-
Postów
4 441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Yap
-
Mapy, skórki i...znwu skórki. Trybu MaA nie liczę bo to FFa, a jest to najgłupszy mode ze wszystkich. Nie wysilają się zbytnio.
-
Zbugowały Ci się bronie? Nigdy nie słyszałem o podobnym przypadku. Grasz na PS3 czy na Xie?
-
Przyzwyczaisz się, ale auto-cover faktycznie jest z upy. Dobrze, że w kolejnych odsłonach to zmieniono.
-
No właśnie ja też dziś nie mogę, jutro koło 21.30 jak najbardziej.
-
Myślę, że tak jak w przypadku poprzednich serii od ND ci ludzie powinni zabrać się za nowe (prócz TLoU) IP. Przecież i tak będzie to hit, a rozpamiętywać i wspominać Uncharted zawsze można. Ok, może czwórka gdzie Nate poszukuje (i znajduje!!!) Atlantydę byłaby strzałem w fizjonomię na miarę dwójki, ale fajerwerki wodne, podwodne lokacje i inne elementy rozgrywki musiałyby stanowić zwieńczenie zwieńczeń jednej z najbardziej wyrąbanych serii na PS3.
-
Kurcze, mam jednak dobrych kolegów. W piątek odbieram wiadomość z jakimiś kodami, a w treści kumpel napisał, że ma na zbyciu dwa zestawy kodów z Adamem Fenix'em oraz setem skinów Infected Omen. Pomyślał, że się ucieszę. Kuźwa, ucieszyłem się, a jakże! Spróbuję pograć znów w trójkę, może nie skostniałem do reszty.
-
O kurcze, sorry panowie. Zapomniałem, że dziś ustawka. Pasuje, pasuje. Będę koło 20.30.
-
Skończyłem pierwsze playthrough na Veteran'ie i zacząłem od razu na Insanity. Zrobię to the hard way przechodząc wszystko co gra oferuje na tym poziomie trudności. Misje poboczne, anomalie, wszystko. Prawdopodobnie w niektórych momentach będę miał ochotę coś rozwalić, ale skoro na PS3 mi się to udało to na Xie również podołam. Gram Infiltratorem więc cloak wiele ułatwia i daje chwilę oddechu w sytuacjach krytycznych. Są misje gdzie zamiast strzelać przechodzę obok przeciwników jeśli jest to możliwe. Jeszcze tylko 3 achievementy do calaka.
-
Far Cry 3 bez wątpienia jest grą świetną bo nawet takiej sandboxowej marudzie jak ja się spodobał. Owszem, na początku mierzi polowanie w celu powiększenia portmonetki, ale później zdobywanie outpostów cichcem, znajdywanie reliktów z tym charakterystycznym dla MGSa "Zummmm!", egzekucje nożem fuck the what oraz naturalny progres w grze rajcują jak cholera. Game of the Year to to nie jest, ale na miejscu każdego gracza zamiast dywagować nad tym głupim tematem zagłębiłbym się w przygodę w dżungli i upolował tapira. CytatNowe możliwości: Reset posterunków: Po podbiciu wszystkich posterunków i zdobyciu osiągnięć kończących grę, gracz może zresetować posterunki z poziomu menu Czy na konsolach to też się pojawiło? Tak.
-
Nie rozumiem speed-runów. Ok, w takim Demon's/Dark Souls robią wrażenie, ale w reszcie gier jakoś tak nie bardzo się czemuś przydają. Far Cry 3 polega na chłonięciu klimatu, a nie pośpiesznym przechodzeniu. Dodatek na 5 godzin to naprawdę nie jest tragedia.
-
No to się znajdziemy. W przyszłym tygodniu wezmę się za RE.
-
Bossowie w Deus Ex to fuckin' joke. Każdy najwyżej na minutę rozwałki na hard'zie, a dwaj ostatni to już porażka - około 6-7 sekund. Pierwszy boss - pistolet obezwładniający, drugi boss -pistolet obezwładniający, trzeci boss - strzał w pysk i koniec walki, ostatni boss - karabin laserowy i po 5iu sekundach leży. No żart jakiś. Całość gry nie stanowi wyzwania z powodu stealth, ale gameplay i klimat opływający miodem rekompensuje absolutnie wszystko. Sam prawie zcalakowałem grę na Xie i przeszedłem ze 100% trofeów na PS3.
-
Del Bosque był jedynym trenerem, który potrafił sprawić, że ten zlepek gwiazd grał jak gwiazdy. Właśnie ten Real z Zizou czy wcześniej z Redondo i Raulem imponował mi najbardziej. Teraz jakoś tak bez fajerwerków.
-
Bartek pracujesz w ŚG? ...lucky son of a... Podoba mi się to co Panowie mówią, że się podoba. Właśnie przeglądam internet i chyba sobie sprawię tą gierkę. Ma ją ktoś na Xa? Ta platforma ma u mnie pierwszeństwo. Można by szarpnąć w co-opa jak tylko skończę calakować ME2.
-
Kurde, dwie drużyny, które lubię będą się biły w półfinale. No dobra, po prostu któraś z nich wygra LM i tyle, ale mam nadzieję, że nie doświadczymy w finale kolejnego Gran Derbi bo już mi się znudziły przepychanki Real-Barca.
-
Ja również mogę w południe w sobotę. W niedzielę z rańca i wieczorem. Gdzieś tam się złapiemy.
-
Przechodzę ponownie ME2, tym razem na Xie. Przygoda niemal doskonała. Ściągnąłem absolutnie wszystko prócz Genesis. Okazało się, że trylogia skandynawska ma jedynkę i trójkę z polskimi napisami, a dwójka jest wyłącznie po angielsku co pozwoliło mi założyć konto na UK i pobrać Lair of the Shadow Broker oraz The Arrival. Później dokupiłem za pozostałe punkty jakieś stroje i bronie dla postaci. Po jakimś czasie spojrzałem z poziomu gry na pobrane dodatki, a tam stroje nie były zaznaczone więc głupi ja ściągnął je ponownie zapominając o tym, że wydał już punkty z brytyjskiego konta. Niby tylko 320 MSP, ale jednak ukłuło. Nic to, mam wszystkie dodatki i jadę calaka aż miło. Nie mogę doczekać się poziomu Insanity .
-
Lol, nawet do opcji ustawienia mapy i postaci nie wszedłem Maciej. Możemy się ustawić na weekend. Ponoć nie jest najłatwiej.
-
Absolutnie wszyscy zachodzą w głowę kiedy i kto powiedział, że nie chce Locust'ów w zwykłym multi. Największa ściema i wmawianie ludziom czegoś co NIGDY nikomu by nie przyszło nawet do głowy, a co dopiero dywagować na ten temat. Może po prostu środków na to nie mieli.
-
Ilu Was tam jest? Po iluś tam próbach zdobycia schodów do zdaje się biblioteki daliśmy sobie spokój. Zgony znikąd oraz tickery skutecznie nas zniechęciły. Z jednym kompanem jest chyba najlepszy balans. Ja osobiście przeszedłem całość sam (prócz jednego etapu) i tak jest najbardziej znośnie. Na insane prócz trzech momentów nie ma żadnego problemu z ubiciem kompletu gwiazdek. Czasem trzeba pilnować by tickery nie wybuchały same z siebie. Co do tego co naskrobał MaZZeo zgadzam się z jego zdaniem na temat kampanii. Ba, powiedziałbym nawet, że jest świetna. Wszystko mi się tam podoba prócz poziomu Insane z trzema kompanami bo mamy do czynienia z nieuzasadnioną przesadą poziomu trudności. "Wariat" to naprawdę spore wyzwanie, ale kombinowanie sprzętem oraz umiejętne wykorzystanie broni i gadżetów pozwala na w miarę efektywną rozwałkę. 9/10 Multi w GoW Judgement to niestety padaka w porównaniu z trójką. Tam mamy do czynienia z dopieszczonymi trybami, masą trybów, map i postaci. W Judgement sprzedano graczom solidnego liścia z bzdurnym trybem FFA, przegłupimi skinami oraz liczbą grywalnych postaci, która jest wprost śmieszna. Jedyny tryb, który tykam to OverRun. Reszta bez Locustów w ogóle mnie nie kręci. Po prostu nie czaję kto jest ze mną, a kto przeciwko mnie, kolory teamów nic mi nie dają, a rozwałka "samego siebie" w ogóle nie bawi. Moja ocena to 5+/10 z czego 5 to OverRun, a plus za odwagę za wprowadzenie tak śmiałych zmian.
-
Cud kuna fak? A ja pozbawiony akurat tego kanału. Nie wierzę widząc wynik.
-
Galata się rozstrzelało. Ile jeszcze do awansu? Dwie?
-
Mass Effect 2 "Complete Edition" - wsiąkłem i już mnie nie ma. Miałem kilka punktów wolnych więc pościągałem wszystko do dwójki i trójki prócz obu genesis'ów i jadę calaki. Świetnie się bawię .
-
Ludzi do Mass Effect 3 potrzebuję. Najlepiej już lekko dopasionych bo ja jestem tylko dopakowanym żołnierzem (podstawowa postać), a chcę się skoncentrować na Silver Challenges.
-
Ufff, I dropped the motherfucker . Kluczem do sukcesu okazała się Markza stojąca sobie samotnie przez pierwsze 20 prób rozwałki. Wziąłem to dziadostwo, głowy odpadały aż miło, a dzięki zoomowi mogłem spokojnie wyeliminować rager'y zanim zmutowały. Co ciekawe nigdzie nie mogłem znaleźć Onyx Ammo, czy jak to tam się nazywa. Dopiero po ubiciu pająka sprawdziłem inne metody na YT i okazało się, że przebiegałem koło niej co najmniej kilka razy. Jest sposób również taki, że można skoncentrować się na bossie i nie dać się ubić pierwszej fali, a wtedy Karn nie wywoła kolejnej. Oczywiście ja rozwaliłem wszystkie trzy bo inaczej nie nazywałbym się...Yap, ale to tak na przyszłość dla innych szukających rozwiązań. Dla mnie kampania to kawał świetnej zabawy. Nie traktuję jej jako przygody od strony fabularnej, ale jako mega pack hordy, gdzie zmieniają się tylko lokacje, które nawiasem mówiąc są świetne. Należy grać koniecznie z "utrudniaczami", inaczej wszystko może wydawać się nijakie. Skoncentruję się teraz na online, ale na stówę nie będę grał w FFA. Największa downiada jaką widziałem. Cały czas myślę, że z kimś jestem w drużynie, walczę z jednym, podbiega drugi i rozwala nas obu, przepakowane broni typu scorcher doprowadzają do białej gorączki. Dziękuję, postoję. Wolę już OverRun w którym mam niesamowite huśtawki formy niż najgłupszy z możliwych trybów. Nie rozumiem również jak można było zrezygnować z Locustów na rzecz blue/red teams. Po prostu tego nie rozumiem.