Treść opublikowana przez Yap
-
Mass Effect 2
Przechodzę ponownie ME2, tym razem na Xie. Przygoda niemal doskonała. Ściągnąłem absolutnie wszystko prócz Genesis. Okazało się, że trylogia skandynawska ma jedynkę i trójkę z polskimi napisami, a dwójka jest wyłącznie po angielsku co pozwoliło mi założyć konto na UK i pobrać Lair of the Shadow Broker oraz The Arrival. Później dokupiłem za pozostałe punkty jakieś stroje i bronie dla postaci. Po jakimś czasie spojrzałem z poziomu gry na pobrane dodatki, a tam stroje nie były zaznaczone więc głupi ja ściągnął je ponownie zapominając o tym, że wydał już punkty z brytyjskiego konta. Niby tylko 320 MSP, ale jednak ukłuło. Nic to, mam wszystkie dodatki i jadę calaka aż miło. Nie mogę doczekać się poziomu Insanity .
-
Gears of War: Judgment
Lol, nawet do opcji ustawienia mapy i postaci nie wszedłem Maciej. Możemy się ustawić na weekend. Ponoć nie jest najłatwiej.
-
Gears of War: Judgment
Absolutnie wszyscy zachodzą w głowę kiedy i kto powiedział, że nie chce Locust'ów w zwykłym multi. Największa ściema i wmawianie ludziom czegoś co NIGDY nikomu by nie przyszło nawet do głowy, a co dopiero dywagować na ten temat. Może po prostu środków na to nie mieli.
-
Gears of War: Judgment
Ilu Was tam jest? Po iluś tam próbach zdobycia schodów do zdaje się biblioteki daliśmy sobie spokój. Zgony znikąd oraz tickery skutecznie nas zniechęciły. Z jednym kompanem jest chyba najlepszy balans. Ja osobiście przeszedłem całość sam (prócz jednego etapu) i tak jest najbardziej znośnie. Na insane prócz trzech momentów nie ma żadnego problemu z ubiciem kompletu gwiazdek. Czasem trzeba pilnować by tickery nie wybuchały same z siebie. Co do tego co naskrobał MaZZeo zgadzam się z jego zdaniem na temat kampanii. Ba, powiedziałbym nawet, że jest świetna. Wszystko mi się tam podoba prócz poziomu Insane z trzema kompanami bo mamy do czynienia z nieuzasadnioną przesadą poziomu trudności. "Wariat" to naprawdę spore wyzwanie, ale kombinowanie sprzętem oraz umiejętne wykorzystanie broni i gadżetów pozwala na w miarę efektywną rozwałkę. 9/10 Multi w GoW Judgement to niestety padaka w porównaniu z trójką. Tam mamy do czynienia z dopieszczonymi trybami, masą trybów, map i postaci. W Judgement sprzedano graczom solidnego liścia z bzdurnym trybem FFA, przegłupimi skinami oraz liczbą grywalnych postaci, która jest wprost śmieszna. Jedyny tryb, który tykam to OverRun. Reszta bez Locustów w ogóle mnie nie kręci. Po prostu nie czaję kto jest ze mną, a kto przeciwko mnie, kolory teamów nic mi nie dają, a rozwałka "samego siebie" w ogóle nie bawi. Moja ocena to 5+/10 z czego 5 to OverRun, a plus za odwagę za wprowadzenie tak śmiałych zmian.
-
Champions League
Cud kuna fak? A ja pozbawiony akurat tego kanału. Nie wierzę widząc wynik.
-
Champions League
Galata się rozstrzelało. Ile jeszcze do awansu? Dwie?
-
W co teraz grasz?
Mass Effect 2 "Complete Edition" - wsiąkłem i już mnie nie ma. Miałem kilka punktów wolnych więc pościągałem wszystko do dwójki i trójki prócz obu genesis'ów i jadę calaki. Świetnie się bawię .
-
Ustawki pod osiągnięcia
Ludzi do Mass Effect 3 potrzebuję. Najlepiej już lekko dopasionych bo ja jestem tylko dopakowanym żołnierzem (podstawowa postać), a chcę się skoncentrować na Silver Challenges.
-
Gears of War: Judgment
Ufff, I dropped the motherfucker . Kluczem do sukcesu okazała się Markza stojąca sobie samotnie przez pierwsze 20 prób rozwałki. Wziąłem to dziadostwo, głowy odpadały aż miło, a dzięki zoomowi mogłem spokojnie wyeliminować rager'y zanim zmutowały. Co ciekawe nigdzie nie mogłem znaleźć Onyx Ammo, czy jak to tam się nazywa. Dopiero po ubiciu pająka sprawdziłem inne metody na YT i okazało się, że przebiegałem koło niej co najmniej kilka razy. Jest sposób również taki, że można skoncentrować się na bossie i nie dać się ubić pierwszej fali, a wtedy Karn nie wywoła kolejnej. Oczywiście ja rozwaliłem wszystkie trzy bo inaczej nie nazywałbym się...Yap, ale to tak na przyszłość dla innych szukających rozwiązań. Dla mnie kampania to kawał świetnej zabawy. Nie traktuję jej jako przygody od strony fabularnej, ale jako mega pack hordy, gdzie zmieniają się tylko lokacje, które nawiasem mówiąc są świetne. Należy grać koniecznie z "utrudniaczami", inaczej wszystko może wydawać się nijakie. Skoncentruję się teraz na online, ale na stówę nie będę grał w FFA. Największa downiada jaką widziałem. Cały czas myślę, że z kimś jestem w drużynie, walczę z jednym, podbiega drugi i rozwala nas obu, przepakowane broni typu scorcher doprowadzają do białej gorączki. Dziękuję, postoję. Wolę już OverRun w którym mam niesamowite huśtawki formy niż najgłupszy z możliwych trybów. Nie rozumiem również jak można było zrezygnować z Locustów na rzecz blue/red teams. Po prostu tego nie rozumiem.
-
Mass Effect 3
Dałbym 10 plusów za ten wywód, ale forum nie pozwala. Zadałeś istotne, ale też oczywiste pytania, z którymi boryka się świat fanów ME, a na które nie ma odpowiedzi prócz "Bioware" olało temat". W niczym nie zmienia to faktu, że seria jest wprost genialna. To nie jest gra przy której można przejść obojętnie. Albo się w to grało i się to kocha, albo grało się zaledwie parę godzin i nie rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Na wakacje zostawiam sobie wersje na Xa by zcalakować 2kę i 3kę. Tęsknię za tą przygodą jak nic.
-
Gears of War: Judgment
Wyszarpnąłem je w SklePE'ie. Interwencja telefoniczna była konieczna bo albo nikt tego nie pilnował, albo po prostu olali "zwykłego" Kowalskiego.
-
Gears of War: Judgment
Yhhh, Karn na Insane + declassfied mission dają mi w kość. Wszedłem do starcia z retro lancerem i 4ema bełtami torqbow'a. O ile pierwszą i drugą fala skurkowańców jakoś przechodzę tak trzecia już mnie lekko przerasta. Jest cała masa czynników szczęścia i gdzie zrespawnują się wrogowie. Na teraz dam sobie spokój. Może wieczorkiem jakoś się uda. Szczerze powiedziawszy prócz ostatniego bossa i dosłownie 3ech uber momentów nie jest aż tak źle. Rozkminka jest najważniejsza. Każde bezmyślne wychylenie łba jest karane jego odstrzeleniem. No i konieczne jest używanie wszystkich rodzajów broni i gadżetów, a to duży plus.
-
Gears of War: Judgment
Olewam reaper'a. Jest temat na Epic Forums - "Epic Reaper tracking" czy coś takiego. Zaglądnąłem parę razy i dałem sobie spokój. Ludzie za bardzo się tam podniecają całą sprawą. Wczoraj posunąłem wątek z milionem rager'ów. Kilka podejść składało się na rozstawienie bełtów kuszy, podłożenie jednego granatu, zaopatrzenie się w booma, booshkę i one-shota. Ten ostatni załatwił chyba 15tu rager'ów, a reszta dokonała aktu zniszczenia. Bot na koniec starcia miał 4% stanu przydatności.
-
Champions League
Weidenfeller nieźle sobie poradził przed chwilą, Goetze mógł Robertowi lekko wyłożyć piłkę, a mecz faktycznie ogląda się świetnie. Lewy w jednej swojej akcji nieźle pojechał ze strzałem, ale...wszystkim się zdarza.
-
Champions League
Gece nie popisał się w dwóch kolejnych akcjach. Piszczek natomiast przejrzał szybko przepisy przed meczem i nic o ręce w polu karnym tam nie było więc postanowił improwizować.
-
Champions League
Piłka po strzale murzyna trafiła w tego młodego kolesia z Barcelony minimalnie zmieniając tor lotu piłki. Valdes mógł to obronić, ale za bardzo się już wygiął po strzale więc ciężko by było bez złamania kręgosłupa. Dobry mecz. Mam nadzieję, że za tydzień Barca wygra zasłużenie po trudnym dla nich meczu.
-
Champions League
Liczę na dobrą grę Blaugrany i efektowne widowisko. Ciekaw jestem jak PSG podejdzie do meczu - skichają się czy zagrają be kompleksów i zaskoczą Messi'ego i s-kę.
-
własnie ukonczyłem...
A ja wczoraj skończyłem...Metal Gear Solid. Pierwszy raz w życiu na Hard'zie bo kiedyś nie wchodziłem wyżej niż Normal. Gra rewelacyjna, nawet dziś mną targało podczas walki z Raven'em czy Sniper Wolf. Niezła wspominka przed oklepaniem platyn w edycjach HD dwójki, trójki i Peace Walker'a. Zbieram powoli tytuły na wakacje, a tych będzie więcej niż konstytucja przewiduje.
-
Gears of War 3
Doświadczyłeś wątpliwej przyjemności bycia zresetowanym. Jeśli zagrałeś jakiś mecz to pozamiatane. Jeśli robiłeś back-up to można jeszcze powalczyć. Niestety w GoW3 jest to chu'jnia dla wielu nie do przeskoczenia. Odkąd się o tym dowiedziałem robiłem back-up na pendrive'ie i w chmurze, ale nic przykrego na szczęście mnie nie spotkało.
-
Gears of War: Judgment
Ok, oleję spoilery, ale wychowanie mamy pójdzie wpipidu. Karn jest cieciem niestety. Strateg w szeregach Locustów to lekka prześmiewka.
-
Gears of War: Judgment
Judgement należy przede wszystkim postrzegać przez pryzmat walki bo jeśli skupimy się na story jako takim czy motywach drużyny by ścigać Karn'a to można by dostrzec kilka nonsensów i braku przemyślenia sprawy. Wolałbym gdyby ekipa Baird'a po prostu dostała rozkaz pościgu zamiast motywować go chęcią zemsty czy innych pierdół. Karn przez całą grę nawet . Nie to co Raam, który nie dość, że brał udział w walce ze swoimi żołnierzami to jeszcze miał swój powód by ścigać i zabić Kim'a, a który to powód świetnie zarysowano w najlepszym dodatku do Gears'ów ever - Raam's Shadow. Rozwałka i sieczka są świetne, tu należy doszukiwać się zajefajności Judgement.
-
Gears of War: Judgment
Nie rozwalili mi nawet raz. Nawet do 50% nie doszli. Generalnie kiedy tylko pojawiały się tickery waliłem z boom'a, resztę traktowałem lancą na aktiwie i pozamiatane. Nie mogłem jedynie dotrzeć do trzech gwiazdek, ale zmieniłem rozlokowanie granatów, boom zgarniał po kilka tickerów na raz i dałem radę. Kolejny dość ciężki etap to . Nie mówię tu o samej obronie przed zniszczeniem bo ta jest banalna i w tym przypadku Locusty nawet do 80% nie doszły, ale trzecia faza gdzie wychodzą może dać w kość bo liczba Boomer'ów lekko przytłacza. Waliłem w nich granatami aż wszystko było przykryte ich ścierwem. Poza tym jest ok. jestem w ostatnim etapie
-
Gears of War: Judgment
Obrona może być ciężka, ale ja będę na stówę bronił się w środku. Z prawej rzadko jakiś Locust się zaplącze, a główne wejście jest szturmowane jak diabli więc tam się postawi dwa turrety i jakoś przebrnę. Obrona nie była w ogóle trudna, chyba że mówimy o nabiciu 3ech gwiazdek. Skubane tickery wybuchały zanim zdążyłem je ustrzelić i dlatego punktacja była słaba, ale poza tym dobre rozstawienie turretów plus podkładanie granatów i ostrzeliwanie z prawej strony zdały egzamin na piątkę.
-
Gears of War: Judgment
Również jestem w trakcie przechodzenia Insane z wszystkimi gwiazdkami. Nie jest tak tragicznie. Czasem głupi zgon się trafi, ale poza tym jest ok. Czasówki troszkę denerwują.
-
Gears of War: Judgment
To fakt, jeden strzał do zgonu to lekka przesada. Wam również wciąż wyskakuje informacja o nowym DLC do pobrania? Mam już serdecznie dosyć tej planszy.