Blok

Odwrotnie, to by chyba było, że on się raz Quentinowi sprzedał. Właściwie, to odwrotnie do dwóch, czyli w połowie.

Że się bardzo trzyma swojego stylu. Z tą kasą to chodzi np. o Kill Bill rozbitego na dwie części, albo podobny zabieg przy GH - chociaż akurat tutaj, że nie puszczali tych filmów razem, tak jak to było w założeniach, to nie jego wina - no a teraz już jakieś ploty o prequelu IB fruwają. Zaraz ktoś napisze, czy chciałbym oglądać 5h Kill Billa za jednym zamachem pewnie. Jakby było ciekawe, to bym mógł oglądać. Też może się do kina wybiorę, jak znajdę czas. Będę żarł popcorn i pił colę.

Ogqozo, najpierw stwierdzasz, że komiks jest ambitny i nie trafia do każdego, a kiedy okazuje się, że film wiernie to oddaje to wg ciebie nie najlepiej to tym obrazie świadczy. Więc jak to w końcu jest? Ja komiksu nie czytałem, więc nie wiem, jak ty to widzisz - na mnie historia poza spier dolonym zakończeniem zrobiła duże wrażenie, film jest po prostu oryginalny, zgrabnie nakręcony i klimatyczny. Na pewno jeden z lepszych w tym roku.

tk, ale jak wpisać się w nurt? Mój post w tym temacie był bodaj pierwszym, w którym się lekka krytyka Tarantino pojawiła. Tak gwoli wyjaśnienia, to ja mam do niego stosunek jeszcze neutralny, nie demonizuje, ani nie gloryfikuje tego reżysera. Ma dwa świetne, wybitne filmy i później spłodził furę powielających schematy średniaków, którymi mimo wszystko nie zdołał do końca zatrzeć dobrego wrażenia po młodzieńczych latach swojej twórczości. Tylko ile można odcinać kupony? Nie dość, że zjada własny ogon w każdym kolejnym filmie, to jeszcze bezczelnie zdziera kilkukrotnie kasę za tę samą produkcję. O najnowszym filmie nie mam zdania jeszcze.

No tak, nakręcić film raz, sprzedać dwa razy. Oryginalne i nowatorskie pojęcie! A jaka dbałość o fanów.

Może gdyby wszyscy byli na tyle mądrzy, aby przynajmniej umieścić w swoim filmie popularną piosenkę celem zaistnienia w świadomości widza o niewyrafinowanym guście, nie mielibyśmy filmów uzyskujących rozgłos tylko z powodu śmierci jednego z aktorów.

Myślę, że nie ma co na to liczyć.

Po tych odsłuchach wygląda na to, że poprzednia płyta o niebo lepsza jest.

Może Iverson coś źle usłyszał w rozmowie przez telefon i mu się ryś z niedźwiedziem grizzly pomylił. Drugą możliwością, jest to, że Memphis się zbroją na następny off-season, chociaż szczerze mówiąc, nawet w tym przypadku zatrudnienie AI i tak budzie pewne wątpliwości. Bo etyką pracy i solidnością na treningach to on świecić młodym zawodnikom nie będzie. Trzecia możliwość - Iverson jest fanem Elvisa.

Nie wiem, czy "wypalił się" jest synonimem "nie chce mu się tu pracować", ale jeśli tak, to nie wypada się kłócić się z opinią, że Benhałer się wypalił.

Mieli dużo zapasu Turcy w tym meczu. Wtedy, kiedy trzeba było zamknąć sprawę wrzucili wyższy bieg i było po meczu. Mimo wszystko nie było źle po naszej stronie, chłopaki po prostu wystraszyły się lepszego rywala - przecież tam większość zawodników to gwiazdy, albo co najmniej solidni zawodnicy w Eurolidze, no i mają Hedo. W obronie za dużo popuszczania i wypada się zapytać dlaczego nie graliśmy strefą, jeśli przeciwnicy nie trafiali trójek? Najgorszy aspekt, to jak wspomniał ogqozo, walka pod tablicami, gdzie zostaliśmy potraktowani przez Turków jak kebab - najzwyczajniej w świecie nas zjedli. Być może dlatego nie zdecydowaliśmy się na strefę, bo wtedy to byłoby już całkiem źle. Komentatorzy mnie rozbrajali z zwalaniem winy na sędziów i zmęczenie. Turcja spokojnie o podium może powalczyć.

Milan, dzięki za przesłanie mi tego koncertu Pattona z Rhazelem. Szkoda, że Mike teraz trochę spuścił z tonu, ale dobrze jest to obejrzeć i powspominać stare, dobre czasy.

Dajcie spokój. "Nie, bo to Smuda" - tak to mniej więcej wygląda. Trzy lata to akurat dość czasu, tym bardziej, że przecież trener reprezentacji nie musi walczyć o kontrakt dla zawodników jak w klubie, więc praca rekonstrukcja ekipy będzie o wiele łatwiejsza niż w przypadku drużyny ligowej.

Spodenki Jordan i tiszert Toyota Land Cruiser 4x4 Klub Polska <ok>

Nie słyszałeś, gdyż nie jesteś Majk Paton.

kolano też noga poza tym buńczucznie trzymałem nogi na oparciu fotela przede mną

Akurat dokumenty w Imaxach były interesujące - były, bo ostatnio filmy tam parę lat temu oglądałem i nie wiem jak bym to teraz odbierał. Ładnie rybki koło głowy przepływały i w ogóle. Glony też fajnie falowały przy nogach <ok>

A gdzie Dylewicz, się pytam. Jako energizer wchodzący z ławki za Gortata, czy Lampe na minutę, dwie sprawdzałby się dobrze. No, chyba, że jakąś tam kontuzję ma.

O niebo lepszy mecz polaków, niż z Bułgarią. W obronie wreszcie się coś działo, wymuszaliśmy straty i zbyt szybkie rzuty. W ataku prezentujemy się bardzo nowocześnie, zwłaszcza imponują sprawni, wysocy zawodnicy, biegający do kontry i równie szybko wracający do obrony. Dodatkowo, to, że pięciu zawodników miało co najmniej dziesięć punktów też jest świetną oznaką. Tempo jest mieszane, raczej gramy atak pozycyjny, chociaż zagrywek nie gramy zbyt często, ale kiedy tylko się da jest kontra i, co ważne, zazwyczaj skuteczna. Logan i reszta mniej klepała piłkę, dzięki temu więcej było szybkich akcji dwójkowych i ruchu. Jestem pod wrażeniem po takim sobie meczu z Bułgarią. Fajnie, że nas w końcówce pocisnęli Litwini. Tak naprawdę, tylko raz dobrze z zoną press sobie poradziliśmy, ale to powinno zaprocentować w kolejnych meczach, kiedy będzie się można częściej spodziewać takiej obrony. Mimo wszystko, jutro będzie ciężko. Spodziewam się, że w czwartej kwarcie mogą być kłopoty kondycyjne, bo chociaż mamy w większości nowoczesny model drużyny, jest to jednak zbyt wąska ekipa.

Nie wiem, obojętnie szczerze mówiąc. Jakiś best-of będzie jak znalazł, ja tylko takich słuchałem. Zawsze możesz na wiki posprawdzać, jeśli chcesz konkretnych albumów, chociaż nie mam pojęcia, czy je znajdziesz w necie.

Satchmo?

Słuszna uwaga, trzeba je wyje bać.

Nie wyglądało to najgorzej, ale zadowolony nie jestem. W ataku w większości padaka, okropnie dużo głupiego klepania piłki, z którego niewiele wynikało. Jak już chcą chłopaki kozłować, to przydałoby się więcej zasłon, ale ogólnie to powinno być zdecydowanie więcej podań i ruchu. Parę akcji faktycznie fajnych (jak ścięcie z obwodu Ignerskiego i fajne podanie z low-postu Gortata, albo alley-oop do tego ostatniego) i tak powinno to wyglądać przez większość gry, a nie sporadycznie tylko. Fajnie, że biegają do kontry. Największym mankamentem jest to, że nie mamy rozgrywającego. Logan to typowa dwójka, przydałby się ktoś, kto nie ma ochoty na zdobywanie punktów i robi to tylko, kiedy ma ku temu okazję, a przez większość czasu obsługuje podaniami partnerów i nie klepie tyle piły. Najlepszym graczem w ataku był zdecydowanie Ignerski, bardzo ekonomicznie zagrał. W obronie katastrofa. Nie wiem co można zrobić, żeby wyglądało to lepiej, bo z Loganem jeździli okropnie, ale jak zszedł, to jeszcze gorzej było. Bułgarzy spod kosza bardzo łatwo zdobywali punkty, a to, że Gortat miał dużo bloków świadczy tylko o tym, jak dziurawa jest obrona z przodu, a szczerze mówiąc to dziurawa była niemalże wszędzie. Ciężko będzie z Turkami, a mecz z Litwą chyba trzeba spisać na straty - chociaż kto wie, jesteśmy w końcu gospodarzami turniej i przewaga dopingu publiczności może robić różnicę. Poza tym, mamy najłatwiejszą grupę, więc spoko, gdyby udało się to wykorzystać.

Też się chciałem zapytać, ale uznałem, że to jednak trochę pedalskie by było.

No to dobrze, niech ich odbyty świecą przykładem dla innych, którzy chcą jeździć po spożywaniu alkoholu. Ja wczoraj jechałem jakieś 3-4 godziny po małym piciu - czułem się już trzeźwy, ale gdyby mnie gdzieś psiarnia zawinęła, to z pewnością miałbym więcej promili alkoholu w wydychanym powietrzu niż mieć można. Wolę tego doświadczenia nie powtarzać. Gdyby dziesięć minut wcześniej tą samą trasą nie jechał kumpel, który wysłał mi smsa, że jest czysto, to nie wiem, czy bym się odważył na jazdę. I tak jechałem na ile się dało przepisowo, w dodatku z ręką na sercu. Także nie wiem naprawdę jakim trzeba być idiotą, żeby jeździć na bani w kraju, w którym jest to niezgodne z prawem. Pomijając już względy życia cudzego i naszego.