ledwo co zdałem prawko, jeszcze go nawet nie odebrałem, ale wczoraj fajnie przymroziło i nie mogłem się powstrzymać po prostu - miałem właśnie okazje sprawdzić jak zachowuje się auto z napędem 4x4 jadące po lodzie. z włączonym asr+esp i z wyłączonym. w obu przypadkach napęd na obie osie doskonale dba o nasze bezpieczeństwo. z wyłączonym jest jednak zdecydowanie więcej zabawy, można pokręcić silnik elegancko pod czerwone pole, wpaść w lekki poślizg i prawie się komuś w płot wpierdolić <peter solberg>
pointa jest taka, ci, co próbują coś kozaczyć na lodzie w na normalnych drogach, nie tak dla sprawdzenia się jeżdżąc po wsi, to idioci. o błąd jest cholernie łatwo i można bardzo szybko skończyć w rowie, lub wylądować na masce innego samochodu.