupuję niezwykle rzadko, a i wtedy najczęściej po rabacie bądź dostępne są pakiety typu Season Pass jak w Gears of War 3/Judgement. W przypadku serii ME nie było mowy o zastanawianiu się. Założyłem nawet konto na UK, żeby ściągnąć DLCeki do dwójki. Każdy z nich, włącznie z tymi do trójki jest niebotycznie drogi i trzeba być naprawdę wielkim fanem by wyłożyć tyle mamony, ale nie żałuję żadnej złotówki i już dawno zapomniałem o tych pieniądzach bo gra pozwala tylko na skupienie się na niej. Kontynuowałem story line z dwójki więc import postaci to mus. Jako klasę główną wybieram z reguły żołnierza bądź infiltratora bo zawsze jest dostęp do lepszych snajperek, ale w przypadku ME3 najistotniejsze jest dopasowanie sobie broni pod styl rozwałki bo jak wiemy dostęp mamy do wszystkich pukawek niezależnie od klasy. I tu właśnie pojawia się lekka rysa na opiniach większości. Mówi się, że inżynier bądź adept to najlepsze postacie do przechodzenia Insanity. Ja robiłem Szaleństwo Infiltratorem, a zginąłem jakieś...10-15 razy? Kluczem do sukcesu jest giwera zwana Saber oraz dwie moce: Domination i AI Hacking. Z tymi umiejętnościami oraz Saber X + CryoAmmo moja postać to istna bestia nie do zatrzymania. Hakowałem działka, roboty na Omedze, mechy, a przegrzewanie broni czy rozwałka tarcz wojaków z dodatku Cytadela to już wisienka. Domination pozwalało na dodanie kolejnego kompana do i tak już zabójczego duetu James + Javik/Ashley/Tali/Garrus. Rzadko wybierałem Liarę czy EDI, ale spokojnie dałem sobie bez nich radę. Mocą tych wszystkich połączeń otrzymałem ekipę nie do zdarcia gdzie nawet Banshee padały po kilkunastu sekundach. Sama gra jest cudowna. Każdy wybór sprawia, że czuje się wagę decyzji, każdy przeciwnik wywołuje dreszcz na plecach kiedy bierze się go na muszkę wie, że zaraz rozpryśnie się na kawałki zmrożony moim pociskiem. Miałem zatrzymać sobie trylogię na wakacje, ale kiedy tylko uruchomiłem dwójkę nie puściłem już do samego końca...aż do dziś. Mam teraz chęć na jedynkę i rozwiązanie kilku problemów w zupełnie inny sposób. Wybiorę również inną postać, ale nie wiem jeszcze która klasa przypadnie mi najbardziej do gustu. poza tym zostaje jeszcze bardzo udane i fajne multi w ME3, które potrafi wciągnąć na tyle, że mija kilka godzin, a końca zabawy nie widać. Nie wierzę, że to piszę, ale seria ME podoba mi się prawie tak bardzo jak Ninja Gaiden Black. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś przyjdzie mi zagrać w grę gdzie 500 godzin (przy NGB obróciłem licznik ze dwa razy) przed konsolą wyjdzie zupełnie naturalnie wyłącznie z miodności samej gry. Nie mam jeszcze tylko platyny w jedynce więc być może to jest projekt nad którym warto się zastanowić, bo platyny w dwójce i trójce oraz calak w trylogii już mam.
-
Content jest biedny, ale nie martwcie się - przecież dostaniemy nowe skiny do zbroi . Judgement ma strasznie mało do zaoferowania w temacie różnorodności.
-
Kiedyś jeden kolo w szkole do której chodziłem był obiektem drwin ze strony innego typa bo ten pierwszy miał dziewczynę nie podchodzącą pod standardy tego który z niej drwił. Ten pierwszy nie wytrzymał i sprał krytyka tak bardzo, że musiało go odciągać 4ech chłopa. Pytają go czy nie mógł się powstrzymać i dać sobie z burakiem spokój? On na to: "No nie mogłem!". Bronił swojej dziewki i tyle. Ta laska Ted'a to przeciętność i pospolitość, ale najważniejsze, że w końcu ją pokazali i że Ted w końcu przestanie marudzić i psuć jeden z moich ulubionych seriali. Mają być tylko szczęśliwi, a zdanie innych nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że sezon dziewiąty to już naprawdę ostatni.
-
Mass Effect 3 + komplet DLC - ...i kuźwa kocham tą serię. Trylogia absolutnie perfekcyjna jeśli chodzi o miód i gameplay. Oczywiście żeby przedłużyć sobie przygodę teraz czas na Insanity ścieżką renegata więc jeszcze więcej miodu popłynie z ekranu. Na końcu dostajemy wybór, ale w zasadzie jest tylko jeden mimo tego, że również nie jest lekki biorąc pod uwagę moją sympatię do niektórych postaci, ale...sacrifices need to be made. Czytałem plotki, że ma być Mass Effect 4, ale szczerze powiedziawszy wolałbym zakończyć temat tego uniwersum i wspominać to co wspaniałe niż rozczarować się naciąganiem historii mass relays. Ciężkie pożegnanie, ale wydaje mi się, że słuszne.
-
Jest naprawdę ok. Świetna właśnie do OverRun'u i Survival'u choć w OverRun'ie lekko za wąska jeśli chodzi o atak Locustami. Booshka i Cię nie ma. EDIT: O, Maciek mnie ubiegł. Czyli dwie opinie się pokrywają.
-
Epic announced during this weeks twitch stream the "Public/Ranked" achievements will be unlockable in private matches after the next TU which is coming with the release of the next/final DLC pack, its release date will be announced sometime next week. Courtesy of wrog/OnlineCenter
-
Jeeeezu, wygranie pięciu meczy na Boneyard w FFA to męczarnia jakich mało. Mam dwa zwycięstwa, ale za Chiny Ludowe nie idzie wygrać kolejnych. Spróbuję w jakichś chorych porannych godzinach co by mniej ludzi grało. Zaliczyłem już dwa inne cheevosy na tej mapie więc teraz już jest poniekąd z górki. Tryb FFA podaruję sobie jak tylko wyskoczy ikona z osiągnięciem.
-
Borderlands możesz brać w ciemno. Przysiedzisz nad nimi trochę, a i fun z gry jest niezły.
-
Pierwszy koncert, który miałem przyjemność zobaczyć to była wy.je.bka w Warszawie. Oryginalny, pełny skład, który zmienił moje postrzeganie Slayer'a i muzyki w ogóle. Później jeszcze dwa koncerty, ale już bez Jeffa. Będzie mi go brakowało, jego agresji w piosenkach, nawałnicy riffów i bezkompromisowych utworów. R.I.P. Jeff
-
Dramat w wykonaniu Barcelony świadczy o zmianie warty w piłkarskim świecie, ale...nie w moim serduchu. Przecież kiedyś Barca znów będzie wielka, znów będą zdobywać puchary, znów zaprezentuje inny styl, przyjdą nowi piłkarze, nowy trener i gloria powróci. Dwumecz z Bayernem pokazał również, że przesyt sukcesów i pycha przegrywają z głodem sukcesu i pewnością siebie, jakie zaprezentował zespół z Bawarii. Słowo "pycha" można zastąpić "brakiem jakiejkolwiek strategii i bezradnością". Offtop: Mendrek, przestań się w końcu podszywać pod innych użytkowników bo każdorazowo po jednym, dwóch zdaniach myślę co dany user, któremu kradniesz avka, pindoli.
-
Markę już kupiło jakieś studio więc zobaczymy jak się potoczą sprawy. Marzy mi się zwieńczenie trylogii z całą czwórką jeźdźców jako grywalnymi postaciami.
-
Mass Effect 3 "fszystko edyszn" - tak jak w dwójce bawiłem się setnie tak przy trójce bawię się...jeszcze lepiej. Gra jest bardziej dynamiczna, a i głowy odpadają po head-shot'cie. Fajnie. Sesje przeplatam z Gears of War Judgement. Przekonałem się do TDMów. Cały czas jednak spotykam się z ludźmi, którzy naparzają do mnie ołowiem mimo iż jesteśmy w tej samej drużynie. Widać nie tylko ja mam syndrom "z kim ja k*&wa jestem???". Prócz tego non stop OverRun, który jednak robi dla mnie najbardziej. FFA to straszna ch.ujnia.
-
Kierwa jakie młotki się przewijają przez XBL ostatnimi czasy to nie mam pytań. Próbowałem grać dziś FFA, a nawet Domination, ale nie czuję się w tych trybach w ogóle. Wolę OverRun choć tam bez zgranej ekipy nic się nie ugra. Na 5 dzisiejszych meczów wygrałem jeden bo jako jedyny grałem pod drużynę, a nie dla indywidualnych wyników. Rzucałem ammo, robiłem miejsce, kryłem plecy kompanów, ginąłem, żeby inni mogli przejść, a w zamian dostawałem blokowanie postaci, zasłony terenu i olewanie zwłok kiedy aż się prosiło by rzucić ten leczniczy granat, a mieliśmy w teamie trzech medyków więc nie wierzę, że akurat żaden nie był w stanie się wysilić. Zbierzmy ekipę na boosting bo ja w trybach TDM i FFA nie mam zamiaru się pokazywać. Bez Locustów zabawa jest nijaka.
-
Borussia to nie Milan, Real to nie Deportivo.
-
Mimo wszystko jestem zaskoczony. Nie liczyłem na zwycięstwo Realu, ale też nigdy bym nie pomyślał, że tyłki Realu będą takie czerwone po zakończeniu meczu. No nic...teraz Borussia musi "tylko" zdobyć LM. Byłaby bajka c'nie?
-
Cztery bramki kierwa??? CZTERYYY????
-
O! Real już tonie! Robert zrobił swoje ma się rozumieć?
-
Ja bardzo chętnie. Szkoda, że wrog z ekipą jednak się zdecydowali na wczoraj, ale można się skumać z inną. Cheevosy są dość wyrąbane w kosmos więc 10iu chłopa to raczej mus jeśli chce się je zdobyć bez rozwalenia telewizora.
-
Ja się jednak zastanowię. Edycji HD jeszcze nie ograłem, ale nie wiem czy będzie mi się chciało znów przechodzić poziomy extreme. Jeśli jednak dadzą odmłodzoną jedynkę nie będę nawet dywagował.
-
Tego nie napisałem. Dodatki do jedynki i trójki miałem z XBL PL, natomiast Laird of the Shadow Broker czy The Arrival na stówę nie pójdą Ci z polską wersją gry. Nie wiem jakie wersje językowe ma reszta dodatków na UK XBL i czy są kompatybilne z polskimi wersjami gier szczerze powiedziawszy. Mniemam iż nie zadziałają, ale tego nie wiem na 100%.
-
Mass Effect 2 - calakowanie tej pozycji to czysta przyjemność. Podoba mi się praktycznie wszystko prócz okazjonalnego przyklejania się Shepard'a do tego czego nie chcę. Technicznie jest świetnie, gameplay'owo wszystko na miejscu, przechodzisz jak chcesz, niewiele jest momentów gdzie gra narzuca nam kolejność misji. Ja jestem wniebowzięty. Platynując ME2 na PS3 jakieś dwa lata temu odkryłem niesamowite uniwersum stworzone przez ludzi z Bioware i do dziś dzień nie znudziło mi w tej serii nic. Teraz czas na calaka w Mass Effect 3, ale to za jakiś czas. Na razie jest w co grać.
-
Zmiana klimatu to w Darksiders 2. Długa, zacna, naprawdę idzie pokombinować czasami. Brałbym D2 bo DD to RPG podobnie jak Skyrim i zmiana klimatu to nie ten kierunek.
-
Dodatki do dwójki w postaci Lair of the Shadow Broker i The Arrival nie pójdą bo nie są w wersji polskiej. Z resztą na polskim XBL nawet ich nie ma. EA zerżnęła tyłki polskich fanów i cieszy się mamoną. Reszta powinna działać ok. Ja dostałem wersję skandynawską trylogii, która ma jedynkę i trójkę po polsku, a dwójka w języku angielskim, co umożliwiło mi ściągnięcie dodatków z konta na UK.
-
101. Ostatni stage to w zasadzie walka z bossem, a później polecam wspiąć się na sam szczyt tego co wyrośnie bo efektem spotkania z pewnym znajomkiem jest wejście w posiadanie kick-ass kosy.
-
Dziś nad ranem skończyłem Insanity w dwójce i tym sposobem calak stał się faktem, ale...widzę, że został już uwzględniony na liście, mimo iż stało się to dopiero dziś. Po prostu proszę dopisać mnie na liście platyn do dwójki i będzie git.