-
Postów
316 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sasori
-
Od momentu, w którym wybrałem się na feralne ghoule z moim shotgunem, system walki wręcz pokochałem BOOM! HEADSHOT! edyta: Przerobiłem swoją postać na Freddy'ego Krugera. Mam na ryju maskę ghoula, na głowie brązowy kapelutek a moją bronią jest rękawica z pazurami deathclawa. Teraz muszę znaleźć sweterek w paski, lol.
-
Musisz iść do Cytadeli Bractwa Stali, pogadać z Lyonsem a potem z Gunnym. Obaj powinni być na placu głównym. Do miejscówki trafiasz popychając wątek główny :]
-
Jedynka skończona 7 razy, dwójka kilkanaście. Nie ma roku, bym nie pyknął którejś Nie mam jednak nostalgicznej napinki, kiedy pykam w F3. To INNA gra. F1-2 są wspaniałe, ale już nigdy nie wrócą. Restoration Project to ostatnie słowo w ich temacie. Ja tam się cieszę tym, co jest. Kocham stare fallouty, a mimo to nowy baaardzo mi się podoba. Jutro zaczynam sześciodniowy urlop. Chwytam za combat shotgun, wciągam na ryj skórę zdjętą z ghoula i ruszam w pustkowia, polować na ludzi i kolekcjonować ich uszy
-
Piractwo konsolowe - cienie i blaski
Sasori odpowiedział(a) na sentinel temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
Co za mózg, najpierw historia o Stasiu i Jasiu, teraz mądrości o piratach-tchórzach, którzy nawet nie podają swojego adresu policji. lol Jeżeli to 88 to data urodzenia, wtedy lol do kwadratu. Anyway, Tomaszku, przestępców nie podających swopich danych policji jest o dziwo całkiem sporo Takie to tchórzliwe nasienie, ci przestępcy. Przypomniało mi to historię jednego dila, który mnie naciął na majeranku. Postraszył karkiem i na odchodne rzucił "Tylko mi nie idź z tym na policję! Bo zobaczysz!" rotfl "Panie policjancie, diler mnie oszukał" brzmi równie debilnie co "Halo, Jan Kowalski z tej strony, mam piraty, wpadnijcie na Polną 18, jak wam się będzie chciało". -
Piractwo konsolowe - cienie i blaski
Sasori odpowiedział(a) na sentinel temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
Radość, że będziemy spędzać więcej czasu z rodziną? -
Bo to był paparazzi-artysta. Ważniejsze było dobre ujęcie niż blokowanie gazrury cymbałem.
-
To, czy coś jest na siłę czy nie, to jest subiektywna opinia. Przestańcie chłopaka molestować :]
-
Łykaj, w tym roku lepszego erpega się nie wykmini. W następnym pewnie też nie ;] A myki... no cóż, życie. Złamałem się po raz pierwszy od 3 lat. Ale panowie z Bethesdy mogą być pewni, że jak Sas odbije się od dna, to poleci do sklepu. Tę grę trzeba mieć w kolekcji. Siedzę w pracy, a przed oczami, zamiast roboczego kompa, mam ruiny D.C. Dżejz, jakże chcę tam wrócić!
-
Serio piszę. W Sigu nie mam, bo z powodów technicznych gram offline :]
-
F3 jest wspaniały, koniec i kropka, twój stary chodzi do żłobka. Po 22 godzinach gry widziałem może z 10% ze wszystkiego, co wydaje się ona oferować. Eksploracja jest fantastyczna i miodna, pośród ruin usiane są biblioteki, stacje metra, maleńkie osady, jakieś instalacje, napotkać można wędrowca itd. Świat jest ogromny i nie można się od niego oderwać, bo odkrywanie kolejnych miejscówek wciąga jak bułgarski słupek. Sprzętu znajdujemy sporo, ale w większości to nadający się ino do naprawy złom. Amunicji są tony (jak się zakręcić i mieć smykałkę do rozbrajania zamków, sese) i dobrze, bo VATS wymiata (warto wziąć wysokie agility, oj warto) - nie ma to jak odwalić Lucky Lucka i wystrzelić trzem bandytom pistolety z dłoni A potem eksplodować im baniaki. A potem przebrać się w ich ciuchy. I odejść w losowo wybranym kierunku po kolejne przygody, lol. Questy są niezłe. Z reguły zaczynają się kompletnie niewinnie, by w końcu przerodzić się w wyprawy zajmujące w czasie rzeczywistym 8 godzin(!). Część można załatwić na kilka sposobów, w wielu przydaje się dobry speech. Dialogi są w porządku, nie tak rozbudowane jak w starych Falloutach, ale o wiele bardziej złożone niż te z Obliviona. Przydają się w nich od czasu do czasu statsy, umiejętności lub perki (odblokowują opcje dialogowe). Jak gra ma się do starych cześci? Deczko gorsze dialogi, za to o wiele lepsza eksploracja. Na początku drażni trochę fakt, że pomimo iż od wojny minęło ponad 200 lat, to w większości miejscówek wciąż działa elektryczność, a znalezienie stimpaka czy innej chemii lub amunicji to żaden problem - ale szybko do tego się przyzwyczajamy, bo to upłynnia gameplay. Poza tym są drobne odstępstwa od kanonu (ghoule w Megaton, tadaa) a część pomysłów wydaje się być zupełnie nierealna, wziąwszy pod uwagę świat gry (większość osad z F3 nie ma imho racji bytu, skąd żywność, skąd woda itd). Byłem pełen obaw, teraz jestem zakochany. Wspaniała, wspaniała gra.
-
Znaczy, to porównanie screenów to fałsz? Ja tam jak w ryj strzelił widzę, że wersja na PS3 to tylko robala ma niezłego. Resta ginie gdzieś w ząbkach. Inna sprawa, że wersja na pieca jest piękna. Cholera, cztery lata temu wypadłem z PC na rzecz konsol, teraz mam zagwozdkę czy czasem nie wrócić ;]
-
Idź w kimono poza miastem na kilkanaście godzin, po powrocie wrzucą na luz.
-
To taki przerażający przeciwnik. Nieruchoma, betonowa wersja żółwia rzymskiego, lol. Sam nie mogłem uwierzyć w to... coś. W XXI wieku. Przeciwnik-budynek. Wolałem spawnujące korasów bunkry z jedynki.
-
Something smells fishy around here
-
Wszystko o modyfikacjach
Sasori odpowiedział(a) na Juchy temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
Fantastycznie Dzięki, Juchy. Teraz tylko wytrzymać 7h w robocie -
Wszystko o modyfikacjach
Sasori odpowiedział(a) na Juchy temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
Mam kwestię. Posiadam nieprzerobionego klocuszka i jestem z nim szczęśliwy. Mam dysk twardy, dwa profile, jeden (główny) tam w podpisie Mój kumpel posiada przerobionego klocka. Pytanie jest takie: czy mogę przepiąć mój dysk na jego konsolę, odpalić swój gamertag i ukończyć jego kopię zapasową na jego konsoli? Grożą mi jakieś konsekwencje? Będą achievy? Będę mógł po całej operacji przywrócić stan pierwotny (czytaj: mój profil na niezbanowanej, mojej konsoli, najlepiej z achievami z kopii zapasowej ) Alternatywą jest oczywiście zrobienie tej gry na jego konsoli i tagu, no ale może da się inaczej? A rzeczoną grę oczywiście kupię, teraz na to nie będzie folty ino, ot co. -
Bez jaj, boję się już cokolwiek kupować na tym XBLA. Wczoraj mój Sensible Soccer dostał %^&@ jakiejś fazy, nie chce działać offline. Zaczął się zamieniać w triala, kiedy jestem offline (wywala mnie z gry w trakcie meczu, kiedy tylko wyhaczy lost connection). Co to ma być? Gra działała miesiącami normalnie, nic nie zmieniałem z HDD, kupiłem za europejskie msp na konto, na którym zawsze gram. I nagle sru, offline jest trial, online full. Delete i ponowny download nic nie pomógł. WTF!? Heeeelp! edyta: Czaję, kilka miesięcy temu wymieniałem konsolę. Trzeba migrować licencje czy cośtam. edyta2: Migracja licencji.
-
Dzięki. Zastanawiam się w robocie, w co sobie popykać wieczorkiem i miałem nadzieję, że po obniżce ceny PQ obniżyli też cenę dodatku. Lipa.
-
Czy mogłaby mi jakaś dobra dusza na prędce sprawdzić, po ile stoi teraz DLC dla Puzzle Quest?
-
To jest bardzo interesująca kwestia. Dlaczego nazwali tę grę Fallout? Przecież nie interesuje ich target, który na tę markę reaguje żywiołowo - udowodnili to już samymi wywiadami, że o treści gry nie wspomnę. Besrezda celuje w fanów Besrezdy, a do tego marka Fallout kompletnie im nie jest potrzebna. Gra równie dobrze mogłaby się nazywać "The Elder Data Discs: Washington DC". Marka F ma już 10 lat, tyle minęło od ostatniej gry cRPG pod tym szyldem. Po tylu latach przy tytule zostają tylko najwięksi fani (nota bene, do jasnej ciasnej, już samo istnienie czegoś o nazwie Fallout Bible mówi wiele o miłośnikach Falla). Po co chrzcić produkt, który nie jest do nich kierowany, nazwą, która z kolei nie mówi nic młodemu graczowi? Arrrgh... dlaczego nie BioWare? Dlaczego? :zegnam:
-
Gra wyciekła w zeszły czwartek.
-
Pozostaje nam cieszyć się z tego, że było nam dane pyknąć swego czasu w 1&2. Tego nam nie zabiorą, sniff. Szkoda mi nawet nie tyle samej marki (bo żeby ją wskrzesić, musiałby się za nią zabrać jakiś pieprzony filantrop, nie biznesmen) tylko młodszych graczy. Oni w F3 pykną, po tygodniu grę spylą i złapią kolejną masowo produkowaną kaszankę. War never changes. Rynek już owszem. edyta: I tak w to pyknę, jak zejdzie do pięciu dych
-
A ja się pytam - gdzie byli rodzice?!
-
Dlatego nigdy nie miałem wątpliwości - a przez to nadziei - co do Fallouta 3 jako kontynuacji wielkiej serii. Wszystko było wiadomo już w momencie, w którym licencję wykupiła Bethesda. Oni nie robią nic więcej niż gierki roguelike w średniej jak na nasze czasy oprawie. Bethesda nie rozumie, czym jest RPG. Czasy, w których gry były Sztuką, minęły. Dziś ważny jest target.
-
Zmuliłem się wczoraj trochę, szukając panelu z moim progressem w researchowaniu przeciwników (oraz bonusów za kolejne levele). Bez jaj, nie mówcie mi tylko, że czegoś takiego nie ma w tej gierce. Mam sobie notatki prowadzić?